Reklama

"Romeo musi umrzeć": NA PLANIE

Silver i Cracchiolo zdecydowali, że ten film powinien wyreżyserować Andrzej Bartkowiak, wcześniej operator na planie "Zabójczej broni 4". “Miło wspominam współpracę z Andrzejem na planie 'Zabójczej broni'", mówi Silver. “Zaimponował mi stylem pracy i doskonałym rozumieniem reguł, jakimi posługuje się kino akcji. W dużej mierze przyczynił się do sukcesu tego filmu, udowodnił, iż posiada zadatki na wspaniałego reżysera. Po ukończeniu "Zabójczej broni 4" , natychmiast przystąpił do pracy nad "Romeo Musi Umrzeć". Jestem zadowolony, że mogę służyć pomocą na nowej drodze jego kariery.”

Reklama

W "Romeo Musi Umrzeć" podziwiać można wiele zapierających dech popisów kaskaderskich, w tym jeden długi upadek z wysokości 90 metrów z udziałem dwóch osób. Kaskaderzy Melissa Stubbs i Ernie Jackson ustanowili rekord w Vancouver skacząc z dachu biurowca nad brzegiem wody, dwukrotnie, aby umożliwić zarejestrowanie zanurzenia.


Scenografia w wykonaniu Michaela Boltona jest uzupełnieniem tematu przewodniego filmu, ukazującego równolegle dwie różne kultury. Sklep Trish, Serpentine Fire, reprezentujący to co jest modne na mieście oraz gabinet Ch’u Singa, przykład klasycznej chińskiej stylizacji jako uspokajające tło dla brutalnej konfrontacji ojca i syna. Takie kontrasty nadają "Romeo Musi Umrzeć" specyficzną atmosferę, rzadko spotykaną w kinie akcji.

Różnorodne scenografie, od eleganckiej posiadłości z lat 30-tych do opuszczonych przybrzeżnych magazynów, służyły za tło dla scenariusza. Największą uwagę przyciąga klub hip-hopowy, zaprojektowany z zamiarem wprowadzenia publiczności w świat postaci oraz wykreowania barwnej scenerii dla pierwszej konfrontacji pomiędzy rywalizującymi gangami. W klubie tętni muzyka, światła i akcja pod czujnym i gościnnym okiem walczącego z determinacją o przetrwanie właściciela o imieniu Silk (DMX).

“Kolor uczyniliśmy żywym elementem dekoracji klubu,” mówi scenograf Bolton. “Początkowo startowaliśmy ze starym, industrialnym magazynem, czyli tak jak ta przestrzeń wygląda na codzień. Zostawiliśmy wielkie filary i wysłużony beton. Dodaliśmy dużo świateł i kolorów. Wykorzystaliśmy prawdziwe światła klubowe, aby rozproszyć światła na całej przestrzeni, dodatkowo wykorzystaliśmy neony i szkło, zwłaszcza w okolicy baru".

Dla otwierającej film sceny kłótni rozgrywającej się w nabrzeżnym klubie tanecznym, ekipa ustawiła znaczną część akcji w niedalekiej odległości od baru. “Używaliśmy łatwo tłukącego się szkła i ułatwiliśmy pracę kaskaderom,” mówi Bolton. “Musieliśmy poświęcić temu więcej pracy, lecz opłaciło się.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Romeo musi umrzeć
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama