Reklama

"Planeta Małp": SCENOGRAFIA / PLENERY

Jak wygląda planeta małp? Zdaniem scenografa Ricka Heinrichsa małpy zamieszkują pierwotną, porośniętą lasami i dżunglą planetę, która łączy w sobie cechy starego i nowego świata: Chcieliśmy, by nasze dekoracje i plenery nosiły elementy cywilizacji ludzkiej i świata zwierzęcego, które niekoniecznie utworzą harmonijną całość - mówi.

Po katastrofie swego statku Leo Davidson z kontrolowanego przez człowieka środowiska trafia w sam środek dzikiej dżungli. Filmową dżunglę zbudowano w atelier w L.A. Center Studios. Rick Heinrichs mówi: Rozważaliśmy co prawda nakręcenie tych scen we wspaniałej tropikalnej dżungli na Hawajach, na przeszkodzie stanęły nam jednak względy natury logistycznej - doszliśmy bowiem do wniosku, że w plenerze nie uda się uzyskać wrażenia głębi przestrzennej, na którym tak nam zależało. Poza tym, jeśli chcieliśmy nakręcić wymagane scenariuszem sceny akcji, potrzebowaliśmy środowiska, które poddałoby się naszej kontroli - dżungli, w której moglibyśmy przesuwać drzewa i pozostałe obiekty robiąc w ten sposób miejsce dla kaskaderów i pirotechników. Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że musimy stworzyć wrażenie, iż akcja rozgrywa się w dżungli, a to wcale niekoniecznie oznacza, że musimy kręcić w dżungli.

Reklama

Równie łatwo znaleziono egzotyczne plenery, w których nakręcono część zdjęć. Kluczowe dla rozwoju akcji sceny sfilmowano na Wielkiej Wyspie na Hawajach, na polach zastygłej lawy, które rozciągają się u stóp wciąż czynnego wulkanu Kilauea. Rick Heinrichs podkreśla kontrast między dżunglą a polami zastygłej lawy: Pozwala on stworzyć wrażenie, że jesteśmy na innej planecie - terenach, na których nie postała stopa człowieka - mówi.

Część zdjęć nakręcono nad brzegami jeziora Powella w Arizonie, gdzie przeszło 30 lat temu powstały kluczowe sceny do pierwszej ekranizacji "Planety małp". Na plaży nad jeziorem, zwanej Zatoką Niepodległości, nakręcono nocne sceny, których akcja rozgrywa się w obozie wojskowym małp. Za dnia Mark Wahlberg i jego partnerzy wspinali się po masywnych klifach, w których wykuto budzące grozę wizerunki małp. Zatoka Niepodległości to miejsce jedyne w swoim rodzaju, krajobraz nie z tej planety. Podobnie jak pola zastygłej lawy wydaje się piękna i niezwykła - mówi Rick Heinrichs.

Wrażenie, że znajdujemy się na innej planecie potęgują sceny, które kręcono w plenerach Iglic Trony, zjawiska geologicznego położonego na pustyni kalifornijskiej nieopodal słynnej Doliny Śmierci. Mniej więcej 10.000 - 100.000 lat temu, gdy teren ten pokrywały niepołączone ze sobą jeziora, interakcje zachodzące między niebiesko-zielonymi algami pod wpływem warunków chemicznych i geotermicznych przyczyniły się do ukształtowania podwodnego łańcucha nazwanego później Iglicami Trony. Formacje z węglanu wapnia utworzyły coś na kształt rafy złożonej z wapiennych iglic, których wysokość przekracza 40 metrów. W filmie iglice są tłem dla bitwy między ludźmi a małpami.

Dekoracja przedstawiająca Małpie Miasto powstała w studio. Miasto jest w filmie symbolem małpiej cywilizacji - tu małpy śpią, jedzą, wychowują swoje dzieci, uprawiają politykę, robią interesy, bawią się, plotkują i knują swoje intrygi.

Rick Heinrichs chciał, by miasto odzwierciedlało zmaganie natury z architekturą. Zaprojektował więc oplecione dzikim winem masywne skały, w których wykuto następnie groty mieszkalne, lokale i warsztaty udekorowane barwnymi kobiercami. Wąskie uliczki i szerokie place otoczone są przez górujące nad miastem klify, a ludzcy niewolnicy trzymani są w drewnianych klatkach, do których prowadzą kręte betonowe schody.

Rick Heinrichs zdawał sobie sprawę z wyzwania, przed którym staje decydując się na zbudowanie Małpiego Miasta w atelier: Nie chcieliśmy, by filmowe miasto sprawiało wrażenie dekoracji zbudowanej w studio - mówi. Dodane na późniejszym etapie efekty specjalne pomogły przydać miastu rozmachu, filmowcy polegali jednak także na oświetleniu i kompozycji kadru, które pomogły stworzyć wrażenie, że mamy do czynienia z wielką dekoracją stojąca w plenerze. Podobnie jak to było w przypadku naszej dżungli, tak i filmowe miasto składało się z ruchomych elementów, które można było przemieszczać, co pomogło nam zrealizować sceny o rozbudowanej akcji - mówi Rick Heinrichs.

Małpie Miasto było początkowo styropianowym modelem, który Burton i Heinrichs stale udoskonalali. Nad ostateczną dekoracją, zbudowaną z drewna, stali, pianki, gipsu i cementu, pracowało przeszło 100 cieśli, tynkarzy, rzeźbiarzy, malarzy i robotników.

Ostateczny wizerunek pomogli nadać Małpiemu Miastu specjaliści z Industrial Light & Magic, którymi kierowali koordynatorzy efektów specjalnych Bill George i George Murphy. Wzbogacili oni dekoracje, "pomnożyli" tłumy w scenach masowych, przygotowali malowane zastawki, zdalnie sterowane modele, komputerowo generowane statki kosmiczne, miniaturowe dekoracje i efekty pirotechniczne.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Planeta Małp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy