"Powrót do Brideshead": ADAPTACJA
"Powrót do Brideshead" był jedną z nielicznych brytyjskich powieści, które nie doczekały się ekranizacji przez bardzo długi czas, aż do tej pory.
Wyjątkiem był jedenastoodcinkowy serial telewizyjny nakręcony przez Granada Television w 1981 roku. Spadkobiercy pisarza przez kilkadziesiąt lat odrzucali scenariusze zarówno te, cenzurujące wywrotową obyczajowo wymowę powieści, jak i te, rozmywające jej przesłanie religijne. Dla Evelyna Waugha, pod koniec życia gorliwego katolika, Powrót do Brideshead, mimo wszystkich skandalizujących wątków, był przede wszystkim wielką powieścią religijną. Według słów samego pisarza: ta powieść jest przykładem tego, jak akt boskiej łaski odcisnął się na życiu kilkorga różnych lecz, spokrewnionych duchowo osób. Pierwszą próbę ekranizacji Powrotu do Brideshead podjęło studio MGM w latach '50., jeszcze za życia pisarza. Jednak scenariusz wykrawający wątki niewygodne dla ówczesnej hollywoodzkiej obyczajowości, jak chociażby pozamałżeński romans Julii czy nawrócenie religijne starego lorda, był dla Evelyna Waugha nie do zaakceptowania, i do ekranizacji w końcu nie doszło.
Producenci Ecosse Films zatrudnili, jednego z najzdolniejszych brytyjskich scenarzystów, Jeremy'ego Brocka (Last King of Scotland, Mrs Brown), by z rozgrywającej się w międzywojniu powieści-rzeki, stworzył kostiumową, lecz współczesną w wymowie historię. Uniwersalizm tej powieści polega na tym, że większość wątków nie straciła wcale na aktualności - mówi scenarzysta Jeremy Brock - fundamentalizm religijny, orientacja seksualna, tożsamość społeczna, czy próba wyjścia poza granice, które wpojono nam w dzieciństwie - te wszystkie, esencjonalne dla bohaterów Powrotu do Brideshead problemy sprawiają, że film ogląda się jak współczesny dramat. A reżyser, Julian Jarrold, dodaje: Powrót do Brideshead jest historią miłosną, lecz jest to historia o miłości dla dorosłych, gdzie namiętności mieszają się z poczuciem winy, ograniczeniami zewnętrznego świata, a wewnętrzne życie bohaterów nie sprowadza się do szalejących hormonów. Nawet ich droga do Boga nie jest prostą ścieżką ku światłości. Wręcz przeciwnie, bohaterowie Brideshead najciekawsi są wtedy, gdy błądzą.