"Rogate ranczo": RANCZO TAŃCZY I ŚPIEWA
Kluczową rolę miały odgrywać w filmie piosenki autorstwa Alana Menkena ( m.in. piosenki z „Pieknej i bestii”, a także wielkie sukcesy na Broadwayu). Teksty napisał Glenn Slater, uważany za bardzo obiecujący, młody talent. Menken napisał dwa utwory przedstawiające bohaterów, reszta miała towarzyszyć i komentować akcję. „Najczęściej pracuję w teatrze, więc taka koncepcja była dla mnie pewnym wyzwaniem” – mówił kompozytor. „Ale moim zdaniem sedno mojej pracy się nie zmienia. Chodzi po prostu o to, żeby pisać dobre piosenki. A rozumiem przez to, że piosenka musi uwieść słuchacza i pozostać z nim na długo, najlepiej do końca życia.”
Slater wykonał ogromną pracę jeszcze przed przystąpieniem do pisania. „Chcieliśmy uzyskać specyficzny ton, dać kwintesencję Dzikiego Zachodu i jednocześnie ją przedrzeźniać. Dlatego obejrzałem na nowo setki westernów na czele z „Małym Wielkim Człowiekiem”, „Wirgińczykiem”, czy „Na południe od Brazos”, właśnie pod tym kątem. Nie wypuszczałem przy tym z rąk notatnika i notowałem wszystkie frazy, które były charakterystyczne i mogły mi się okazać przydatne. Przewertowałem też wiele słowników zbierających słownictwo używane na ówczesnym Zachodzie”.
Tytułowa otwierająca film piosenka „(You Aint’t) Home on the Range” jest świadomym nawiązaniem do standardu „Home on the Range” znanego chyba wszystkim w USA. Slater wyjaśniał: „Piosenka otwierająca film ma w naszym zamiarze przywieść na myśl publiczności wszystkie znane przez nią westerny, przywołać atmosferę wielkich przestrzeni i wielkiej przygody. A jednocześnie poprzez lekkie, parodystyczne przerysowania zasygnalizować, że będziemy mieli do czynienia z komedią, zabawnym – mam nadzieję – pastiszem znanych doskonale wątków”. Menken dodawał też: „Ten utwór ma wiele energii. Przypomina piosenki ze starych westernów, ale jest bardziej wyrafinowany i nasączony humorem. Wielką inspiracją przy tworzeniu tego utworu była dla mnie twórczość Aarona Copelanda, jednego z moich mistrzów”.
Jeden z kluczowych utworów „Little Patch of Heaven”, w którym przedstawione są zwierzęta zamieszkujące farmę, zaśpiewała słynna kanadyjska piosenkarka k.d. lang, trzykrotna zdobywczyni nagrody Grammy, która ma na koncie 11 autorskich płyt. „Ta z kolei piosenka – mówił Menken – nawiązuje do twórczości słynnego „śpiewającego kowboja” Gene Autry’ego. Lang przefiltrowała ją przez swą wrażliwość, pozbawiła ją przesadnej słodyczy country rodem z Nashville”. Slater tak wyjaśniał swoje zamiary: „Farma Pearl jest kawałkiem raju położonym pośrodku pustyni, pełnym zieleni, idyllicznym. Ten utwór ma pozwolić widowni pokochać to niezwykłe miejsce. Moim zdaniem k.d. lang doskonale potrafiła oddać nasze intencje. W jej głosie i łagodnym sposobie interpretacji po prostu słychać słońce i radość życia. Moim zdaniem jest ona doskonałą kontynuatorką tradycji Autry’ego czy Binga Crosby’ego. Jej śpiewanie pozwala uwierzyć, że świat może być dobry”.
Piosenkarka wyjaśniała, że będąc od lat aktywistką na rzecz ruchu obrony praw zwierząt czuła się emocjonalnie związana z tematem filmu. „Zwierzaki chcą bronić farmy, gdzie żyją w dobrych warunkach. Ta myśl bardzo mi się spodobała. Zwierzęta są bardzo istotnym składnikiem życia na ziemi, także naszego ludzkiego życia. Myślę, że nasz film także o tej prawdzie przypomina.”
Menken i Slater twierdzili, że najtrudniejsze było stworzenie piosenki Alamedy Slima. Zaśpiewał ją podkładający jego głos aktor Randy Quaid. Piosenka „Yodel_Adle - Eeedle - Idle - Oo” miała nie tylko charakteryzować wyraziście tę postać, ale być także według Slatera utrzymana w tradycji disneyowskich piosenek z absurdalnymi tekstami. Dwóch światowych mistrzów jodlowania Randy Erwin i Kerry Christenson poddało aktora długotrwałemu wokalnemu treningowi. Ich popisy wokalne połączono z występem Quaida, co było poważnym wyzwaniem technicznym. Zajęło to realizatorom nagrań wiele godzin wytężonej pracy.
Z kolei piosenkę „Will the Sun Ever Shine Again” oddającą nastrój desperacji i niosącą nieśmiałe akcenty nadziei, Menken napisał po koncercie wykonawców związanych z filmem braci Coen, „Bracie, gdzie jesteś?”. Zainspirował go nastrój goryczy i ledwo hamowanego gniewu mocno obecny w wielu utworach z rejonu Appalachów. Menken jest przekonany, że udało mu się stworzyć jeden z tych utworów, które budzą mocny emocjonalny odzew. Piosenkę zaśpiewała Bonnie Raitt uchodząca za jedna z najzdolniejszych wokalistek i gitarzystek bluesowych, wnosząc do niej tak potrzebny ton tłumionej goryczy i melancholii.
Natomiast dwie optymistyczne piosenki końcowe „Wherever the Trail May Lead” oraz „Anytime You Need a Friend” zaśpiewali odpowiednio bardzo popularni w USA wykonawcy: Tim McGraw i The Beu Sisters. „Gdy usłyszałem tę muzykę pomyślałem sobie – wspominał Slater – No cóż, to klasyczny Alan Menken w swoim najlepszym stylu, nie do podrobienia”.
Oprócz sześciu piosenek Menken skomponował też duże partie muzyki ilustracyjnej. „Nigdy jeszcze nie pisałem muzyki do westernu – opowiadał Menken – ale zawsze bardzo lubiłem jej słuchać. To, co napisałem jest rodzajem hołdu dla moich wielkich poprzedników, których podziwiam. Można tu usłyszeć nawiązania do twórczości Elmera Bernsteina, zwłaszcza jego wspaniałej muzyki z „Siedmiu wspaniałych”, Dimitri Tiomkina i oczywiście mojego ukochanego Copelanda”.