"Projekt: Monster": KONSTRUOWANIE LEPSZEGO POTWORA
Efekty wizualne do filmu PROJEKT MONSTER przygotowano pod kierownictwem Kevina Blanka, Erica Levena z Tippett Studio oraz Michaela Ellisa z firmy Double Negative z siedzibą w Londynie. Specjaliści z Tippett zajęli się wszystkimi ujęciami, w których brały udział potwory, podczas gdy Double Negative było odpowiedzialne za sekwencje zniszczenia.
Pomysł na potwora był prosty. "Jest bardzo młody, a przy tym zdezorientowany i bardzo poirytowany. Do tego spędził w wodzie tysiące lat", mówi Abrams.
Skąd pochodzi? "Celowo o tym nie mówimy", stwierdza Goddard. "W naszym filmie nie występuje naukowiec w białym kitlu, który mógłby wyjaśnić widzom tę sprawę".
Potwór nie tylko jest zdezorientowany - jest wściekły. "Grupki małych istotek strzelają do niego i otaczają jak roje owadów", mówi Reeves. "Żadne z tych stworzeń nie jest w stanie go zabić, ranią go one jednak i tego właśnie potwór nie jest w stanie zrozumieć. To dla niego nowe, dosyć przerażające środowisko".
W celu zaprojektowania potwora, Abrams zaangażował weterana w tej dziedzinie Neville Page'a, który wcześniej ukończył pracę nad stworami do oczekiwanego filmu Jamesa Camerona "Avatar".
Kiedy już projekty Page'a były gotowe, zadaniem Tippett Studio było włączenie potwora do kilku - bardzo ważnych - ujęć. "Wykonaliśmy test, podczas którego umieściliśmy go w tle jednego z ujęć przedstawiającego centrum Los Angeles," wyjaśnia Leven. "Sporo eksperymentowaliśmy mając na względzie nie tylko samego potwora, ale także to, jaka będzie jego interakcja z kamerą i oświetleniem".
Potwór w jednej ze scen ociera się plecami - wg Abramsa jest to część rytuału tuż po narodzinach - o budynek (niszcząc go w tym samym czasie) usiłując pozbyć się warstw żerujących na nim pasożytów. Te natychmiast zaczynają żyć własnym życiem siejąc spustoszenie w mieście. "Są wyjątkowo żarłoczne i zajadłe, a przy tym potrafią poruszać się jak kraby", wyjaśnia Reeves. "Posiadają złośliwość psa, są w stanie chodzić po ścianach i przyczepiać się do nich".