Reklama

"Piotruś Pan": EN GARDE!

Podczas przygotowywania sekwencji walk w filmie PIOTRUŚ PAN filmowcy mieli na myśli pewne szczególne sceny. „Jedne z moich ulubionych filmów to filmy z Errolem Flynnem z lat 30-tych i 40-tych. Pomyślałem więc, że byłbym bardzo zadowolony, gdyby udało mi się pokazać w moim filmie podobne sceny walk na szable,” mówi reżyser. „Aktorzy bawili się przy tym świetnie i dokładnie wiedzieli, co robią. Kiedy więc Kapitan Hak i Piotruś Pan walczyli ze sobą, chciałem, aby iskrzyło między nimi tak, jak między Basilem Rathbone i Errolem Flynnem.”

Reklama

Aby osiągnąć zamierzony przez reżysera skutek, zaangażowano trzech najlepszych ekspertów d/s scen walki: drugiego reżysera Conrada Palmisano, mistrza szermierki Gary’ego Worsfielda i koordynatora scen walki Brada Allana.

Podczas realizacji PIOTRUSIA PANA wykorzystano szable z zaokrąglonymi końcówkami. „Nie chodziło nam o to, aby nasi bohaterowie walczyli do momentu, w którym ktoś zostanie trafiony,” wyjaśnia Palmisano. „Przy okazji serii ataków, ich odparowywania, uników, opowiadana jest pewna historia. Gary jest wspaniałym instruktorem szermierki, który sprawia, że ludzie pracują szybko i efektywnie. Kiedy Hak zapędza Piotrusia w kozi róg, ten musi wykonać coś zupełnie specjalnego, aby wydostać się z kłopotów. Wtedy do akcji wkracza Brad. Cała finałowa walka rozgrywa się w powietrzu między żaglami Jolly Roger. Chociaż przewaga Piotrusia zawsze polegała na jego szybkości i umiejętności latania, w finałowej scenie te jego zdolności nie mają znaczenia, co podnosi stawkę jego pojedynku z Hakiem.”

Brad Allan, który przez siedem lat pracował w zespole kaskaderskim Jackie Chana, położył szczególny nacisk na pojedynki w locie. „Pojedynki rodem z Hong Kongu może nie do końca współgrają z ogólnym wizerunkiem PIOTRUSIA PANA, filmowcy jednak pragnęli wzbogacić w ten sposób walki w stylu Errola Flynna,” wyjaśnia.

„Wg mnie Jeremy pragnie zostać drugim Jackie Chanem,” dodaje Allan. „Były momenty, kiedy musieliśmy go trochę powstrzymywać - jest naprawdę dobry.”

Cztery miesiące przed rozpoczęciem produkcji, Sumpter poświęcał cztery godziny dziennie na naukę szermierki. „Piotruś kontroluje wszystkie swoje pojedynki - jest bardzo utalentowany,” mówi młody aktor. „Nauczyłem się wszystkich pozycji wymaganych w szermierce i potrafię je kontrolować.”

Jason Isaacs rozpoczynając zdjęcia do filmu był już doświadczonym szermierzem. Nie tak jednak doświadczonym, jak mu się wydawało. „Walczyłem już na szable w kilku filmach, ale byłem pewny siebie tylko do momentu, w którym okazało się, że muszę walczyć lewą ręką - Hak zamiast prawej ręki ma przecież hak.”

Także Wendy i Zaginieni Chłopcy otrzymali poważne przeszkolenie. „Skonfrontowaliśmy Zaginionych Chłopców z dziesięcioma dorosłymi kaskaderami,” mówi Palmisano, „wręczyliśmy im metalowe szable i powiedzieliśmy, ‘Atakujcie tych facetów!’ Ćwiczyliśmy to przez kilka miesięcy i każdy z chłopców wyszkolił się w takim sposobie walki, jaki najbardziej mu się podobał. Wykorzystaliśmy to w odpowiednich scenach.”

Wypadki? Było ich kilka. „Czasami, podczas walki ktoś cię uderzy i to naprawdę boli,” mówi Sumpter.

„Tak, było kilka błędów podczas pojedynków między Jeremy’m i mną,” przyznaje Isaacs.

Obaj aktorzy byli jednak zawsze gotowi na więcej. „Jason i Jeremy bardzo intensywnie trenowali, żeby móc osobiście wszystko wykonać. Jesteśmy z nich bardzo dumni,” mówi Palmisano.

„Wg mnie w każdym kaskaderze jest trochę z Piotrusia Pana,” kontynuuje. „Nie mieszkamy w Nibylandii, ale naprawdę nie potrzebujemy być dorośli. Ciągle mamy swoje zabawki, które są tylko trochę większe niż te dla dzieci.”

Kaskader, przez cały czas realizacji filmu, był zafascynowany odwagą Sumptera. „Kiedy byłem dzieckiem zawsze pierwszy skakałem z mostu. Najpierw jednak spoglądałem w dół i przyglądałem się wodzie. Jeremy po prostu skakał.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Piotruś Pan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy