"Piękna i Bestia 3D": BARWY JAK U MISTRZÓW
Odpowiedzialny za scenografię Brian McEntee był zdania, że film powinien łączyć tradycyjną disnejowską estetykę z inspiracjami klasycznym malarstwem francuskim, z jego śmiałym operowaniem światłem i nasyconymi barwami. Inspiracji szukał zwłaszcza w dziełach mistrza rokoka Jean-Honoré Fragonarda (1732-1806) i Françoisa Bouchera (1703-1770). Był zdania, że można połączyć elementy ich stylu z inteligentnie stylizowanym realizmem rodem z disnejowskiego arcydzieła "Bambi". - Kolor miał budować znaczenia. Na przykład intensywny błękit sukni Belli miał ją bardzo wyraziście odróżniać od mieszkańców wioski - tłumaczył artysta. Hahn wyjaśniał koncepcję twórców: - Barwy powiązane były także ze zmieniającymi się porami roku. W sekwencji, gdy Maurice gubi się w lesie, mamy późną jesień, opadające liście. Nadchodzą przymrozki. Gdy Bella przybywa do zamku, panuje już zima. Gdy usiłuje uciec, pada gęsty śnieg. Ale gdy zaczyna zbliżać się do Bestii, widać pierwsze zwiastuny wiosny. Gaston prowadzi tłum do ataku na zamek podczas wiosennej burzy. Wreszcie, w finale, rozkwitają uczucia i panuje już w pełni wiosna.
Lisa Keene, która kierowała zespołem czternastu animatorów, przygotowujących tła, wspominała: - Mieliśmy wiele trudnych problemów do rozwiązania. Mnóstwo scen rozgrywało się w nocy, o zmierzchu, lub w ciemnych wnętrzach. Trzeba je było znacząco zróżnicować, w zależności od nastroju poszczególnych fragmentów filmu. Była scena z confetti, wibrująca i głośna. I scena w sali balowej, gdzie zastosowaliśmy ciepłe odcienie złota we wnętrzu i intensywne błękity za oknami. Gretchen Albrecht, odpowiedzialna za efekty malarskie, mówiła: - Mieliśmy, jak na owe czasy, wspaniałe możliwości techniczne, dysponowaliśmy aż siedemnastoma wyjściowymi barwami i wielką ilością odcieni. W rezultacie osiągnęliśmy wyrafinowanie, które mogło równać się tylko z subtelnością dzieł ze złotego wieku animacji, z tym że wtedy wszystko było wykonywane ręcznie. Proszę spojrzeć na rumieńce Belli czy pani Potts. Oto mieszanie składników jak w najlepszym malarstwie.