"Plotka": O PRODUKCJI
Reżyser i scenarzysta Francis Veber znany jest z dziwacznych komedii, w których prości ludzie padają ofiarą niezwykle trudnych i w rezultacie bardzo zabawnych zbiegów okoliczności, jak to się dzieje w „Kolacji dla palantów” czy PLOTCE.
PLOTKA opowiada historię prostego, nieśmiałego mężczyzny, który wpada w sam środek trąby powietrznej biurowych plotek. Mimo, iż jego zachowanie właściwie się nie zmienia, otoczenie postrzega go jako zupełnie innego człowieka. Właśnie takie bezimienne i pozbawione twarzy postacie, które muszą omijać w życiu rafy nieprzewidzianych wypadków, szczególnie pociągają Vebera. Jak sam mówi: „Taka postać jest mi bardzo bliska, ponieważ kocham zwykłych, prostych ludzi z tłumu. Uwielbiam ludzi, w których życiu nie ma absolutnie żadnej magii. Sprawiają wrażenie, jakby urodzili się w szarej kołysce i przez całe życie ciągną za sobą tę szarość i nudę. Ich głosy nigdy nie wznoszą się ponad poziom szeptu. Nie są zewnętrznie atrakcyjni, a jednak to właśnie oni potrafią wszystko przetrwać. Ich walka jest wzruszająca, ponieważ jest pełna pokory. Kocham takich szarych ludzików, ponieważ wystarczy, by spłynęło na nich światło słoneczne, a stają się wielcy.”
Veber doskonale ukazuje ponurą rzeczywistość Pignona. Utraciwszy wszystko, co było dla niego ważne – żonę, syna, a wygląda na to, że również pracę – Pignon poważnie rozważa możliwość samobójstwa. Veber wierzy jednak w uniwersalną życiową zasadę: najlepsze komedie rodzą się z tragedii. „Jako gatunek, komedia nie jest tak lekka jak by się mogło wydawać. W moich poprzednich filmach zawsze obecny był element „tragiczny”” – zauważa Veber – „nie zapominajmy, że film „Pain in the A ...” opowiadał historię mordercy i niedoszłego samobójcy, którzy lądują w jednym pokoju hotelowym! Nie jest to zabawna sytuacja, ale stwarza niesamowite komiczne możliwości. Weźmy pod uwagę takie klasyczne komedie, jak „Być albo nie być”, której akcja rozgrywa się w warszawskim getcie w czasie drugiej wojny światowej, albo „Światła wielkiego miasta”, która opowiada o spotkaniu niewidomej dziewczyny i włóczęgi - trudno je przecież uznać za z gruntu zabawne historie!” Veber znany jest ze swojej fenomenalnej umiejętności odnajdywania humoru w zwykłych, codziennych sytuacjach, które nagle stały się niezwykłe.
PLOTKA jest opowieścią o narodzinach plotki i roli pozorów. W filmie ogromne znaczenie ma fakt, że po ujawnieniu swojej „orientacji” Francois Pignon nie zmienia swojego zachowania i nie gra roli homoseksualisty. Przeciwnie, pozostaje wciąż tym samym cichym człowieczkiem, jakim był przez całe swoje życie. Daniel Auteuil, aktor grający rolę Pignona, mówi, że nie było to łatwe zadanie. Ujmuje to w ten sposób: „Grana przeze mnie postać to facet, który, w miarę jak akcja się rozwija, zaczyna mieć wpływ na życie innych i w przeciwieństwie do tego, do czego jestem przyzwyczajony, to właśnie oni zmieniają się w wyniku spotkania z nim. To była dla mnie niezwykła sytuacja. Ten człowiek do tego stopnia wytrąca innych z równowagi, że wokół niego zaczynają dziać się niestworzone rzeczy.” Dochodzimy do głównego motywu filmu: to, w jaki sposób postrzegają nas inni, jest nieuniknione. Veber bawi się w filmie tą ideą: „Żyjemy wśród innych ludzi i to oni decydują o tym, kim jesteśmy. A przynajmniej ich opinie mogą sprawić, że zmienimy swoje zachowanie albo przez całe życie będziemy żyć w zgodzie z narzuconymi nam ograniczeniami.” Stawienie czoła krytycznym spojrzeniom innych wymaga nie lada odwagi. Pignon dzień po dniu wydobywa z siebie resztki sił by stawić czoła swojemu nudnemu życiu. Zdaniem Vebera jest to o wiele bardziej wzruszające niż pokazywanie historii kogoś, kto ma bohaterstwo we krwi.
Bez pomocy sąsiada Pignonowi nie starczyłoby odwagi, aby poradzić sobie z tą niezmiernie trudną sytuacją. Belone wspiera Pignona, dodając mu sił. „Belone jest uosobieniem wewnętrznego spokoju, mądrości, rozsądku, powagi i samotności, czym bardzo ujmuje Pignona. Gdy zwierza się sąsiadowi ze swoich wątpliwości i obaw, Belone pociesza go i ponownie posyła na pole walki.” – wyjaśnia Veber – „Belone jest jedynym homoseksualistą w filmie, a jednocześnie jest również najbardziej dyskretną postacią. Nie chciałem wykorzystywać homoseksualizmu do celów komediowych, nie to jest tematem PLOTKI.”
Innym ważnym motywem filmu Vebera są upokorzenia. Upokarzanie innych jest uniwersalną torturą, stosowaną przez ludzi wszystkich kultur. Veber jest tym zjawiskiem zafascynowany: „Uważam, że życie jest w pewnym sensie pasmem ciągłych upokorzeń. Jeżeli pech sprawił, że masz jakieś widoczne upośledzenie, stajesz obiektem żartów w szkole, w wojsku, w fabryce, w biurze, wszędzie. Te idiotyczne żarciki osłabiają wolę i sprawiają, że nieustannie czujesz się gorszy. Chciałem to zdemaskować i pokazać, że prawdziwymi draniami są ci, którzy człowieka upokarzają." Daniel Auteuil osobiście odczuł ból upokarzanego przez otoczenie Pignona. Jak mówi: „PLOTKA jest oczywiście komedią, lecz ja w każdej ze scen przeżywam swój własny dramat. Ludzi to bawi, mi jednak nie jest do śmiechu. To bardzo ciekawa sytuacja z punktu widzenia aktora.”
Pisząc scenariusz do PLOTKI, Veber odkrył, że film ten mówi bardzo wiele o nim samym – więcej niż początkowo zamierzał ujawnić. „Bardzo długo łudziłem się, że mogę po prostu ukryć się za swoim pisarstwem. Ale to niemożliwe, gdy się długo pisze” – mówi Veber – „Uświadomiłem sobie, że pewne motywy, które powracają w mojej twórczości, jak na przykład motyw ojcostwa pojawiający się w „The Toy” oraz „Dniu Ojca”, lub motyw męskiej przyjaźni, obecny w wielu moich filmach, mówią o mnie więcej, niż mi się wydawało.”
Osobisty styl opowiadania historii przez Vebera nie umknął uwadze aktorów. Mówi Auteuil: „W filmach Vebera wszystko jest niezwykle precyzyjne i bardzo prawdziwe. Dlatego właśnie jego filmy są tak wyjątkowe.” Po raz pierwszy od czasu filmu „The Toy” Veber skoncentrował się na historii jednego człowieka, zamiast, jak to dotąd bywało, na splecionych losach dwóch postaci. Jak zauważa sam reżyser: „Porzucenie historii o dwóch kumplach na rzecz opowieści o przygodach jednego człowieka było ekscytującym wyzwaniem. Pozwoliło mi to przekonać siebie samego, że nie jestem tak bardzo przewidywalny jak niektórym mogłoby się wydawać.” W centrum opowiadanej przez siebie historii reżyser umieścił legendę francuskiego kina, Daniela Auteuila. „Daniel jest jednym z naszych najlepszych aktorów. Podobnie jak Al. Pacino, Robert De Niro i Dustin Hoffman jest rozpoznawanym przez wszystkich gwiazdorem, który nie przestał być człowiekiem z tłumu” – wyjaśnia Veber – „Daniel jest tak utalentowany, że może zagrać zarówno Ugolina („Manon u źródeł”) jak i bohaterów Sautet. Nie ma jakiejś szczególnie interesującej fizjonomii, a jako Pignon dzięki swoim szarym strojom pozostaje w firmie niezauważony do momentu, gdy postanawia, że chce być zauważony. To niezwykły aktor.”
Veber od lat marzył o współpracy z Auteuilem – od chwili, gdy zobaczył go w filmie „Jean de Florette” . Od tamtej pory podziwiał go w kolejnych jego produkcjach. „Nigdy nie widziałem bardziej naładowanej emocjonalnie sceny niż ta, w której Auteuil wyznaje miłość Emmanuelle Beart w filmie „Manon u źródeł”. Mimo, iż nigdy wcześniej z nim nie pracowałem, wiedziałem, że reprezentuje tę samą klasę co Depardieu i Villeret: jest aktorem o ukrytym potencjale, z którym zawsze można się posunąć o krok dalej.” Veber ma opinię zdolnego reżysera, który od swoich aktorów wymaga perfekcji. Jest bardzo zasadniczy jeśli chodzi o wierność scenariuszowi - aktorzy powinni grać jego kwestie dokładnie tak, jak zostały zapisane, ponieważ sam Veber uważa się przede wszystkim za scenarzystę. „Kiedy piszę, słyszę melodię kolejnych kwestii i marzę o aktorach, którzy będą na tyle utalentowani by odtworzyć tę muzykę; tego właśnie szukam na planie. Pracując z tak utalentowanymi aktorami jak Thierry Lhermitte, Gererd Depardieu czy Daniel Auteuil mam możliwość spełnienia swoich marzeń i są to najlepsze chwile mojego życia.”
Auteuil uważa, że dążenie Vebera do perfekcji jest bardzo ekscytujące: „Pracując w teatrze i na planie filmowym zauważyłem, że reżyserzy i ich oczekiwania w ogóle mi nie przeszkadzają. Przeciwnie, jest to coś, co mnie motywuje. Głównym celem pracy aktora jest odnaleźć wolność w ramach wyznaczonych przez reżysera, na wzór solisty, który jednocześnie gra i podąża za wskazówkami dyrygenta. Innymi słowy, reżyserskie wskazówki pomagają aktorowi i dają mu potrzebną niezależność. Ta niezależność nie musi być nie wiadomo jak wielka – wystarczy, by była w twojej głowie.”
Veber kilkakrotnie pracował z Depardieu, ostatnio na planie filmu „The Fugitives”. Reżyser nie mógł się doczekać kolejnej okazji do współpracy z tym aktorem: „To było wspaniałe spotkanie po latach. Gerard jest znakomitym aktorem. Tuż przed rozpoczęciem zdjęć miał poważne problemy z sercem, rekonwalescencja trwała kilka tygodni. Kiedy wreszcie pojawił się na planie, powiedział mi, że podjął w tym czasie wiele decyzji. Jedna z nich sprawiła mi olbrzymią radość – miałem okazję obejrzeć niewiarygodny popis aktorskiego kunsztu, jakiego zresztą oczekiwałem.”
„Gerard jest jedną z najbardziej złożonych osobowości jakie zdarzyło mi się spotkać” – mówi dalej reżyser – „Robi wrażenie bardzo silnego człowieka, ale w głębi duszy jest niezwykle wrażliwy. Właśnie to połączenie siły i wrażliwości czyni z niego tak wielkiego aktora. W PLOTCE jego bohater jest skażony smutkiem; błysk w oku Depardieu sprawia, że postać, która w innych okolicznościach mogłaby być karykaturalna, nabiera ludzkich cech.”
W obsadzie PLOTKI znalazły się największe gwiazdy francuskiego kina. Oprócz Daniela Auteuila i Gerarda Depardieu, w filmie zobaczymy między innymi Jeana Rocheforta, Thierry’ego Lhermitte’a, Michele Laroque oraz Michela Aumonta. Nigdy dotąd Veberowi nie udało się zgromadzić w na jednym planie tylu znakomitych aktorów.
Na szczególną uwagę zasługuje Michele Laroque, pierwsza kobieta, której Veber powierzył jedną z głównych ról w swojej komedii. Pisanie komediowych kwestii dla kobiet zawsze było dla niego czymś trudnym. „Przez długi czas uważałem, że komedia jest męskim gatunkiem, w którym bez żadnego ryzyka mogę wyszydzać swoich bohaterów” – mówi Veber – „Pierre Richard wielokrotnie pośliznął się w moich filmach na skórce od banana, miałem zatem opory by powierzyć taką rolę kobiecie. Nie wiem, czy teraz mam mniej skrupułów, ale z pewnością chcę pisać również dla kobiet.”
Laroque idealnie nadawała się do pierwszej kobiecej roli komediowej napisanej przez Vebera. „Michele jest wspaniałą aktorką. Musieliśmy koniecznie znaleźć do tej roli osobę, która mogłaby zawrzeć w niej powagę i godność, a jednocześnie posiadała talent i wyczucie znakomitej aktorki komediowej. Miechele świetnie sobie poradziła.”
Z kolei Laroque czuła, że historia ta jest jej szczególnie bliska, ponieważ będąc jedną z największych francuskich aktorek poznała co nieco potęgę pozorów. „Dopiero niedawno zrozumiałam, że opowiadając mi coś, ludzie niekoniecznie rozmawiają ze mną” – mówi Laroque – „Rozmawiają ze swoim wyobrażeniem na mój temat. Dopóki aktor czy aktorka sobie tego nie uświadomi, jest im bardzo trudno w tym zawodzie. Jeśli chodzi o Pignona, dosłownie z dnia na dzień znajduje się on w centrum uwagi i ponieważ jego zachowanie się nie zmienia, jest czymś oczywistym, że otaczający go ludzie przenoszą na niego swoje uczucia i fobie.”
PLOTKA to ostatni film Vebera nakręcony wspólnie z jego długoletnim producentem, Alainem Poire, który zmarł wiosną ubiegłego roku. Veber uważa, że Poire nadal ma olbrzymi wpływ na jego życie: „Jest prawie zawsze przy mnie, zwłaszcza kiedy pracuję, ponieważ odegrał bardzo ważną rolę w moim życiu zawodowym i życiu w ogóle. Był człowiekiem pełnym entuzjazmu i przede wszystkim wielkim miłośnikiem komedii. Przez całe życie uwielbiał się śmiać. Poza tym był bardzo dobrym producentem. Nie chciałem na przykład kręcić filmu „Kolacja dla palantów”. Patrząc na scenariusz, nie wyobrażałem sobie na jego podstawie filmu. To on popchnął mnie do pracy, użyczając mi swojej siły. I biorąc pod uwagę efekt, bardzo dobrze zrobił.”
Śmiech i komedia nie umarły. Veber tak tłumaczy swoją wielką miłość do tego gatunku: „Kiedy wchodzę na salę kinową i słyszę, że ludzie świetnie się bawią, czuję się wspaniale. Z każdym kolejnym wybuchem śmiechu mam wrażenie, że widzowie biorą mnie w ramiona.”