Reklama

"Przejażdżka z diabłem": INSPIRACJE

Gdy Amerykanie wyruszyli na bratobójczą wojnę domową, młodzi chłopcy z terenów stanów Kansas i Missouri z dnia na dzień musieli stać się mężczyznami. Ich stracona niewinność to pierwsza i najbardziej odczuwalna z ofiar tej wojny.

Ujęty tym faktem Daniel Woodrell - autor z Missouri, napisał w 1987 roku powieść „Woe to Live On”, która opowiada o czasie wojny secesyjnej. Do pisania popchnęły go też telewizyjne transmisje z dalekich krajów, które pokazywały dzieci wymachujące bronią. Przypominały mu one młodych Bushwackers (nazwa pochodzi od zarośli, czyli najczęstszej kryjówki partyzantów, ang. „bush”), o których Woodrell uczył się w czasie zajęć na uniwersytecie w Kansas.

Reklama

Mówi Woodrell: „Odbiciem wojny secesyjnej były Wietnam [gdzie autor odbywał służbę], Bośnia i Nikaragua. W tej walce sąsiad staje przeciw sąsiadowi, krewny przeciw krewnemu.”

Pamiętając historie rodzinne z Missouri i czas spędzony w Kansas, autor chciał napisać opowieść o obu stanach. O walce partyzanckiej, która wybuchła blisko granicy między nimi i rozdarła je na zawsze. „Zniszczenia były ogromne. Właściwa wojna zaczęła się wcześniej od oficjalnej, a 10 lat po zakończeniu działań wojennych ciągle dochodziło do ataków zemsty. Tego nie dokonywała armia z daleka, tylko twój sąsiad” – opowiada pisarz.

Zbierając materiały do książki Woodrell dowiedział się ku swojemu zdziwieniu, że wśród partyzantów walczących przeciw jankesom, którzy byli za zniesieniem niewolnictwa, byli czarni mężczyźni. „Ci mężczyźni podjęli walkę z powodu przyjaźni. Z czasem jednak, gdy ta wojna stawała się najważniejszą sprawą w ich życiu, uświadamiali sobie, że walczą po złej stronie” – mówi.

Woodrell był także zafascynowany paradoksem sprzecznych doświadczeń, jakie były udziałem młodych ludzi podczas walk. „Chciałem wiedzieć jak najwięcej o ludziach biorących udział w tym konflikcie. W tamtych czasach nie było niczym dziwnym, że mężczyzna w wieku 25 lat, będąc kapitanem kawalerii i mając za sobą niewyobrażalne wojenne doświadczenia, jest ciągle prawiczkiem. Gdy tylko wyobraziłem sobie, że ci biedni faceci potrafili walczyć przez trzy, cztery lata i ani razu jeszcze nie całować się z dziewczyną, od razu stawali się dla mnie ludźmi z krwi i kości.”

Choć filmy Anga Lee dotyczyły bardzo różnych okresów historycznych i różnych miejsc, to ich centralnym tematem była zawsze natura ludzka. Współproducentka Anne Carey, mając to właśnie na względzie, przesłała reżyserowi powieść Woodrella. Reżyser od razu zareagował: „Czytając książkę widziałem już w głowie gotowy film. To wspaniała opowieść. Młodzi ludzie dorastają w najgorszym dla nich okresie historii. I najważniejsze jest dojrzewania do samoświadomości.”

Ten materiał okazał się dla reżysera i jego ekipy wyzwaniem, jakiego szukali.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Przejażdżka z diabłem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy