Reklama

"Predators": NOWI PREDATORZY

Kiedy obsada była już skompletowana, twórcy postawili sobie za cel stworzenie Predatorów, które dorównają tym z pierwszej części filmu. "Kosmici elektryzowali widzów. Byli czymś więcej, niż tylko potoworami. Budzili strach nie do opisamnia. Aktorzy musieli wiarygodnie pokazać lęk przed obcymi, a owi obcy mieć osobowość. To nie są zwykli kosmici lecz pełnoprawne postaci." - mówi Rodriguez.

Nad Predatorami pracowała grupa artystów i techników pod kierownictwem Grega Nicotero i Howarda Bergera z KNB Effects Group, Inc. "Byliśmy zachwyceni propozycją pracy przy tym filmie. Mieliśmy stworzyć tytułowych Predatorów!" - mówi Nicotero.

Reklama

Kiedy ludzie trafiają na obcą planetę odkrywają, że Predatorzy bardzo się rozwinęli. W oparciu o klasycznych Predatorów, spece z KNB stworzyli postaci Dog Handlera, Falconera i Mr. Blacka. Są większi i bardziej niebezpieczni od obcych z filmu z 1987 roku. Widzowie zobaczą też nowych bohaterów - m.in. Ram Runnera i psy używane przez Predatorów podczas polowań.

Rodney J. Brunet, Chris Olivia, Alex Toader (członkowie TMS Digital) oraz Joe Pepe to twórcy szkiców, na podstawie których pracowali ludzie z KNB. Ekipa złożona z sześćdziesięciu dwóch osób pracowała nad powołaniem Predatorów do życia przez trzynaście tygodni.

"Wszyscy pracowali z pełnym oddaniem. Shannon Shea była moją prawą ręką, a w 1987 roku pracowała przy "Predatorze" - mówi Nicotero. Przy nowym filmie pracował jeszcze jeden członek oryginalnej ekipy - Tommy Tomlinson."Stworzyliśmy szesnaście nowych postaci. Pracowaliśmy nad każdym, nawet najdrobniejszym szczegółem - dreadlockach, biżuterią, bronią. Wszystko musiało tworzyć spójną całość." - dodaje Nicotero.

Predatorzy to humanoidalni obcy. Aktorzy przekształcili się w nich wkładając niesamowite kostiumy. "W filmie pokazaliśmy nie tylko nowych oncych, ale i tych znanych z pierwszej części. Pragnęliśmy, by widzowie przekonali się jak wiele zaszło zmian." - mówi Rodriguez.

"Robert i Nimrod wyjaśnili, że klasyczny Predator jest dla nich jak walkman, a nowy jak iPod. Dzięki tej metaforze od razu zaświtało mi w głowie kilka pomysłówm - m.in. dready i smukły kształt ciała. Duże nie zawsze znaczy lepsze, ale nowi Predatorzy są wyżsi, smuklejsi i bardziej majestatyczni." - mówi Nicotero i dodaje : "Można ich odróżnić po twarzach. Dog Handler ma charakterystyczny grymas, Falconer nietypową maskę, a Mr. Black dziwną szczękę. Każdy z nich ma inną osobowość. Nie są tacy sami, a różnice widać na pierwszy rzut oka." Nowością jest też zaawansowana broń.

Prócz zadziwiających Predatorów widzowie zobaczą m.in. zapierające dech w piersiach statki kosmiczne, skok ze spadochronem i maskowanie się obcych. Wszystko to efekt pracy ekipy od efektów wizualnych. "Dodaliśmy efekty cyfrowe dzięki czemu film jest nowocześniejszy. Ma się wrażenia, że technika Predatorów poszła do przodu." - tłumaczy nadzorca efektów wizualnych, Jabbar Raisani.

Czas jest w tej produkcji niezwykle ważny. "Moim zdaniem "Predator" odniósł tak duży sukces m.in. dlatego, że widzowie byli trzymani w napięciu. Zobaczyli tytułowych Predatorów w odpowiednim czasie - dopiero po kilkudziesięciu minutach. Powtórzyliśmy ten zabieg." - mówi Antal.

Predatorzy mieli wykonać sceny kaskaderskie, dlatego Nicotero współpracował z koordynatorem kaskaderów, Jeffem Dashnawem. Razem wybrali aktorów mających wcielić się w Predatorów. Dashnaw doradzał też Nicotero w sprawie kostiumów. "Broń i ostrza były początkowo przytwierdzone do kostiumów co było niebezpieczne. Greg wprowadził zmiany- niektóre elementy stały się odczepalne, a widzimy je na ekranie dzięki specom od efektów wizualnych." - mówi Dashnaw.

W roli klasycznego Predatora zobaczymy Dereka Mearsa (znanego z roli Jasona Voorheera z zeszłorocznej wersji "Piątku 13go"), a nowych Predatorów zagrali Brian Steele i Carey Jones.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Predators
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy