Reklama

"Różowa Pantera": PANTERA KONTRATAKUJE

Legenda ”Różowej pantery” narodziła się w roku 1963, w którym Blake Edwards nakręcił pierwszy film z serii. Wystąpili w nim David Niven i Peter Sellers w roli inspektora Clouseau. Film zrealizowano z myślą o Nivenie, który był wtedy wielką gwiazdą hollywoodzką. Sellers nie był nawet pierwszym kandydatem do roli Clouseau – był nim bowiem Peter Ustinov. O ogromnym sukcesie ”Różowej pantery” zadecydowała jednak w dużej mierze właśnie kreacja Sellersa, który wystąpił później w kilku cieszących się równie wielką popularnością kontynuacjach, m.in. ”Powrocie różowej pantery” i ”Zemście różowej pantery”.

Reklama

Przez ponad dziesięć lat nie zrealizowano żadnego nowego filmu z serii, producenci szukali bowiem aktora, który dorównałby nie żyjącemu Sellersowi. Znaleźli go w osobie Steve’a Martina, jednego z najpopularniejszych aktorów komediowych współczesnego kina. Reżyser nowej ”Różowej pantery” Shawn Levy mówi: ”Postać Clouseau jest rodzajem hołdu złożonego komikom niemego kina, takim jak Chaplin czy Keaton. Blake Edwards i Peter Sellers nawiązują do stylu niemych komedii, w których humor miał charakter sytuacyjny, a nie słowny. Dzięki temu humor Clouseau jest równie ponadczasowy, co humor tamtych filmów, które bawią widzów niezmiennie od niemal wieku. Steve Martin jest wybitnie utalentowanym komikiem, co czyni go idealnym odtwórcą roli nierozgarniętego inspektora”.

Producent Bob Simonds jest zdania, że ”Różowa pantera” to pierwszy film od czasu ”Szajbusa”, w którym Steve Martin w pełni ukazuje swój niepowtarzalny styl komediowy: ”Steve w niezwykle ciekawy sposób łączy bezradność z pewnością siebie. Ma doskonałe wyczucie komedii sytuacyjnej, a zarazem jest bardzo oczytany. Ma cięte poczucie humoru, nigdy jednak nie jest złośliwy. Jest wymarzonym odtwórcą głównej roli w ‘Różowej panterze’, bo przez cały film śmiejemy się z inspektora Clouseau, który stara się zachować godność w sytuacji wymykającej mu się spod kontroli. Zależało nam, by widzowie bawili się oglądając perypetie inspektora, a zarazem trzymali za niego kciuki. Myślę, że dzięki Steve’owi nam się to udało”.

Simonds, Martin i Levy kończyli pracę nad swym wcześniejszym wspólnym filmem – komedią ”Fałszywa dwunastka” – gdy szefowie wytwórni MGM zaproponowali im realizację nowej wersji ”Różowej pantery”. Shawn Levy mówi: ”Kończyliśmy postsynchrony do ‘Fałszywej dwunastki’, gdy Steve Martin pokazał mi jeden z gagów, który opracował z myślą o postaci inspektora Clouseau. Przez następny miesiąc bawiliśmy się kolejnymi koncepcjami, pomysłami i gagami. W efekcie powstał scenariusz, który zachowywał ducha oryginału, a zarazem w pełni ukazywał komediowy styl Steve’a. Szybko doszliśmy do porozumienia i jasne stało się, że to ja powinienem wyreżyserować ten film”.

Steve Martin przyznaje, że gdyby nie te improwizowane sesje, nie przyjąłby roli Clouseau: ”Gdy po raz pierwszy zaproponowano mi, bym wcielił się w tę postać, odmówiłem, uznałem bowiem, że to nieodpowiednia rola dla mnie. Nie mogłem jednak o niej zapomnieć i próbowałem napisać kilka scen, by zobaczyć, czy się w nich odnajdę. Aby się o tym przekonać, potrzebowałem jednak widowni, zwróciłem się więc do Shawna, który stał się moją pierwszą publicznością”.

Levy i Martin zdawali sobie doskonale sprawę z tego, że filmy Blake’a Edwardsa z Peterem Sellersem w roli inspektora Clouseau zalicza się do klasyki światowego kina. Reżyser mówi: ”Nie próbowaliśmy rywalizować z oryginalnymi filmami o ‘Różowej panterze”, ani tym bardziej ich przewyższyć. Steve i ja podeszliśmy do nich z należnym im szacunkiem, staraliśmy się jednak nadać im nową formę. Mamy nadzieję, że zrealizowaliśmy film, który nawiązuje do tradycji, a zarazem wyda się widzom na wskroś współczesny. Odzwierciedla bowiem nieco ekscentryczne spojrzenie na świat, z którego słynie Steve Martin”.

Producent Bob Simonds dodaje: ”Steve starał się uchwycić istotę postaci Clouseau, który w rzeczywistości nie jest kretynem. Po prostu odbiera na innych falach, niż my wszyscy”.

Steve Martin mówi: ”Mój Clouseau nawiązuje oczywiście do postaci stworzonej przez Sellersa i Edwardsa, a jednakl jest nieco inny, bo ja sam jestem innym człowiekiem. Gdy obejrzałem tamte filmy, zrozumiałem, że Peter Sellers mógł grać Clouseau z zamkniętymi oczami, bo doskonale go rozumiał i wiedział, że jest śmieszny. Ja musiałem przejść długą drogę, bo na początku nie było mi łatwo. Wiedziałem, że Clouseau musi wydać się śmieszny mnie samemu, odwołałem się więc do swej wrażliwości komediowej. Nie potrafię dokładnie wyjaśnić, co to było, bo było to nieco tajemnicze, co – jak sądzę – jest dobrą rzeczą”.

Steve Martin znalazł idealnego partnera w osobie wyróżnionego Oscarem za ”Rybkę zwaną Wandą” Kevina Kline’a, któremu powierzono rolę szefa inspektora Clouseau, nadętego intryganta Dreyfusa. Shawn Levy mówi: ”Kevin może się poszczycić dorobkiem, który mówi sam za siebie. Ma zupełnie inny styl niż Steve, a jednak przyjaźni się z nim od ponad 20 lat. Podobał mu się nasz pomysł na film i chciał w nim wystąpić. Nam z kolei zależało, by Dreyfusa zagrał aktor obdarzony komediowym wyczuciem, ktoś, kto wie, kiedy powinien być śmieszny, a kiedy nie. Kevin czuł, kiedy powinien być zabawny, a kiedy powinien się wyciszyć i ustąpić pola Clouseau, który sięgał wyżyn absurdu”.

Kevin Kline mówi: ”Shawn Levy pozwolił mi eksperymentować, dzięki czemu mogłem pokazywać różne etapy szaleństwa i utrafić we właściwy ton – komediowy, ale nie przeszarżowany. Pozwalał także improwizować Steve’owi i mnie”.

Mimo iż ”Różowa pantera” jest zwariowaną komedią, Kline przygotowywał się do roli z właściwą sobie starannością. Odbył nawet kilkudniowy ”staż” na jednym z francuskich komisariatów policji. ”Dokumentacja przydaje się nawet przy komedii. Wiele się nauczyłem, obserwując pracę francuskich policjantów” – mówi.

Kline przyznaje, że z radością ponownie spotkał się na planie ze Steve’em Martinem, tym bardziej, że dane im było wystąpić razem wcześniej tylko raz – w dramacie ”Grand Canyon”: ”Nigdy dotąd nie mieliśmy szansy, by zagrać razem w komedii. Wiedziałem, że będziemy się świetnie bawić, ale rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania” – mówi. – ”Cieszę się, że mogłem wystąpić w komedii sytuacyjnej. Dorastałem oglądając Charliego Chaplina, braci Marx i W.C. Fieldsa, marząc o gagach. Mogłem sam wykonać większość popisów kaskaderskich, co nie zdarza się często. Producenci nie mieli nic przeciwko temu, bym ryzykował własnym życiem, o ile moje wyczyny budziły śmiech”.

Do pozostałych ról zaangażowano aktorów, którzy sprawdzili się wcześniej nie tylko w filmach komediowych, ale i dramatycznych. ”Beyoncé jest niezwykle utalentowana, a jakby tego było mało, udało nam się pozyskać tak znakomitych aktorów, jak Jean Reno, Kristin Chenoweth i Emily Mortimer” – mówi producent Bob Simonds.

Nawet najbardziej doświadczeni aktorzy miewali problemy z zachowaniem powagi na planie, zwłaszcza wtedy, gdy Steve Martin wznosił się na wyżyny sztuki komediowej. Beyoncé Knowles mówi: ”Mieliśmy wiele wspólnych scen, a ja z trudem zachowywałam powagę, bo nie sposób było przewidzieć, do czego się posunie. Jedną ze scen kręciliśmy w hotelu Waldorf w Nowym Jorku, który Clouseau praktycznie demoluje czymś, co nazywa ‘pomarańczowo-różowym mojito’. Moja bohaterka chce, by Clouseau uznał ją za romantyczną i pełną seksu, ale on pije to swoje ‘pomarańczowo-różowe mojito’, robiąc przy tym takie miny, że musiałam włożyć wiele wysiłku w to, by zachować powagę. Marzyłam, by wybuchnąć śmiechem. Widzowie pokochają Clouseau, bo w interpretacji Steve’a jest on nie tylko zabawny, lecz także szczery, wrażliwy i kochający”.

Na planie ”Różowej pantery” Beyoncé Knowles ponownie spotkała się z reżyserem Shawnem Levy, któremu zawdzięcza swą pierwszą w życiu rolę – w disneyowskim serialu TV ”Niesamowity Jett Jackson”. Aktorka mówi: ”Miałam 16 czy 17 lat i nigdy wcześniej nie grałam. Byłam bardzo zdenerwowana, ale dzięki niemu szybko poczułam się pewnie. To, że znów razem pracujemy, było nam pisane. To niczym spotkanie po latach”.

Praca na planie ”Różowej pantery” przebiegała w zawrotnym tempie, charakterystycznym dla reżyserskiego stylu Shawna Levy. Reżyser mówi: ”Wszyscy, którzy pracują ze mną po raz pierwszy – zarówno aktorzy, jak i członkowie ekipy – przeżywają szok. Problem w tym, że nic nie wydaje mi się zabawne po 20 ujęciach. Nie wierzę, że jakakolwiek scena może się wydać widzom śmieszna, jeśli kręci się ją dwa albo trzy dni. Steve’owi bardzo odpowiada ten styl pracy. Są reżyserzy, którzy lubią kręcić po 40 ujęć danej sceny, ale dla mnie liczy się przede wszystkim energia i nastrój chwili. Chciałbym, by moje filmy emanowały tą energią”.

Styl ten doskonale odpowiadał także Beyoncé, która miała bardzo napięty harmonogram i kręciła ”Różową panterę” w przerwie między koncertami, realizacją filmów reklamowych i pracą nad nowym albumem płytowym grupy Destiny’s Child. ”Miałam tylko miesiąc, bo Destiny’s Child planowała powrót do studia, a ja musiałam zdecydować, czy robię film, czy jadę na wakacje. Gdy zaproponowano mi ‘Różową panterę’, pomyślałam: ‘Steve Martin, Kevin Kline – to nie praca, to letnie wakacje i znakomita okazja, by się czegoś nauczyć’” – mówi.

Grana przez Beyoncé Xania dołącza do grupy pięknych kobiet, które przewinęły się przez wcześniejsze filmy o ”Różowej panterze”, a były wśród nich: Claudia Cardinale, Elke Sommer i Dyan Cannon. Obok niej w filmie pojawiają się nowe postacie. Jedną z nich jest doświadczony policjant i partner Clouseau, Gilbert Ponton, w którego wciela się jeden z najpopularniejszych aktorów francuskiego kina Jean Reno. Shawn Levy mówi: ”Postać Pontona istniała już w pierwszej wersji scenariusza, która powstała zanim Steve i ja zaangażowaliśmy się w realizację filmu. Spodobał nam się pomysł, by Clouseau miał prawdziwego sojusznika, kogoś, kto początkowo wydać się może czarnym charakterem, bo pracuje dla Dreyfusa, szybko jednak staje po stronie inspektora.

Ponton jest niezwykle sympatyczny. Niełatwo przyszło nam obsadzić tę rolę, bo musiał ją zagrać aktor, który zachowałby śmiertelną powagę w obliczu niesamowitych wyczynów Steve’a. Po spotkaniu z Reno w Paryżu nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości. Reprezentował on prostotę i niewzruszoną postawę, której oczekiwaliśmy po Pontonie”.

Mimo iż Jean Reno znany jest międzynarodowej widowni przede wszystkim z ról dramatycznych w filmach takich, jak: ”Leon – zawodowiec, ”Mission: Impossible” czy ”Ronin”, nie wolno zapominać, że w ojczystej Francji sławę przyniosły mu filmy komediowe, przede wszystkim ”Goście, goście”. Shawn Levy mówi: ”Jean jest śmieszny w niewymuszony, delikatny sposób. Jest wspaniały, bo zdaje sobie sprawę, że nie musi robić wiele, by wyraziście zaistnieć na ekranie. Trzeba być wytrawnym aktorem, by osiągnąć tak wiele tak skromnymi środkami”.

Jean Reno mówi: ”Lubię zmiany i role w filmach różnych gatunków, bo na tym moim zdaniem polega praca aktora. Komedia to miła odmiana, bo na planie wszyscy się uśmiechają i próbują rozbawić innych. Jako Ponton nie miałem rywalizować z Clouseau, czy też naśladować go, ale wnieść do filmu coś od siebie. Mam nadzieję, że mi się to udało”.

Mimo iż Ponton jest nową postacią w świecie ”Różowej pantery”, wiele łączy go z Kato, służącym Clouseau z wcześniejszych filmów. Shawn Levy mówi: ”Nie byliśmy pewni, czy postać Kato sprawdziłaby się w naszym filmie i to nie dlatego, że postać azjatyckiego służącego kłóciłaby się z obowiązującymi zasadami poprawności politycznej. Po prostu doszliśmy do wniosku, że to, co było dobre dla Petera Sellersa, niekoniecznie byłoby dobre dla Steve’a Martina. Poza tym chciałem spróbować czegoś nowego. Clouseau atakuje Pontona tak, jak niegdyś atakował Kato, problem w tym, że ani razu nie udaje mu się wymierzyć przeciwnikowi ciosu, bo nie ma pojęcia o wschodnich sztukach walki. Gdy w końcu uderza Pontona, jest to najmocniejszy moment w filmie. Więzi, które łączą Clouseau i Pontona, mają komediowy charakter, nie wolno jednak zapominać, że łączy ich także prawdziwa przyjaźń. Gdy Clouseau spada na samo dno, jedynym człowiekiem, który wyciąga do niego pomocną dłoń, jest Ponton”.

Nicole – pomysłową sekretarkę Dreyfusa, a zarazem pomocnicę i cichą wielbicielkę Clouseau – gra Emily Mortimer. Aktorka mówi: ”Cieszę się, że mogłam spróbować swych sił w komedii, bo dotąd nie wierzyłam w swój talent komediowy. Początkowo nie czułam się pewnie, postanowiłam więc, że Nicole będzie postacią na tyle realną, na ile pozwolą na to ograniczenia gatunku, a humor rodzić się będzie z sytuacji, w której się znalazła. W końcu jednak straciłam jakiekolwiek poczucie rzeczywistości i zaczęłam się zachowywać jak kompletna wariatka”.

Shawn Levy przyznaje, że zaangażował Emily Mortimer nie tylko ze względu na jej poczucie humoru, lecz także ogromny urok osobisty. Jak mówi: ”Nicole to postać, którą mogłaby zagrać Audrey Hepburn – piękna kobieta o dziewczęcym uroku, która nikogo nie próbuje uwieść i momentalnie daje się lubić. Jest przyjaciółką Clouseau, jedyną obok Pontona osobą, która staje po jego stronie. To, że pod koniec Clouseau zdaje się odwzajemniać zainteresowanie, które ona mu okazuje, było pomysłem Steve’a. Myślę, że świetnie się sprawdził”.

Kokieteryjną Cherie, rzeczniczkę prasową drużyny piłkarskiej, gra Kristin Chenoweth, laureatka prestiżowej nagrody teatralnej Tony za rolę w musicalu ”You’re A Good Man, Charlie Brown”, którą znamy jako partnerkę Nicole Kidman z ”Czarownicy”. Cherie jest równie czarująca, co Nicole, w przeciwieństwie do niej nie jest jednak niewinna... Chenoweth mówi: ”Cherie jest nieco rozpustna. Wystarczy powiedzieć, że zgodnie ze swym imieniem, które po angielsku oznacza wisienkę, nosi krótką spódniczkę z mnóstwem wisienek i kolczyki z wisienkami”.

Ważną rolę pełniła na planie muzyka. W przerwie między ujęciami Levy puszczał ekipie słynny motyw ”Różowej pantery”, który skomponował Henry Mancini: ”Służył mi on jako źródło inspiracji, bo to jeden z najsłynniejszych i najgenialniejszych motywów muzycznych w całej historii kina. Jest efektowny, by nie powiedzieć bajerancki, porozumiewawczy, nieco ironiczny, a przede wszystkim żartobliwy. Pomagał nam uchwycić właściwy nastrój” – mówi.

W finale filmu grana przez Beyoncé Xania śpiewa piosenkę ”A Woman Like Me”, podczas gdy dookoła szerzy się chaos. Piosenka ta powstała we współpracy Beyoncé i reżysera. Shawn Levy mówi: ”Piosenka ta pełni ważną rolę w sekwencji finałowej, szukaliśmy więc utworu, który brzmiałby odpowiednio dramatycznie, a zarazem odzwierciedlał styl i gust Beyoncé. Z prośbą o pomoc zwróciliśmy się do najpopularniejszych kompozytorów w Ameryce, a ci dosłownie zasypali nas swymi piosenkami. Po ich wysłuchaniu nasz wybór padł na ‘A Woman Like Me’”.

Beyoncé dodaje: ”Utwór ten łączy w sobie siłę piosenki Tiny Turner i dramatyzm melodii z filmu o Bondzie. Idealnie pasuje do postaci, którą gram, bo Xania zadaje w niej pytanie: ‘Myślisz, że dasz sobie radę z kobietą taką, jak ja?’”.

Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że Beyoncé zna przemysł muzyczny jak nikt inny: śpiewa bowiem od dziewiątego roku życia. Muzyka jest dla niej tym, czym komedia dla Steve’a Martina: ”Wiem, kiedy udaje mi się dobrze zaśpiewać. Nie mam pojęcia, skąd to się bierze – po prostu to wiem” – mówi.

Beyoncé przyznaje, że z radością wkładała kostiumy, które zaprojektował dla niej Joe Aulisi. Jak mówi: ”Joe zjawił się na jednym z moich koncertów tuż przed rozpoczęciem zdjęć, by pokazać mi projekty kostiumów, które dla mnie przygotował. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Xania jest międzynarodową gwiazdą i przywiązuje dużą wagę do strojów, które nosi, jej garderoba pełna jest więc fantastycznych ciuchów. Kojarzą się one z latami 40-tymi, Paryżem i Josephine Baker, mimo iż mają wybitnie współczesny charakter. Najniezwyklejsze były detale – od kolczyków, poprzez małe motylki, aż po buty w groszki, które uszyto specjalnie dla mnie”.

Joe Aulisi – który zaprojektował dla Beyoncé m.in. białą letnią sukienkę z głęboko wyciętym dekoltem i plisowaną spódniczką oraz zapierającą dech w piersiach wyszywaną cekinami, półprzezroczystą suknię balową – mówi: ”Beyoncé jest spełnieniem marzeń każdego projektanta. Zaprojektowaliśmy dla niej sześć kreacji. Wszystkie nawiązywały do stylu Josephine Baker, która podobnie jak filmowa Xania uwielbiała diamenty i klejnoty. Zależało nam, by nasza bohaterka wyglądała jak świeżo otwarta butelka szampana, stąd pomysł, by jej suknie wyszywane były paciorkami”.

Równie wielkie znaczenie przypisano kostiumom, które nosi filmowy inspektor Clouseau. Pomogły one Steve’owi Martinowi w pełni odnaleźć się w roli. Reżyser Shawn Levy mówi: ”Steve od początku mówił, że jeśli chce, aby Clouseau wydał się widzom przekonywający, on musi opanować jego chód, postawę, akcent, głos, mimikę twarzy i wyraz oczu. Zdawał sobie sprawę, że jeśli chce w pełni odnaleźć się w tej roli, musi rozpocząć od fizycznych aspektów postaci, takich jak mowa ciała, wąsik, manieryzmy, a przede wszystkim garderoba”.

W oryginalnej ”Różowej panterze” Clouseau nosił eleganckie, szyte na miarę stroje. Steve Martin mówi: ”O dziwo pasowały one jak ulał do niezdarnego inspektora, bo ten wcale nie uważa się za niezdarnego, a wręcz przeciwnie – wydaje mu się, że jest pewnym siebie, na wskroś współczesnym typem światowca, który da sobie radę w każdej sytuacji. Próbowaliśmy różnych stylów, aż w końcu zdecydowaliśmy się na stroje, które nasuwają skojarzenia z latami 60-tymi”.

Joe Aulisi zaprojektował kostiumy, które mają w sobie wyraźne elementy humorystyczne: ”Wszystko sprowadza się do subtelności – drobnych szczególików, które służą każdej z postaci. W przypadku Clouseau sięgnąłem po zdjęcia wielkiego francuskiego fotografika Jacquesa-Henri Lartigue’a, który fotografował zwykłych ludzi w niezwykłych sytuacjach oraz rysunki współczesnego paryskiego karykaturzysty Jeana-Jacquesa Sempe. Czerpiąc natchnienie z ich prac, opracowaliśmy ekranowy wizerunek Steve’a Martina – nawiązaliśmy do stylu lat 60-tych, zmieniając nieco proporcje. Marynarki Clouseau są za ciasne lub za krótkie, spodnie za krótkie i odrobinę workowate, bo uszyto je z miękkich tkanin. Powiewają na wietrze, ukazując skarpetki w paski i ogromne, spiczaste buty” – mówi.

Od czasu do czasu Martin nosi słynny prochowiec Clouseau, ale ze znaczącym dodatkiem: ”Postanowiliśmy, że będzie nosił beret, który lepiej pasuje do Steve’a, niż stary kapelusz. Sięgnęliśmy po prochowiec, bo stał się on niemal symbolem detektywa, skróciliśmy go jednak i wystylizowaliśmy” – mówi Aulisi.

Ekscentryczna jest nie tylko garderoba Clouseau, lecz także cały świat, w którym obraca się inspektor. Scenograf Lilly Kilvert mówi: ”Świat Clouseau utrzymany jest w konwencji spotęgowanego realizmu. Wszystko jest nieco łagodniejsze, ładniejsze i staromodne. To prosty świat, w którym może żyć tylko ktoś tak niewinny, jak on. Akcja ‘Różowej pantery’ toczy się w specyficznym świecie – nie jest to ani przeszłość, ani przyszłość. Bohaterowie przenoszą się z Paryża do Nowego Jorku, ale żadne z miast nie wydaje się w pełni realne. To Paryż i Nowy Jork naszych marzeń”.

Biura Dreyfusa utrzymane są w typowo francuskim stylu. Można w nich podziwiać wysokie sufity, cenne malowidła, bogate zdobienia i stylowe meble utrzymane w tonacji brązu i ochry. Dekoracje przedstawiające biura zbudowano w atelier Kaufman-Astoria na przedmieściach Manhattanu. Ściany można było dowolnie przesuwać, co zapewniło kamerze i aktorom pełną swobodę ruchów, tak potrzebną przy realizacji zwariowanej komedii sytuacyjnej.

W ”Różowej panterze” Shawna Levy inspektor Clouseau po raz pierwszy odwiedza Nowy Jork, siejąc popłoch na Times Square, Piątej Alei i w luksusowym hotelu Waldorf-Astoria. Ekipa Lilly Kilvert pracowała więc równocześnie w trzech krajach – w czasie, gdy kręcono zdjęcia w Nowym Jorku, przygotowywano się do pracy w Paryżu i Pradze.

Wiele uwagi poświęcono dekoracji przedstawiającej salę balową, w której rozgrywa się spektakularny finał filmu. Lilly Kilvert mówi: ”Sala balowa jest scenerią niezwykłego pościgu za mordercą, musiała więc spełniać szczególne wymogi, które narzucał scenariusz. Szukaliśmy dramatycznej scenerii, nasz wybór padł więc na Sorbonę, szacowny paryski uniwersytet, który założono w XIII wieku. Tamtejsze wnętrza były piękne, nie kojarzyły się jednak z salą balową, dodaliśmy więc ozdobne żyrandole, gobeliny i kwiaty. Całość uzupełniło 400 metrów czerwonego dywanu i tłumy statystów w wytwornych sukniach i smokingach. Wszystko to wyglądało niezwykle szykownie i nieco groteskowo, a o coś takiego dokładnie nam chodziło”.

”Różowa pantera” to czwarty wspólny film reżysera Shawna Levy i autora zdjęć Jonathana Browna, który mówi: ”Nasz film łączy w sobie elementy międzynarodowego thrillera i komedii. Zwykle w komediach dominuje nieco jaśniejsze oświetlenie, niż w dramatach, my jednak staraliśmy się uzyskać nieco bardziej nastrojowy i dramatyczny efekt, tak jakby ‘Różowa pantera’ była nie komedią, a filmem przygodowym”. Reżyser Shawn Levy dodaje: ”Zdecydowaliśmy, że światło nie będzie nigdy ostre, ani chłodne. W filmie dominują takie barwy, jak żółć, pomarańcz, ochra i złoto, które sprawiają, że świat wydaje się piękniejszy, niż w rzeczywistości”.

Niektóre ujęcia filmowano z zaskakujących punktów widzenia. ”W naszym filmie przeważa niekonwencjonalna kompozycja kadru. W mniej więcej 2/3 filmu środek kadru jest pusty, a Clouseau błądzi gdzieś na obrzeżach. Jest postacią absurdalną i staraliśmy się to podkreślić taką a nie inną kompozycją kadru” – mówi Levy.

Oryginalne filmy o ”Różowej panterze” słynęły z malowniczych europejskich plenerów i nowa wersja nie jest wyjątkiem: zdjęcia kręcono w plenerach Francji, wśród których były urokliwy Place Dauphine na Ile De la Cite i wspaniały, liczący sobie 400 lat Chateau Voisins na przedmieściach Paryża. Dzięki nim film nabrał należnego mu rozmachu. ”Być może zabrzmi to jak oksymoron, ale zależało nam, by ‘Różowa pantera’ była komedią widowiskową. Nie chcieliśmy, by widzowie pomyśleli, że nakręciliśmy ją w studio. Nawiązujemy tym samym do oryginału, który kręcono w wielu fascynujących zakątkach naszego globu” – mówi producent Bob Simonds.

Reżyser Shawn Levy dodaje: ”Między innymi dlatego postanowiliśmy, że nasz inspektor wyruszy do Nowego Jorku. Pomysł, by Clouseau – Francuz w każdym calu – nosił czapeczkę z napisem ‘Kocham Nowy Jork’ w samym centrum Times Square, rozbawił nas do łez”.

Równie zabawny jest samochód, którym jeździ Clouseau – niewielki, kanciasty szaro-czerwony Smart Car. Smart Car, wspólny produkt Swatcha i Mercedesa, robi zawrotną karierę w Europie. Mimo iż przypomina wielki but na kółkach, jest wygodny i bezpieczny, a osiąga szybkość 100 kilometrów na godzinę. ”W sam raz pasuje do naszego inspektora” – mówi reżyser.

W scenie uwiedzenia, której tłem jest luksusowy apartament w nowojorskim hotelu Waldorf-Astoria, Clouseau przypadkowo odkręca gigantyczny żyrandol, wiszący w holu recepcyjnym. Żyrandol z hukiem spada na posadzkę, rozbijając się w drobny mak. Ku zdumieniu członków ekipy właściciele hotelu pozwolili im podnieść i opuścić bezcenny, liczący sobie 90 lat żyrandol, dzięki czemu specjaliści od efektów mogli wykonać jego replikę, którą następnie roztrzaskano zgodnie z wymogami scenariusza.

Zdjęcia do otwierającej film sceny, której akcja rozgrywa się podczas meczu piłkarskiego, nakręcono w Teplicach, niewielkiej miejscowości na obrzeżach Pragi. W role kibiców drużyny francuskiej i chińskiej wcieliło 12.000 czeskich statystów. Aby wynagrodzić cierpliwość i entuzjazm statystów, którzy przez trzy dni wiwatowali na cześć fikcyjnych drużyn, codziennie ekipa losowała wśród nich samochód Smart Car.

Reżyser Shawn Levy tak podsumowuje pracę nad ”Różową panterą”: ”Myślę, że Clouseau to nie tylko ktoś, z kogo można się śmiać, lecz także ktoś, z kim można się śmiać. Ja odnalazłem swojego Clouseau w osobie Steve’a Martina. Mam nadzieję, że udało mi się wykorzystać jego niezwykły talent w takim samym stopniu, w jakim Blake Edwards wykorzystał talent Petera Sellersa”.

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy