Reklama

"Pulp Fiction": OPINIE INTERNAUTÓW

3 kwietnia 2006 sandej

A ja lubię frytki z majonezem! Ale bardziej lubię "Pulp fiction".

14 października 2006 szynalka

kocham filmy tarantino

pulp fiction jest genialny............ale nie każdy ma przecież dobry gust poczucie humoru wyczucie i w ogóle nie każdemu musi się wszystko podobać dla mnie geniusz klasyka kult:)

14 października 2006 Shalafi

PF rządzi! Oglądając go ma się wrażenie, że nie ma się do czynienia z "kolejną mającą się podobać widzowi amerykańską produkcją", ze zgranymi schematami, z widocznym podziałem na dobrych i złych itp. Tutaj gangsterzy są pokazani jako zwykli ludzie, którzy zeszli w życiu na złą drogę (kwintesencją jest przemiana Jules'a). Ktoś zapyta - "a dlaczego gangsterzy? Dlaczego główni bohaterowie są źli, dlaczego zabijają, przeklinają, ćpają itp. itd. Przecież to niemoralne, to deprawujące!..." Odpowiadam: a gdyby bohaterami byli zwykli poprawni praworządni i przyzwoicie się wysławiający obywatele, to czy ten film stałby się kultowym? Właśnie na tym polega geniusz Tarantina - łamie wszelkie zasady! Z najlepszych motywów z kina klasy A, B i C tworzy własny filmowy kogel-mogel i zarazem udaje mu się w nim zawrzeć uniwersalne wartości. Oglądając PF ma się do czynienia z prawdziwym filmowym arcydziełem.

Reklama

30 września 2006 Shalafi

25 powodów dla których kocham PF

1. Prolog, czyli rozmowa Yolandy i Ringa - majstersztyk!

2. "Royal with cheese!" :DDD

3. Rozmowa z Brettem o hamburgerach

4. To spojrzenie Butch'a, kiedy ogląda się za Vincentem: bezcenne :)

5. Rozmowa o piercingu

6. Trip Vincenta :D

7. Prostokąt rysowany przez Mię

8. Przechadzka Vincenta po lokalu

9. Trip Mii ;)))

10. Historia kapitana Koonsa :)

11. Zwrot akcji, gdy Butch odkrywa, że nie ma zegarka

12. Butch skradający się do własnego domu

13. Scena zabójstwa Vincenta

14. Spotkanie z Marsellusem i sposób, w jaki mówi "Motherfucker!" :D

15. "Nawrócenie" Butcha

16. Scena po "zestrzeleniu" Zeda :)

17. Mina Vincenta po tym jak czwarty facet wyładował w niego i Julesa cały magazynek

18. Przypadkowe skasowanie Marvina :)

19. Zwalenie się do domu Jimmiego i dialog przy kawie - kolejny majstersztyk!

20. Winston Wolf - całokształt

21. Finał, kiedy Jules trzyma Ringa na muszce i interpretuje Ezekiela 25:17

22. Końcowe ujęcie: klamki za pazuchę i idziemy dalej :)

23. Soundtrack

24. Rewelacyjna obsada

25. Jedyny w swoim rodzaju tarantinowski styl :)

Wpisujcie swoje powody :)

7 września 2006 balas82

ŚWIĘTE SŁOWA

IM WIĘCEJ RAZY SIĘ GO OGLˇDA TYM JEST LEPSZY

1 października 2006 Beatles

Portfel Julesa na sprzedaż

Witam

Na sprzedaż kultowy portfel z kultowego filmu oczywiście z kultowym napisem. zapraszam fanów

BAD MOTHERFUCKER

KUPIE ten portfel!!!! każdą kasę!! dziękuję z góry ;)

25 sierpnia 2006 wiler

akurat tego co był w filmie raczej nie kupisz, chyba, że zagadasz z Quentinem to może ci sprzeda ;)

3 sierpnia 2006 Jerycho

Nie przepadam za Tarantino, ale ten film jest genialny.

Geniusz tego filmu to głównie dialogi, które są po prostu obłędne. Do tego dochodzi cała plejada gwiazd, które spisały się bajecznie w tej całej historii. Nie czujesz, że to takie krótkie niepowiązane epizody, lecz elementy całej, żyjącej historii.

REWELACJA

Najbardziej lubię część z Brucem Williisem

10 czerwca 2006 Tom Frankie

Szczytowe osiągnięcie Quentina Tarantino.

Po prostu idealny film, który jest dla mnie wzorem połączenia czarnej komedii z klimatami kina gangsterskiego czy sensacyjnego. Banalne na papierze opowieści z poczytnych brukowców zyskały tu nowy wymiar, Quentin potrafił je ożywić dodać magnetyzującego wigoru. Dialogi są kultowe, śmieszne, czasem mocne ponad miarę - ale w pamięci zostają na bardzo, bardzo długo i to chyba się właściwie liczy. Po prostu arcydzieło kina postmodernistycznego. Można oglądać wiele razy.

19 czerwca 2006 Krystas

Walizka :?

Jak myślicie, co jest w walizce? Według mnie dusza Marsellusa. Piszcie...

28 lutego 2006 monroepage

Polecam

Ten film posiada 3 rzeczy, które czynią go ponadczasowym. Są to zdjęcia, muzyka i klimat. Te trzy elementy plus wyjątkowa dbałość o szczegóły to prawdziwe mistrzostwo świata. Natomiast cała reszta sprawia, że jest to film lekki, łatwy i przyjemny, przy którym nie trzeba włączać mózgu bo nie znajdziesz w nim jakiegoś głębszego sensu czy też pozytywnego przesłania. "Luzackie" dialogi, wyeksponowana przemoc i narkotyki czynią już od wielu lat doskonały przepis na udany film dla szesnastoletnich zakompleksionych gówniarzy. Nie inaczej jest również w przypadku tego filmu. Polecam. Pa

24 lutego 2006 HawkBangee

Rumunia

Dla mnie to niezły film o gęstych świniach.

6 czerwca 2005 Martin

Wieśniaki które nie kumają magii tego filmu ....

Ten film nigdy nie jest taki jaki ci się wydawał i to jest w nim najlepsze, oglądałem go 7 razy i za każdym razem miałem inne odczucia... Myślę że dogłębne zrozumienie filmu wymaga obejrzenia go kilka razy i znajomości go na pamięć - wtedy można skupić się na reszcie, a reszty napewno jest dużo !!

TO jest żywy klasyk każdy go zapamięta nawet jeśli ze złej strony to będzie go pamiętał. Ten film jest po prostu magiczny - mam go na kompie i czasami przewijam sobie na niektóre sceny, np. randka, rozmowa w samochodzie, kawa u Jimiego... to się kocha za dialogi ! za ten czarny humor ! za grę aktorów ! jest niepowtarzalny !!!!

A gdy słyszę jakiegoś głąba, który wystawia krytykę a na koniec pisze ... "Dlaczego Vincent Vega zginął, a pod koniec filmu znowu był ?"

Rozumieć to nie tylko zrozumienie scenariusza.

Ariana 5 czerwca 2005 20:54

"Pulp Fiction" bardzo lubię. Przede wszystkim Samuela L. Jacksona, zagrał super. W ogóle film jest super, klasyka kina, jak ktoś tego nie widział, nie powinien się przyznawać, to film, który każdy powinien zobaczyć.

Ender Viggen 14 lipca 2005

PS. Pulp Fiction (=) Pulp Reality

pipEn 21 lipca 2005

tak, tak yhm... ja również uważam Pulp Fiction za dzieło sztuki

Nasta 22 maja 2005

Cudownie skrzywiony film :)

Tarantino na prezydenta :) Jestem pod totalnym wrażeniem filmu, który tak naprawdę traktuje o całkowitych bzdetach. Niecodzienne zjawisko.

Quidy 15 maja 2005

11 lat a wciąż zachwyca

Pierwszy raz obejrzałem go w kinie do momentu gdy na ekranie pojawił się mózg:) Ja się śmiałem ale gdy moja siostra zaczęła wymiotować to trzeba było wyjść...

Za drugim razem obejrzałem cały i..... wciąż oglądam. Film nigdy się nie znudzi bo ciągle można wyłapać coś nowego i to jest piękno tego filmu...

VeRdI 12 października 2004

"zajebiście dobry"

EPIKA EPIKA EPIKA. wychowałem się na tym filmie. polecam

killashandra 9 marca 2003

Po prostu:

to już klasyk kina, o ile poznaje się klasykę po liczbie naśladownictw i nawiązań. Bezwzględnie, absolutnie, bezdyskusyjnie itp. niepowtarzalny film. Bez słabych stron. Długo go można chwalić, ale mam wrażenie, że już wszystkie komplementy zostały wypowiedziane. Zatem tyle.

Szczegóły - to jest profesjonalizm twórców.

killashandra 11 marca 2003

W życiu bym nie zauważyła tego, o czym piszesz, choć również cenię Tarantino (i nie tylko jego) za dbałość o detale. Moje zboczenie to gesty, miny, słowa zdawałoby się niewiele znaczące, a jednak. Wyraz twarzy Willisa, gdy wybierając broń w sklepiku kumpla Zeda, dostrzega samurajski miecz albo gdy Uma kieruje naćpanym Travoltą, mówiąc "ciepło, cieplej - disco!".

chewbacca0 19 marca 2004

A mój ulubiony motyw to ten, kiedy Travolta odstrzela "przez przypadek" łeb kumplowi z tylnego siedzenia. Trudno mi było się powstrzymać od wybuchu śmiechem. Rodzice spali w pokoju obok;). Czarny humor Quentina rządzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Matt 21 marca 2004

Do tej akcji jest świetna wymówka: ''Chyba podskoczyliśmy na wyboju!'' hehehe

Morgan LeFay 3 maja 2004

Ta scena to chyba mój ulubiony kawałek. I ten, gdy Bruce wybiera broń którą zaszlachtuje gwałcicieli Marcellusa.

edyh 14 maja 2004

Ten film jest po prostu wyjebany w kosmos:) Wstyd się przyznać, ale dopiero obejrzałem go kilka miesięcy temu chociaż wiele o tym filmie słyszałem wcześniej. Po prostu uwielbiam scenę jak Bruce szuka broni i chwyta w końcu katanę:) Film jest po prostu świetny, kultowy. No nie wspomnę juz o tekstach w stylu: "Zrobię Ci z dupy jesień średniowiecza" albo "Panowie, za wcześnie na lizanie się po fiutach". Nigdy już nie będzie takiego filmu:)

Nero 9 czerwca 2002

ODEZWA DO NARODU

Czy nie można by czegoś zrobić by ten film jeszcze raz obejrzeć w kinie? Nie maże o seansie w każdą niedzielę :), ale można by zorganizować jakiś specjalny pokaz, sądząc po tylu fanach na tej stronie bilety by się rozeszły jak świeże bułeczki.

Czy jest więc ktoś za i kto miałby pomysł????

"Pomożecie???"

CAROLD 17 kwietnia 2002

Miłość od pierwszego wejrzenia ( obejrzenia )

Pamiętam pierwsze pytanie ojca gdy wróciłem z wypożyczalni filmów z płytą DVD. - Po co ci to cholerstwo? Tyle razy już sam tym katowałeś wystarczy. - Tato, ale nie mam jeszcze wersji na komputer.... Ten króciutki dialog dobrze oddaje moje nastawienie do filmu, który pierwszy raz oglądałem na lekcji języka polskiego w moim ukochanym Technikum Telekomunikacyjnym w Olsztynie. Nikomu nie muszę chyba wyjaśniać reakcji nauczycielki, ale skoro już się zgodziła, głupio było przerywać Tak się zaczęła miłość do jednego z kilku moich kultowych filmów. Nie pamiętam ile razy i o jakich porach go oglądałem. Jedno jest pewne, nie robiłem tego w sposób powszechnie uważany za normalny. Swojego czasu znałem prawie wszystkie dialogi.

19 września 2001

The best of the best

To jest zdecydowanie najlepszy film wszechczasów. Ani przed, ani po Pulp Fiction nikomu nawet nie udało się zbliżyć klimatem , fabułą ani charakterystyką postaci w pobliże tego co zrobił mistrz Quentin. Genialne dialogi, mistrzowskie zwroty akcji, fabuły majstersztyk.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Pulp Fiction
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy