"Przetrwanie": FABUŁA "PRZETRWANIA"
Sama historia kilku zdanych wyłącznie na siebie mężczyzn również uruchomiła wyobraźnię Neesona. Akcja zaczyna się na terenie rafinerii na Alasce, gdzie ropa naftowa jest przerabiana na potrzeby komercyjnego użytkowania. Zatrudnieni tam robotnicy muszą trwać na swoich posterunkach dwadzieścia cztery godziny na dobę, przez pięć tygodni z rzędu, bowiem tyle trwa jedna zmiana. Później wylatują na mniej więcej dwutygodniowe wakacje. Jedna z grup, wylatująca właśnie z tego mroźnego piekła, napotyka brutalną burzę, która demoluje ich samolot, zmuszając do awaryjnego lądowania w pięknej, acz diabelnie niebezpiecznej tundrze. Przy życiu pozostaje jedynie ośmiu mężczyzn. Ich celem przez następne dni będzie osiągnięcie znamion cywilizacji, zanim zamarzną lub zostaną pożarci przez watahę tajemniczych wilków, w swoich rozmiarach i drapieżności przypominających bardziej prehistoryczne bestie.
Neeson wciela się w Johna Ottwaya, strzelca wyborowego, który został zatrudniony przez właścicieli rafinerii, ażeby chronić obiekt i jego pracowników przed niedźwiedziami, wilkami i innymi dzikimi bestiami próbującymi ataków na kolejne zmiany. "O rany, zupełnie inaczej wyobrażałem sobie ten film, ale prawda jest taka, że nie ma na świecie lepszego aktora, który wcieliłby się w główną rolę", zachwyca się Neesonem Carnahan. "To, w jaki sposób udało mu się ukazać poszczególne fazy charakterologicznej przemiany swojej postaci, pokazać, kim Ottawy naprawdę jest, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Liam był w stanie wnieść na ekran pewien rodzaj głębi, związany z przemijaniem oraz zmieniającymi się wraz z wiekiem definicjami życia i śmierci. Kiedy rozmawiałem z młodszymi aktorami, od razu uświadamiałem sobie, iż nie byli jeszcze gotowi, by zrozumieć swoją śmiertelność. Liam dobiega sześćdziesiątki i pomimo tego, że jest w świetnej formie, energia go wręcz rozsadza, doskonale rozumie, że nam wszystkim, bez wyjątku, tyka nad głową biologiczny zegar. Każdy jest zależny od upływu czasu".
Carnahan wierzy, że w "Przetrwaniu" nie istnieją pojęcia dobra i zła. Uważa, że archetypiczne rozumienie słów takich jak "łowca" czy "drapieżca", które można rozumieć na wiele sposobów, nie zostałyby odpowiednio "wygrane" na ekranie przez młodszego, bardziej naiwnego aktora. Reżyser potrzebował kogoś, kto poprowadzi resztę obsady, pokaże im właściwą drogę. Szanując podatność swojego bohatera na fizyczne niebezpieczeństwo, Neesonowi spodobał się przede wszystkim dualizm zawarty w tej roli - strzelec wyborowy Ottway jest postacią niejednoznaczną, może służyć zarówno za protagonistę, jak i antagonistę. "Nie ma żadnego konkretnego związku z wilkami", wyjaśnia Neeson. "Pracuje na terenie rafinerii, można powiedzieć, że niejako na linii frontu pomiędzy człowiekiem i naturą, a jego praca polega na powstrzymywaniu zwierząt przed podejściem zbyt blisko. Po znalezieniu się w sytuacji ekstremalnej, na nieznanym sobie terytorium, w umyśle Ottwaya pojawia się myśl, że może wilki pragną po prostu zemsty".