Reklama

"Rewers": KOBIECY TERCET

Przewrotna i pełna ironii opowieść o trzech kobietach, stała się filmowym spotkaniem trzech charyzmatycznych, obdarzonych niezwykłą osobowością aktorek - Agaty Buzek, Krystyny Jandy oraz Anny Polony. Kobiece indywidualności pod okiem reżysera Borysa Lankosza stworzyły brawurowy tercet, który uwodzi widza od pierwszej sceny.

Przewrotna i pełna ironii opowieść o trzech kobietach, stała się filmowym spotkaniem trzech charyzmatycznych, obdarzonych niezwykłą osobowością aktorek - Agaty Buzek, Krystyny Jandy oraz Anny Polony. Kobiece indywidualności pod okiem reżysera Borysa Lankosza stworzyły brawurowy tercet, który uwodzi widza od pierwszej sceny.

"Propozycja zagrania matki w filmie 'Rewers' była kusząca nie tylko ze względu na scenariusz, temat, gatunek filmu, reżysera, o którym mogłabym mówić wiele dobrego, operatora filmu - wspaniałego artystę, z którym od jakiegoś czasu chciałam się spotkać, ale także,

a może przede wszystkim, ze względu na najbliższe partnerki w filmie Panią Annę Polony, której aktorstwo podziwiam od lat i Agatę Buzek, aktorkę, którą obserwuję kilka sezonów z wielkim zainteresowaniem i której rolę w moim przedstawieniu "Trzy siostry" cenię wyjątkowo." - wspomina Krystyna Janda.

Reklama

Dla Agaty Buzek spotkanie z Krystyną Jandą i Anną Polony okazało się równie inspirujące. "To duże wyzwanie" mówi Agata Buzek i dodaje z uśmiechem - "muszę się sprężać". "Sabina wyrasta z silnego domu, gdzie królują mama i babcia. Myślę, że to bardzo dobrze, że te role zagrały tak silne osobowości jak Krystyna Janda i Anna Polony."

Partnerujące jej gwiazdy bardzo ciepło wspominają współpracę z Agatą. "Agatka jest uroczą osobą, delikatną, spokojną, pełną wdzięku, bardzo dobrą, wrażliwą aktorką. Dobrze mi się z nią gra i szybko znalazłyśmy wspólny język aktorski." - powiedziała Anna Polony.

Niezwykłe okazało się również spotkanie na planie Rewersu Krystyny Jandy i Anny Polony - dwóch legend polskiego teatru i kina, które nigdy dotąd ze sobą nie współpracowały. "Z Krystyną Jandą poznałyśmy się przed laty w domu Andrzeja Wajdy, potem spotkałyśmy się przy jakiejś okazji, ale nigdy z nią nie pracowałam. Bałam się trochę tej pierwszej wspólnej pracy, nie wiedziałam czy się zgramy, czy będzie otwarta, czy też najeżona na mnie. Ale doznałam bardzo miłego rozczarowania. Wszystkie moje lęki okazały się zbyteczne." - wspomina Anna Polony i dodaje: "Można powiedzieć, że Krystyna przyjęła mnie tutaj na swoim terenie z otwartymi ramionami. W ciągu kilku dni jakaś serdeczna więź nas połączyła i myślę, że ona przetrwa - jeśli ja jeszcze pożyję (śmiech)."

W filmie Borysa Lankosza trzy silne kobiece osobowości stają się siłą napędową całej historii. Zaskakujący splot wydarzeń ujawnia ciemną stronę kobiecej natury i odkrywa przed nami siłę kobiecego charakteru.

"Obie Panie to nie tylko przyjemność spotkania zawodowego, gwarancja wyjątkowości i niebanalności, to także dwa zachwycające ludzkie żywioły. Wyobraźnia i poczucie humoru obu Pań sprawiły, że zdjęcia wspominam jak pasmo dni naprawdę niezwykłych i choć filmu nie widziałam, obserwując jak One grają, sama zapominałam przysłowiowego "języka w gębie". - powiedziała Krystyna Janda, dodając: "To była wspaniała praca i współpraca. Mam nadzieję, że film spodoba się widzom i zostanie uznany za ważny."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Rewers
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy