Reklama

"Piksele": REŻYSER O FILMIE

Polacy uwielbiają ekscytować się życiem innych. Najbardziej fascynuje ich jednak to, co odbiega od powszechnie przyjętych schematów i norm społecznych. Im bardziej nierealne, absurdalne, sensacyjne czy komiczne wydarzenia, tym chętniej trafiają do codziennych rozmów i dyskusji. Media, dla których tzw. oglądalność i wyniki sprzedaży oznaczają być albo nie być, karmią się więc każdą ekscytującą informacją. Że nie zawsze sprawdzoną czy rzetelną? To efekt tempa, w jakim krążą współczesne "newsy". Wystarczą ułamki sekund, by obraz składający się z milionów pikseli trafił w dowolne miejsce świata. Wystarczy nieco wyobraźni, żeby z obrazu powstała historia. Wystarczy telefon komórkowy, w którego pamięci zostały zapisane przypadkowe zdjęcia, by stworzyć intrygującą opowieść, pełną nietuzinkowych postaci.

Reklama

Nad wydarzeniami przewijającymi się przez 100 minut filmu, nadrzędną rolę pełni poczucie humoru - po prostu śmiech, dzięki któremu udaje się nam wszystkim przetrwać absurdy dnia codziennego. Wierzę, że przedstawione z przymrużeniem oka piksele naszej rzeczywistości stworzyły obraz, który widz obejrzy w kinie z prawdziwą przyjemnością.

Jacek "lusjeł" Lusiński, reżyser i autor scenariusza

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Piksele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy