Reklama

"Polisz Kicz Projekt": O PRACY NAD FILMEM

Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Pewnego dnia z Festiwalu Filmowego w Cannes wszystkie media donoszą o olbrzymiej festiwalowej sensacji. Coś w rodzaju…

"Niespodziewany sukces niezależnej polskiej produkcji "Polisz kicz Projekt" autorstwa nikomu nieznanego polskiego reżysera wstrząsnął opinią publiczną festiwalu w Cannes 2002. Krytycy filmowi jednogłośnie okrzyknęli ten film najbardziej oryginalnym i niekonwencjonalnym filmem festiwalu. Dostrzegli uniwersalne i ponadczasowe przesłanie reżysera. Zachwyciła ich perfekcja scenariusza jego spontaniczna narracja, zaskakujące zwroty akcji, różnorodność stylów i wyjątkowa głębia intelektualna.

Reklama

Film ten łączy w sobie najlepsze tradycje światowego kina, a jednocześnie zaskakuje nowatorskim sposobem opowiadania historii, intrygującą metodą prowadzenia kamery i autentyczną, wręcz genialną grą aktorską."

- Państwowa Agencja Prasowa 14 Maja 2002r.

Jednym słowem fantastyczny sukces niezależnej polskiej kinematografii... Co by się jednak stało, gdyby to wszystko okazało się jednym, wielkim oszustwem i na jaw wyszły następujące fakty...

Fakt # 1: Domniemany genialny reżyser wcale nie jest reżyserem, a jedynie hochsztaplerem, który wyłudzał od ludzi pieniądze. Wykorzystał marzenia tysięcy ludzi, skłonnych zrobić wszystko żeby tylko zagrać w filmie.

Fakt # 2: Wychwalane przez krytykę aktorki, to amatorki, wybrane spośród setek dziewczyn nie ze względu na ich talent, ale ze względu na wysokość kwoty, którą były gotowe zapłacić za udział w filmie.

Fakt # 3: Perfekcja scenariusza polegała na tym, że...scenariusza w ogóle nie było!

A spontaniczna narracja i zaskakujące zwroty akcji , były wynikiem bezsensownej improwizacji "reżysera".

Fakt # 4: Niekonwencjonalne zdjęcia są efektem pracy... absolwenta technikum gastronomicznego, który po raz pierwszy w życiu trzymał w rękach kamerę filmową i zupełnie nie wiedział, jak ją obsługiwać.

Fakt # 5: Głębia intelektualna, którą dostrzegli w filmie krytycy, to nic innego jak brak zielonego pojęcia reżysera o tym, co robi. No i na koniec najważniejsze... Co by się stało, gdyby się okazało, że wszystkie wyżej wymienione fakty są... prawdziwe!!! I teraz zamiast obejrzenia tego przez wszystkich podziwianego filmu, zobaczymy kulisy jego produkcji. Dzięki bez przerwy włączonej kamerze, odkryje się przed nami cała prawda bezlitośnie ukazująca poczynania hochsztaplera pseudo- filmowca, żerującego na ludzkiej naiwności. Dzięki niemu zobaczymy, że magia kina wciąż działa i można jeszcze na niej nieźle zarobić….

P.S. I jeszcze jedno…ten bezsensowny tytuł "Polisz kicz Projekt" chyba sam najlepiej mówi za siebie!

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Polisz Kicz Projekt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy