"Russendisko": PRASA O FILMIE
Gdy upada berliński mur, wolność nie ma już granic.
"SparklyPreetyBriiiight"
Zastrzyk entuzjazmu i dobrego humoru, po którym każda szklanka zawsze będzie do połowy pełna. Ciepły, zabawny, wciągający film.
"SparklyPreetyBriiiight"
Radosny film ze świetnym aktorstwem trójki zwariowanych bohaterów. Ekscytująca rozrywka!
"Die Filmstarts"
Zręcznie skonstruowany. Orzeźwiający jak kufel zimnego niemieckiego piwa doprawionego zmrożoną, rosyjską wódką.
"Der Spiegel"
Oglądamy Berlin, którego dzisiaj już nie ma. Nie ma go tak dalece, że ulice w dzielnicy Prenzlauer Berg musiano odtworzyć na terenie studia filmowego. Po dwudziestu latach od upadku muru, Berlin jest jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się metropolii świata. Berlin z roku 1990 z filmu "Russendisko" to miasto, które dopiero budzi się do życia. Przed kawiarniami stoją odrapane drewniane krzesła a w zadymionych wnętrzach leniwie chwieją się lampy nad stolikami. Ludzie ubrani w zniszczone płaszcze snują się wzdłuż wystaw, na których, jeśli tylko pojawią się jakieś "zachodnie" produkty, to szybko znikają, ustępując miejsca plastikowym kwiatom z zakurzonej dekoracji. "Russendisko" przynosi obraz Berlina w momencie wielkiej zmiany, gdy ludzie żyjący w ciemnych, niskich mieszkaniach z balkonami obudowanymi plastikowymi płytami rozbijają nie tylko mur ale i swoje wewnętrzne ograniczenia. W końcu mogą oddać się nieskrępowanej radości i upojnej zabawie. Trzej przyjaciele z Moskwy są w oku tego cyklonu.
"Der Tagesspiegel"
Szalony pęd młodości w rytmie rosyjskiego disco.
"Die Filmstarts"
Sztuka życia, zabawy i... picia alkoholu. Udana adaptacja bestsellerowej prozy Wladimira Kaminera.
"Der Frankfurter Allgemeinen Zeitung"
Zabawny, zwariowany i wzruszający.
Goethe Institut, Sydney