Reklama

"Rozwód po francusku": PARYSKI SZYK

Isabel Walker przechodzi w filmie znaczącą transformację, nic więc dziwnego, że zmienia także styl ubierania się. Przybywa do Paryża w dżinsach i luźnej bluzce, by na naszych oczach przemienić się w uwodzicielską femme fatale z modną fryzurą, prostymi minispódniczkami, ciemnymi okularami i gustownie zawiązanymi szalikami, bez których Francuzki nie mogą się obejść.

Kostiumy projektowała Carol Ramsey. "Rozwód po francusku" to jej piąty film z duetem Merchant-Ivory. Jak mówi: Gdy Isabel przylatuje do Paryża, wygląda jak typowa Amerykanka z Malibu. Nosi luźne spodnie, przewiewne bluzki i wielkie kolczyki. Szybko jednak przejmuje francuski styl i zaczyna ubierać się z większą elegancją, w ciemniejszej tonacji. Grana przez Naomi Watts Roxy zmienia styl w zależności od tego, z kim w danej chwili przebywa. Gdy jest z Isabel, nosi się bardziej swobodnie, po amerykańsku. Gdy spotyka się ze swą teściową, Suzanne, ubiera rzeczy szyte na miarę i rodzinne klejnoty. Są Francuzki, które przywiązują ogromną wagę do drogiej biżuterii odziedziczonej po przodkach.

Reklama

Ważną rolę pełni w filmie torebka Kelly, którą Isabel otrzymuje w prezencie od Edgara. Torebkę tę zaprojektował w latach 50. Hermes, który nazwał ją na cześć Grace Kelly. Jej cena sięga dziś 18 tysięcy dolarów. Wręczenie torebki Kelly to dla Edgara symboliczny gest: dla niego oznacza początek romansu - mówi Carol Ramsey.

Isabel z dumą obnosi się ze swą nową torebką, łamiąc francuskie zasady dobrego smaku. Gdy w jednej ze scen Isabel zabiera tę wielką, czerwoną torebkę z krokodylowej skóry do opery, Edgar wyraża stanowczy sprzeciw. Zależy mu na zachowaniu pozorów, a Isabel nie potrafi zrozumieć, o co ten cały szum - mówi Carol Ramsey. - W innej scenie Isabel je obiad u Suzanne, która dostrzega torebkę i momentalnie zdaje sobie sprawę, że dziewczyna ma romans z wujem Edgarem. W finale filmu torebka wyrzucona zostaje z wieży Eiffela i szybuje nad Paryżem niczym czerwony balonik ze słynnego filmu Alberta Lamorisse’a.

W Paryżu Isabel odkrywa to, o czym marzy każda kobieta: francuską bieliznę. Kupuje przezroczyste biustonosze, wyszczuplające gorsety i czarne koronkowe podwiązki, którymi oczarowuje Edgara.

Francuzki uwielbiają bieliznę: sklepy z nią rozsiane są po całym Paryżu. Jest elementem sztuki uwodzenia, która przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, czego dowodem jest filmowa Suzanne de Persand - mówi Carol Ramsey.

Starsze Francuzki noszą w filmie wymyślne dodatki. Dla przedstawicielek pewnego pokolenia liczą się tylko biżuteria i szale. Mogą ubierać się i czesać dokładnie tak samo, ale podkreślają swą indywidualność barwnymi szalami i drogimi butami. Wygląd zewnętrzny jest dla nich bardzo ważny, bo Francuzi okazują swe zainteresowanie kobietom w każdym wieku, o czym Isabel przekona się na własne oczy - mówi Carol Ramsey.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Rozwód po francusku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy