"Rozdroże Cafe": EKSPLIKACJA AUTORSKA
Historia ta mogłaby przejść przez główne strony gazet jako wiadomość dnia. Zresztą fragment opisanych tu zdarzeń został zaczerpnięty z takiej właśnie sensacyjnej wiadomości. Jednak nie jest to rekonstrukcja zdarzeń znanych z rzeczywistości i z czystym sumieniem możemy umieścić przed filmem formułkę: „Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń są całkowicie przypadkowe”.
Jest to dramat, a ściślej tragedia ludzi pragnących wyrwać się ze społecznego niebytu. Ludzi skazanych na sprzedajność, podłość, przemoc, gwałt, na wyzbycie się wszelkich szlachetnych atrybutów człowieczeństwa. A mimo to godnych szacunku, a przynajmniej współczucia. Ludzi ciepłych i zdolnych do pozytywnych uczuć, nawet miłości. Czasami bardziej ludzkich od tych, którym niejako z definicji powinna towarzyszyć szlachetność.
To wyrazisty obraz współczesności.
Jednak opowiedziany jak przypowieść. Żeby, mimo brutalnej prawdy o życiu, odwołuje się częściej do wyobraźni niż dosłownego oglądu. Ten styl opowiadania z pewnością podkreśli „śpiewający narrator” (Kazik), który śpiewając kolejne utwory będzie wprowadzał nas w fabułę, przedstawiał poszczególnych bohaterów, wreszcie komentował akcję i stawiał pytania do przemyślenia.
Leszek Wosiewicz