Reklama

"Piękny umysł": SZUKANIE GENIUSZA

Na planie filmu PIĘKNY UMYSŁ miała możliwość spotkać się i współpracować ze sobą wyjątkowa ekipa aktorów - wśród nich gwiazdy największego formatu, zasłużeni weterani scen i nowe, obiecujące twarze. Jak twierdzi reżyser Ron Howard: „Dzięki udziałowi takich znakomitości hollywoodzkich jak Russell Crowe, Ed Harris i Christopher Plummer już na planie wytworzyła się szczególnego rodzaju, emocjonalnie ‘naładowana’ atmosfera.Zaangażowanie takich wielkich nazwisk i osobowości stanowiło dla nas duże wyzwanie i wprowadzało do pewnego stopnia element niepewności - wszyscy nasi artyści są w dużym stopniu aktorami, w dobrym tego słowa znaczeniu, nieprzewidywalnymi, zmiennymi. Zarówno ekipa filmowa, jak i widzowie w kinach do końca nie wiedzą, czego mogą oczekiwać, szczególnie oglądając aktorów w rolach o tak dużym napięciu emocjonalnym. Na ekranie towarzyszy im ciągłe napięcie, niebezpieczeństwo doprowadzenia w końcu do swoistej eksplozji.”

Reklama

Dwaj główni pomysłodawcy filmu - Grazer i Howard, zdecydowali się na zatrudnienie do roli Johna Nasha Rusella Crowe’a na długo przed odniesieniem przez aktora ogromnego sukcesu kasowego, jaki przyniósł mu film „Gladiator”. Jak mówi Grazer: „Po prostu widzieliśmy w tej roli Russella. Nikt tak jak on nie potrafi przekazywać intensywności odczuć bez pomocy słów.” Producenta ugruntowały w tej decyzji szczególnie dwie wcześniejsze kreacje aktora - w dramacie kryminalnym „Tajemnice Los Angeles” /L.A. Confidential/ i „Informatorze” /”Insider”/. Zdanie Grazera w pełni podziela Ron Howard, który nie ukrywa swojego podziwu dla talentu Crowe’a: „Opowiadamy historię o człowieku, który jest postrzegany w swoim środowisku jak Adonis. Fizyczność Russella, jak również jego charyzma stanowiły dla nas duży atut. Ale nie mniej istotą rolę odgrywał w tym przypadku intelekt aktora, jego ostrość i przenikliwość umysłu, a także uduchowienie. Te wszystkie cechy, które wymieniłem to naprawdę rzadka mieszanka - dlatego też być może były tak istotne w przypadku odzwierciedlenia tak nietuzinkowej osoby jak Nash. Russell sprawdził się znakomicie również, jeśli chodzi o jeszcze jeden wymiar naszej ekranizacji - chcieliśmy, aby obraz ten nie był ckliwym, sentymentalnym spojrzeniem na życie bądź co bądź w dużej mierze nieszczęśliwego człowieka. Chcieliśmy, żeby nasz film miał nerw i dzięki pomocy Russella udało się nam to, jak sądzimy, znakomicie.”

Dla odtwórcy głównej roli - Russella Crowe’a, projekt przeniesienia na ekran historii Johna Nasha wydawał się interesujący z kilku względów. Przede wszystkim zafascynował go scenariusz autorstwa Akivy Goldsmana. Jak twierdzi aktor: „Scenopis ma wbudowanych kilka specjalnych trików, które tworzą z niego materiał wyjątkowy. Nie lada sztuką ze strony Goldsmana było uchwycenie tych kilku kamieni milowych w historii Nasha, które z ekranizacji jego życia czynią tak przejmujący obraz.”

Crowe nie ukrywa również, że zainteresowała go możliwość zagrania schizofrenii z ‘ludzką twarzą’. „Ważne było dla mnie pokazanie, że osoba dotknięta tą chorobą może być i zachowywać się tak samo jak osoba o innych dolegliwościach. Życie takiego człowieka jest nadal w dużej mierze ‘normalne’, jak inni pragnie on dokonywać w swoim życiu zmian i nowych osiągnięć, zakochuje się, wychowuje dzieci. Ważne jest, abyśmy próbując zrozumieć i pomóc ludziom cierpiącym na schizofrenię pamiętali o tym”, podkreśla aktor.

Projekt PIĘKNY UMYSŁ był dla Crowe’a osobistym osiągnięciem, od dawna bowiem aktor myślał o możliwości podjęcia współpracy z Howardem i Grazerem. Jak twierdzi: „Osiągnięcia Rona w dziedzinie filmu są naprawdę imponujące. Zarówno on, jak i Brian doskonale się rozumieją, a jako współpracownicy stanowią duet, któremu trudno odmówić wyjątkowości i perfekcjonizmu.” Wśród wcześniejszych produkcyjnych projektów tandemu Grazer-Howard jest również obraz z 1997 roku - „Inventing the Abbotts”, w którym zagrała Jennifer Connelly. Od tego czasu aktorka pojawiła się również w takich filmach jak „Requiem dla snu” /”Requiem for a Dream”/ i „Pollock”. Howard, doceniający dotychczasowe osiągnięcia filmowe aktorki, wiedział, że chce ją widzieć również przy swoim najnowszym projekcie. Jak twierdzi: „Przez ostatnie kilka lat Jennifer poczyniła duże postępy w sztuce dramatycznej. Jest bardzo inteligentna, piękna i ma w sobie ujmującą prawość. Wiele wniosła swoją kreacją do naszego filmu dzięki zrozumieniu tego, co tak naprawdę jest w ważne w historii Nasha.”

Nie ulega wątpliwości, że na planie filmowym parę czołowych aktorów łączy specjalna więź, swoistego rodzaju chemia. Jak wspomina Grazer: „Na przesłuchania z udziałem Russella zaprosiliśmy wiele aktorek.Tego typu sesje zazwyczaj dają możliwość wychwycenia, czy aktorzy są do siebie ‘emocjonalnie’ dopasowani i czy jako duet wniosą do filmu jakąś szczególnie cenną wartość dodaną. W podobnej sytuacji łatwo jest zaobserwować jak partnerka wpływa na aktora, mobilizując go do gry na 200 procent normy. W przypadku Jennifer nie mieliśmy absolutnie wątpliwości, co do jej korzystnego wpływu na Crowe’a.”

W roli Williama Parchera, zwierzchnika Johna Nasha w Departamencie Obrony, twórcy filmu obsadzili Eda Harrisa. Wcześniejsza współpraca Grazera i Howarda z aktorem przy obrazie „Apollo 13” zaowocowała prestiżową nominacją Harrisa do Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Przy obecnym projekcie, Howard przekonany był, że to właśnie Harris dysponuje tajemniczą aurą tak istotną z punktu widzenia jego roli i filmu jako całości. „Willliam Parcher jest tajnym agentem rządowym, który angażuje Nasha do pracy nad złamaniem sekretnego kodu szyfrowego. Cała ta historia okazuje się dla matematyka bardziej skomplikowana i niebezpieczna niż mogłoby się wydawać. Ed Harris w tej roli jest nie do końca odgadniony, trudno uchwytny i tak na prawdę to nie wiadomo, jakie są jego zamierzenia. Jest przy tym naprawdę silną osobowością, która może stanowić godną przeciwwagę dla mocnej postaci granej przez Russella.”

Zanim rozpoczęto zasadniczą część pracy nad PIĘKNYM UMYSŁEM, aktorzy mieli możliwość spotkać się w innej scenerii - ceremonii rozdania statuetek Oscarów za 2000 rok. Obaj panowie nominowani byli do nagrody głównej w kategorii Najlepsza Pierwszoplanowa Rola Męska - Crowe za „Gladiatora”, a Harris za „Pollocka” (w jego własnej reżyserii). Jak żartuje Crowe, któremu udało się zgarnąć tę zaszczytną nagrodę: „Być może tego typu sytuacja konkurencyjna nie jest najlepszym sposobem na zawarcie bliższej znajomości, ale Ed jest w tym względzie absolutnym gentlemanem.”

Crowe i Harris nie byli jedynymi osobami zaangażowanymi w projekt „Piękny umysł”, które uczestniczyły w oscarowej gali. Wśród nominowanych do Nagrody Akademii znaleźli się również autor zdjęć Roger Deakins - „Bracie, gdzie jesteś?” /”O Brother, Where Art Thou?”/ i projektantka kostiumów Rita Ryack współpracująca przy filmie „Grinch. Świąt nie będzie” /”Dr. Seuss’ How The Grinch Stole Christmas”/.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Piękny umysł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama