Reklama

"Ranczo Wilkowyje": Dyskretny urok ławeczki

Nie zabraknie też słynnego towarzystwa z ławeczki przed sklepem, dla wielu ulubionych postaci serialu. Tak o swoim bohaterze wchodzącym w skład tej silnej grupy mówi Piotr Pręgowski: Pietrek przesiaduje z kolegami na ławeczce przed sklepem, bo on właściwie nie zna innego życia. Urodził się i wychował w tej wsi. Ale przyznaję, że tych ludzi, którzy znaleźli się w szponach nałogu, scenarzyści trochę ulepszyli. Bo to nie jest takie prostackie chlanie! Chodzi też o to, żeby widz, patrząc na nich, nie czuł niesmaku. No bo cóż, alkoholizm to problem globalny. Jest to jedyny, legalnie dostępny narkotyk na świecie. Polska kocha ławeczkę, bo w tych ludziach widzi siebie, społeczeństwo z problemami, to są obrazki z codziennego życia. Wielu Polaków się z nimi utożsamia. Mędrcy są przecież w każdej wsi, w każdym miasteczku, pod sklepem. Widzimy ich. Inna rzecz, że oni nie zawsze są tacy sympatyczni, jak my.

Reklama

A wy wójta się nie bójta

Kluczowymi postaciami, rzecz jasna, pozostaną Wójt i jego brat, ksiądz. Tak Cezary Żak podsumowuje swą długą już pracę nad tą rolą. Gram braci bliźniaków, którzy niekoniecznie bardzo się lubią? Kiedy się dowiedziałem, że chodzi o rolę bliźniaków pomyślałem, że ciekawiej będzie, jeśli będą się od siebie różnić, i charakterologicznie, i fizycznie. Stąd pomysł, aby Wójt nosił wąsy i był ogorzałym, mocno stąpającym po ziemi facetem. Ksiądz jest delikatniejszy. I chyba ten pomysł na różnice między bliźniakami nam się sprawdził. Wójt trzęsie całą wsią. To jest taki wiejski baron.

Kiedy myślałem nad tą postacią, przyszedł mi do głowy mój stryj, nieżyjący już, niestety. Doskonale pamiętam go z dzieciństwa. Był sołtysem na wsi, mocnym mężczyzną i uczciwym człowiekiem. Mój Wójt, co prawda, jest na bakier z prawem, ale wiele cech dałem mu właśnie z postaci stryja. Natomiast drugie moje wcielenie, ksiądz, żyje sobie w miarę spokojnie na plebanii. Wcześniej miał naukowe ambicje, ale biskup zesłał go do Wilkowyj i on chyba już się z tym pogodził. Zresztą nie może narzekać, żyje tu sobie jak u Pana Boga za piecem. Charakterystyczne dla obu postaci jest to, że powodują nimi kobiety. Księdzem - Michałowa, która pokrzykuje na niego, tłumaczy wiele spraw. To ona rozdaje karty w życiu księdza. Wójtem rządzi jego żona. Tylko ona potrafi na niego krzyknąć, zarówno w domu, jak i czasami w jego gabinecie.

Żak przyznaje, że te ciekawe, wykraczające poza farsowe schematy postaci miał szansę stworzyć dzięki talentowi scenarzystów. Wielkim atutem filmu jest też humor. Myślę, że będzie widać, że ta komedia nie jest na siłę "uśmieszniana", czyli - jak to się mówi - "przewalona". Chodzi o żartobliwe pokazanie wiejskiej, małomiasteczkowej społeczności. To moja pierwsza główna rola na dużym ekranie. Mam nadzieję, że będzie to naprawdę przyzwoita polska komedia, jakiej sam dawno nie oglądałem. W przypadku "Rancza", już na etapie scenariusza wiedziałem, że ten film ma potencjał i że będzie tu co grać. A cóż może aktora bardziej cieszyć?

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Ranczo Wilkowyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy