Reklama

"Prestiż": POMOCNICY MAGIKÓW

Magikom od dawna potrzebna była bezpośrednia pomoc. Czy to za kulisami - gdzie ludzie z błyskotliwą wyobraźnią obmyślali triki - czy na scenie - gdzie seksowne, urocze kobiety zawsze służyły jako zachwycający sposób na rozproszenie uwagi widowni - magicy muszą polegać, choć zazdrośnie, na talentach innych. W The Prestige asystenci Angiera i Bordena służą wyłącznie jeszcze większemu skomplikowaniu fabuły własnymi planami i oszustwami.

Jednymi z najbardziej nieodzownych postaci zakulisowego świata magii są ludzie nazywani z francuska ingeneurs - mroczni, skryci i technicznie utalentowani bohaterowie, którzy są faktycznymi autorami sztuczek. Ingeneurem Angiera jest emerytowany prestidigitator Cutter, w którego rolę z humorem i werwą wcielił się jeden z najbardziej chwalonych gwiazdorów kina, Sir Michael Caine. Choć Caine grał już szeroką gamę ról w niezliczonych filmach, jeszcze nie spotkał się ze światem takim, jak ten przedstawiony w The Prestige. Dodawszy do tego szansę na ponowne spotkanie z Christopherem Nolanem, z którym tak dobrze współpracowało mu się przy filmie Batman - Początek, Caine od razu zainteresował się projektem. Mówi, że Nolan przypomina mu innego reżysera z przeszłości. "Przypomina mi Alfreda Hitchcocka pod tym względem, że wszystko podporządkowane jest tworzeniu najlepszych momentów napięcia" - mówi Caine. - "Fantastycznie wychodzi mu suspens".

Reklama

Jeśli chodzi o bohatera granego przez Caine'a, aktor opisuje go jako "nauczyciela, ojca i przewodnika Angiera". Opowiada dalej: "Znajduje Angiera, pomaga mu stworzyć najlepsze sztuczki, a potem obserwuje, jak wszystko idzie w zupełnie przeciwnym kierunku". Tworząc swoją subtelną postać, Caine zmienił nawet swój łatwo rozpoznawalny głos. "Cutter to starszy człowiek, a oni w tamtych czasach kopcili jako lokomotywy i pili na umór, więc jego głos obniżyłem, by był bardziej gardłowy, z lekką chrypką" - wyjaśnia. - "Jego akcent z kolei jest bardzo charakterystyczny i raczej złowrogi". Również postawa ciała była ważna dla Caine'a w nakreśleniu postaci Cuttera. "To potężny człowiek, ale też bardzo wyluzowany" - zauważa. - "Można poznać go po tym, że często trzyma ręce w kieszeniach, ale kiedy je wyjmie, trzeba się mieć na baczności!"

Autorzy filmu wiedzieli, że Caine zupełnie zawładnie rolą. Mówi Nolan: "Postać Michaela Caine'a staje się naprawdę czymś na kształt serca filmu. On ma w sobie wspaniałe ciepło i emocje, które wciągają widza w opowieść i pozwalają mu wyrobić sobie zdanie o bohaterach, bez osądzania ich zbyt surowo".

W międzyczasie Angier zatrudnia ponętną asystentkę - Olivię Wenscombe - która staje się zarówno pionkiem, jak i uczestnikiem rywalizacji Angiera i Bordena. Rolę Olivii gra nominowana do Złotego Globu Scarlett Johansson, która mówi, że scenariusz natychmiast przekonał ją do filmu. "To był jeden z najlepszych scenariuszy, jakie kiedykolwiek czytałam, i pomyślałam, że wspaniale byłoby zagrać tę energiczną, ekscentryczną postać" - mówi. - "Olivia ma w sobie pikanterię, którą, moim zdaniem, Chris naprawdę dopracował. Uznałam też, że mogę w tę rolę wnieść część siebie".

Johansson bez trudu zrozumiała silny pociąg Olivii do Angiera. "Jest pod wielkim wrażeniem pasji, z jaką oddaje się swojej pracy. Jest typem mężczyzny, który wydaje się nie do zdobycia, i myślę, że to jest dość atrakcyjne dla młodej dziewczyny - takie tajemnicze, egoistyczne zachowanie. Kiedy jednak ją zdradza, ona bardzo cierpi". O Bordenie mówi: "Proszą ją, by zamieszkała wśród wrogów z Bordenem i myślę, że Olivia i Borden dochodzą do pewnego porozumienia, ale ona zawsze będzie kochała Angiera".

Szansa współpracy z Christopherem Nolanem także była motywacją dla Johansson. "On ma w sobie tę rzadką cechę starego Hollywoodu. Nie wiem dokładnie, jak to opisać, ale człowiek nie chce nigdy zawieść Chrisa, ponieważ wie, że on zawsze dotrzyma swojej części umowy" - zauważa.

Johansson szczególnie podobało się bezpośrednie wprowadzenie w świat magii - który uznała za nie taki znów odległy od tego, który zna najlepiej. "To świat pełen sekretów i rywalizacji" - zauważa. - "Chodzi o zaangażowanie w iluzję, które nie różni się wiele od innych form działalności rozrywkowej".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Prestiż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy