"Przerwane pocałunki": REŻYSERKA O FILMIE
Przerwane pocałunki" to komedia, która łączy realizm i surrealizm, świętość i bluźnierstwo. A przede wszystkim światy bardzo różnych kobiet. Manuela to trzynastolatka, która dorosła zbyt szybko, narratorka wydarzeń; Marianna, jej siostra, to Paris Hilton z przedmieść; ich matka, lokalna ex królowa piękności.
Wszystkie one w zetknięciu z cudem, które nagle pojawia się w ich życiu, są zmuszone zmierzyć się z własnymi lękami, słabościami i pragnieniami. Wolałyby utrzymać je na zawsze w sekrecie, a jednak zostaną one niespodziewanie ujawnione.
Świat, który je otacza, przedmieścia dużego miasta na południu Włoch, wydaje się snem szalonego i sadystycznego architekta. Kogoś kogo interesował tylko rozmiar budynków, a nie ludzie, którzy mieli w nich zamieszkać. To scenografia bardzo realistyczna, a jednocześnie fantastyczna, jak z pełnej brutalności gry wideo.
To nowoczesna historia, ale zanurzona w tym co stare. Opowieść o zmieniającym się świecie, w którym celebryci z telewizyjnych programów typu "X-factor" egzystują na podobnych prawach co starożytni bogowie, czy tajemnicze i ciche madonny. Tutaj fryzjerka, komentująca wszystko co wydarzy się w sąsiedztwie, jest jak Parka z greckiej mitologii, a festyn na miejskim placu odzwierciedla święta z dawnych czasów, tradycje, które mają setki lat. Bo czas choć szybko płynie, to tak naprawdę jest niezmienny.