Reklama

"Po tragedii Posejdona": KINO KOCHA KATASTROFY

Filmy katastroficzne wciąż cieszą się dużą popularnością, wciąż też producenci gotowi są zainwestować olbrzymie pieniądze by dostarczyć widzom niesamowitych wrażeń. Najlepszym tego dowodem jest przygotowana w tym roku nowa wersja wspomnianej już „Tragedii Posejdona”, na której realizację reżyser Wolfgang Petersen otrzymał aż 160 milionów dolarów – film „Posejdon”.

Kataklizmy od zawsze interesowały kino. Już w pierwszych filmach niemych znaleźć możemy pożary, powodzie i eksplozje. Jednak dopiero rozwój efektów specjalnych sprawił, że filmy te zmieniły się w prawdziwe widowiska.

Reklama

Rozwój kina katastroficznego przypadł na lata 30. ubiegłego wieku. Wtedy powstają głośne „Ostatnie dni Pompei” (1935), „San Francisco” opowiadający o tragicznym trzęsieniu ziemi, jakie miało miejsce w 1906 roku, czy wreszcie uhonorowany Oscarem® „The Rains Came” Clarence Browna.

Prawdziwa moda na filmy katastroficzne nastąpiła jednak dopiero w latach 70.

po gigantycznych sukcesach takich produkcji jak „Port lotniczy” (1970) oraz „Tragedia Posejdona” (1972). Ostatni z wymienionych obrazów, zrealizowany za zaledwie 5 milionów dolarów, zarobił w samych tylko amerykańskich kinach ponad 264 miliony stając się jednym z największych przebojów w historii kina.

Nic więc dziwnego, że kolejne lata przyniosły premiery następny katastroficznych superprodukcji. W 1974 roku na ekrany kin wchodzą głośne „Trzęsienie ziemi” i „Płonący wieżowiec”. Cztery lata później swoją premierę ma „Lawina”, w 1978 roku „Rój” a w 1979 roku „Po tragedii Posejdona” – oba z udziałem Michaela Caine’a.

Zainteresowanie widzów katastroficznymi widowiskami obudził ponownie James Cameron przedstawiając w przebojowym „Terminatorze 2” zapadającą w pamięć wizję nuklearnej zagłady. W kolejnych latach byliśmy więc świadkami wybuchów wulkanu („Wulkan”, „Góra Dantego”), uderzenia w Ziemię asteroidy („Dzień zagłady”) oraz jej ocalenia przed tym kataklizmem („Armageddon”), szalejących huraganów („Twister”) oraz potężnych sztormów („Gniew oceanu”).

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Po tragedii Posejdona
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy