"Powrót do Brideshead": GŁOSY PRASY
Wreszcie nadchodzi film, na który inteligenta część widzów czekała cały rok. Filmowa wersja Powrotu do Brideshead jest metamorfozą jednej z najistotniejszych powieści brytyjskich XX wieku, to jeden ze wspanialszych i dających do myślenia filmów roku 2008. Ten film, gdzie sztuka narracji doprowadzona jest to perfekcji, strona wizualna zniewala, a elokwencja bohaterów wręcz budzi zazdrość, dla mnie był doświadczeniem niezapomnianym. (?) Powrót do Brideshed to miażdżący triumf sztuki? To arcydzieło. Uwierzcie mi.
Rex Reed, New York Observer
Atrakcyjna obsada, łącząca nowe nazwiska z luminarzami brytyjskiego kina... Wielkim sukcesem Powrotu do Brideshead jest idealnie dobrana obsada. Na czele barwnej plejady postaci stoi wschodząca gwiazda kina Matthew Goode (znany z Wszystko gra Woodego Allena) jako Charles Ryder i Ben Whishaw, wielce utalentowany aktor, który mimo młodego wieku zdążył już pracować z Jane Campion, Toddem Haynesem i Tomem Tykwerem. Whishaw jako problematyczny Sebastian Flyte jest zjawiskiem zupełnie unikalnym (...) W rezultacie Powrót do Brideshead ma nie tylko zadatki na świetny film kasowy, ale też na zdobycie paru nagród.
Screen
Filmowa wersja Powrótu do Brideshead jest o wiele bardziej romansem, niż religijną, duchową podróżą, jaką odbył pod koniec życia Evelyn Waugh. Niemniej jednak należy się podziw dla twórców, którzy uniknęli pokus i pułapek postmodernizmu i stworzyli opowieść osadzoną bardzo blisko niepokojącej wizji świata pisarza.
Ella Taylor, The Village Voice
Świetna adaptacja świetnie napisanego kawałka brytyjskiej prozy. Powrót do Brideshead to soczysty i trzymający w napięciu dramat rozpisany na kilka głosów, zrealizowany na kanwie powieści życia Evelyna Waugha. Choć puryści mogą krzywić się na wprowadzone przez scenarzystów zmiany w strukturze opowieści, jej duch pozostał nietknięty. Ta inteligentnie wyreżyserowana historia, to arthouse'owe kino środka, pozbawione zbędnych eksperymentów formalnych i popadania w stylistyczną przesadę.
Variety