Reklama

"Polowanie na druhny": JEŚLI NIE POTRAFISZ PŁAKAĆ...UDAWAJ

W trakcie 52 dni kręcenia filmu na planie panował radosny nastrój głównie z powodu dowcipnej wymiany zdań pomiędzy Wilsonem i Vaughnem, która miała miejsce na planie i powodowała, że wszyscy członkowie zespołu aktorów i ekipy filmowej bez przerwy się śmiali.

“Riposty Owena i Vince’a były naprawdę tak świetne, że zaczęli mi oni przypominać Abbotta i Costello,” mówi David Dobkin. „Są świetnym duetem komediowym ponieważ Owen wypowiada się powoli i metodycznie, podczas gdy Vince wypala szybko jak karabin maszynowy. Poziom ich energii i wyczucie czasu były zawsze idealne i są oni zdecydowanie dwójką najlepszych współczesnych aktorów komediowych. Wspaniale oglądało się ich razem przy pracy ponieważ podkręcają się nawzajem.”

Reklama

Dla Wilsona i Vaughna, ta wzajemna chemia oznaczała również, że byli w stanie wyczuć siebie nawzajem, gdy jednemu z nich zdarzyło się wykroczyć poza scenariusz i improwizować w czasie kręcenia sceny.

“Nigdy nie będziesz miał ostatniego zdania w dyskusji z Vincem,” śmieje się Wilson. „On bardzo dużo improwizuje i jest niesamowicie szybki i wygadany. Ja jako Teksańczyk mówię dużo wolniej, ale wydaje mi się, że tworzymy dość śmieszny duet, bo chociaż w zupełnie inny sposób się wyrażamy, mamy podobne poczucie humoru. Vince miał kilka fajnych pomysłów na mojego bohatera i podpowiedział mi kilka dobrych tekstów, a z kolei ja miałem jakieś ciekawe pomysły na jego postać.

“Owen zawsze był jednym z tych facetów, których lubiłem obserwować, bo jest bardzo zabawny i ma idealne wyczucie czasu,” chwali go Vaughn. „Obaj pracowaliśmy bardzo ciężko zanim zaczęliśmy kręcić, żeby dopracować do perfekcji dialogi pomiędzy naszymi bohaterami. Przez większą część filmu Owen jest tym bardziej poprawnym facetem, a ja tym szalonym kumplem, co stwarzało mi duże pole manewru w przypadku mojego bohatera, który mógł w niektórych sytuacjach pozwolić sobie na niekonwencjonalne zachowanie.”

Producent Andrew Panay chwali umiejętności aktorów do utrzymania lekkiej atmosfery na planie.

“Codziennie na planie śmialiśmy się do rozpuku co relaksowało wszystkich i zachęcało do dalszej pracy,” mówi Panay. „Prawdziwa zabawa zaczęła się po trzecim czy czwartym ujęciu, kiedy David dał Owenowi i Vincowi zupełną swobodę i pozwolił im robić to co chcieli. Prawie za każdym razem udawało im się wymyślić prawdziwą perełkę. To powodowało, że trudno było zachować powagę w trakcie kręcenia.”

Mistrz sztuki improwizacji, Vaughn przedstawia swoje zdanie w tej kwestii.

“Umiejętność improwizowania nie oznacza wcale, że za każdym razem wymyśli się coś super śmiesznego,” mówi aktor. W wielu aspektach improwizacja jest bardzo podobna do gry metodycznej. Wsłuchujesz się i znajdujesz się w konkretnym momencie więc jesteś otwarty na to co ten moment może przynieść. Nie planujesz sekwencji i jeśli znasz swojego bohatera, jego przeszłość i punkt widzenia, wówczas czasami w trakcie ujęcia, coś w twojej głowie zacznie cię popychać do wypowiedzenia czy zrobienia czegoś konkretnego.”

Od operatora, Julio Macata, konieczność uchwycenia nieprzewidywalnej natury Wilsona i szalonych wypowiedzi Vaghna wymagała zastosowania specyficznych ustawień kamery i jej usytuowania.

„Pracując z Owenem i Vincem musisz być elastyczny i starać się ich nie ograniczać oświetleniem,” wyjaśnia Macat. „Jeśli nie jesteś elastyczny możesz przeoczyć właściwy moment. W pewnych scenach kręciliśmy dwie postaci z naprzeciwka w tym samym czasie, co nie jest łatwym technicznie ujęciem, bo w efekcie może to się zakończyć tym, że na planie powstanie labirynt z różnego rodzaju flag i odbłyśników. Zabiera to co prawda więcej czasu, aby się dobrze przygotować do takiego ujęcia, ale w przypadku kręcenia takich aktorów jak Owen i Vince zazwyczaj się to opłaca. Często bowiem improwizują oni, zawsze jednak ich zachowania są bardzo akuratne i idealnie wpasowane w konkretna scenę.”

“Myślę, że przez cały czas kręcenia filmu na planie działo się coś magicznego,” dodaje Dobkin. „Szczególnie w momencie improwizowania, dlatego też koniecznością było filmowanie z różnych najazdów i ustawień kamery. Poza tym nie chciałem nakręcić filmu, który nosiłby znamiona typowej komedii, więc starałem się, gdzie tylko mogłem, nadawać filmowi styl. Lubię jak moje filmy wyglądają na naprawdę duże produkcje, są piękne i zaskakują widzów. Oczekuje od operatorów kamer wyrazistych i dobrze wyważonych ujęć oraz dobrego oświetlenia poszczególnych kadrów, a ujęcia Julia były fenomenalne.

Macat mówi, że próbuje robić komedie, które będą naprawdę świetne i będzie w nich można wyczuć pewnego rodzaju bogactwo. „Ten film wypełniony jest wspaniałymi weselami, więc sceny muszą wyglądać prawie tak samo jak w Wielkim Gatsbim,” Dadaje Macat. „Od czasu, kiedy nakręciłem komedię Kevin sam w domu wyznaje zasadę, że fakt iż film jest komedią nie musi koniecznie oznaczać, że oświetlanie powinno być albo jaśniejsze albo bardziej przygaszone.”

Dobkin wiedział, że aby widzowie śmieli się bez przerwy, konieczne było utrzymanie na planie wyluzowanej i lekkiej atmosfery.

„Kręcenie komedii powinno być zabawą,” mówi reżyser. „Lubię jak moi aktorzy dobrzy się bawią, bo gdy maja frajdę z przebywania na planie zazwyczaj ma to przełożenie na film i efekty są widoczne na ekranie. Nie chciałem, aby aktorzy grali w napięciu, bo wtedy chcieliby jak najszybciej kończyć. Próbowałem stworzyć atmosferę współpracy żeby wszyscy czuli się komfortowo kręcąc te wielkie ujęcia.”

Aktorzy świetnie się czuli w warunkach stworzonych przez Dobkina.

“To, co uwielbiam w pracy z Davidem Dobkinem to fakt, ze jest on otwarty na nowe pomysły i wspiera cię gdy próbujesz zagrać jakąś scenę inaczej,” mówi Wilson. „Jako aktor nie chcesz pracować w tego typu kreatywnym środowisku, które powoduje, że zaczynasz wątpić we własne umiejętność i denerwujesz się, że to, co zagrałeś może zostać źle przyjęte. Zarówno Vince jak i ja pracowaliśmy już przedtem z Davidem Dobkinem i świetnie czujemy się z nim na planie, co owocuje tym, że często pojawiają się nowe i ciekawe pomysły.”

Pomimo tego, ze na planie pojawiały się często nowe pomysły, które były wdrażane już podczas kręcenia, to jednak cała produkcja była perfekcyjnie zorganizowana.

“David Dobkin jest najlepiej przygotowanym reżyserem, z jakim kiedykolwiek pracowałem,” mówi Peter Abrams. „Przychodzi na plan i dokładnie wie czego chce – codziennie przedstawia swoje oczekiwania na swoim story-boardzie, więc zarówno aktorzy jak i ekipa filmowa wiedzą co i jak mają robić, a tym samym są gotowi do kolejnego dnia zdjęć.”

“W tym filmie zespół aktorów jest dość liczny i skupia ludzi o bardzo różnych osobowościach i sposobie pracy. Dobkin umiejętnie ich zjednoczył w jedną spójną drużynę,” dodaje Andrew Panay. „Poza tym ma ogromne wyczucie filmu. Oczywiste jest, że chcieliśmy żeby film był śmieszny, ale chcieliśmy także, aby film ten miął duszę. A on świetnie się spisał i idealnie wyważył równowagę pomiędzy tymi dwoma elementami.”

Po 52 dniach kręcenia filmu, którego sceny były filmowane w różnych miejscach w Los Angeles, Washington, D.C. i na Maryland Eastern Shore, obraz ostatecznie zmontowano 7 czerwca 2004 r. Operatorzy, aktorzy i cała ekipa poczuła się jakby wspaniała podróż po krainie komedii dobiegła końca.

“Zarówno miejsca, w których kręciliśmy jak i współpraca z pozostałymi aktorami były dla mnie wspaniałym doświadczeniem,” mówi Rachel McAdams. „The Maryland Eastern Shore jest jednym z najcudowniejszych miejsc w jakich dotąd byłam. Czasami pojawiało się we mnie poczucie winy, gdy zdarzyło mi się spędzić dzień na plaży wraz z Owenem Wilsonem. Zawsze doceniałam kunszt aktorski Owena, Vince’a i Chrisa Walkena oraz innych zebranych na planie aktorów. Było to dla mnie ogromnym przeżyciem, że mogłam z nimi pracować i obserwować ich przy pracy. Owen i Vince pozostaną dla mnie guru w dziedzinie komedii młodszej generacji i szczerze się cieszę, że mogłam być częścią tego zespołu.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Polowanie na druhny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy