Reklama

"Pasja": ARAMEJSKI – OŻYWIENIE STAROŻYTNYCH JĘZYKÓW

Jedną z najwcześniejszych decyzji reżyserskich Gibsona była ta, żeby Jezus w filmie mówił tym samym językiem, co Jezus – postać historyczna sprzed 2000 lat. Jest to język aramejski, starożytny język semicki, blisko spokrewniony z hebrajskim, który przez niektórych językoznawców uznany jest za język martwy, choć pojawia się on w dialektach nielicznych grup mieszkańców na Bliskim Wschodzie.

Kiedyś aramejski był lingua franca tamtych czasów, wspólnym językiem, którym porozumiewali się przedstawiciele różnych narodów, językiem nauki i handlu.

Reklama

Od VIII w. p.n.e. był szeroko rozpowszechniony od Egiptu do Azji Większej i Pakistanu, był głównym językiem w imperiach asyryjskim, babilońskim i w Mezoptamii. Język ten dotarł do Palestyny, wypierając hebrajski jako główny język w okresie 721 – 500 r. p.n.e. Duża część prawa żydowskiego była omawiana, spisywana i przekazywana w aramejskim. Był to język, w którym stworzono podstawy Talmudu.

Jezus posługiwał się językiem zachodnio- aramejskim, który w tamtych czasach był dialektem Żydów. Po jego śmierci, pierwsi chrześcijanie pisali fragmenty Pisma Świętego w aramejskim, rozpowszechniając opowieść o życiu Jezusa i jego przesłanie w różnych krajach.

Jako język, w którym wyrażano religijne idee, aramejski jest nicią wiążącą judaizm z chrześcijaństwem. Profesor Franz Rosenthal napisał w Journal of Near Eastern Studies: „W moim przekonaniu, historia języka aramejskiego wyraża najczystszy triumf ludzkiego ducha reprezentowanego w języku. Odznaczał się nadzwyczajną aktywnością w głoszeniu tematów duchowych”. Również dla Gibsona, wysłuchanie słów Chrystusa wypowiadanych w jego ojczystym języku miało w sobie niewysłowioną siłę.

Jednak ożywienie aramejskiego dla potrzeb filmu było niesłychanym wyzwaniem.

Gibson poszukał pomocy u Ojca Williama Fulco, z Katedry Studiów Śródziemnomorskich w Loyal Marymount University, jednego z głównych ekspertów w dziedzinie języka aramejskiego i klasycznych kultur semickich.

Fulco przetłumaczył scenariusz „Pasji” na aramejski z I w n.e. dla bohaterów – Żydów oraz na popularną łacinę dla bohaterów – Rzymian. Następnie uczył aktorów wymowy, towarzyszył im na planie, udzielał konsultacji językowych i służył tłumaczeniem w „nagłych wypadkach”.

Aby nadać językowi autentyczność, Gibson konsultował się z osobami, posługującymi się dialektami aramejskimi, aby wypowiedziały się, czy dla nich dialogi brzmią naturalnie. „Piękno tego umierającego języka, rozkwitającego w filmie było niesamowicie wzruszające”- wspomina Gibson.

Cała wielonarodowa obsada „Pasji” musiała nauczyć się dialogów w aramejskim na zasadzie fonetycznej. Niespodziewanie ten ”język obcy” stał się to również czynnikiem jednoczącym aktorów reprezentujących różne języki, kultury, środowiska.

„Sprowadzenie aktorów z całego świata w jedno miejsce, w którym uczyli się wspólnego języka, dało poczucie wspólnoty i więzi wykraczającej poza język” – mówi Gibson.

W pewnym sensie aktorzy zostali zmuszeni do szukania pozajęzykowych środków wyrazu i sięgania do zasobów emocjonalnych czy fizycznych.

„Mówienie po aramejsku wymagało od aktorów czegoś nowego – zauważa Gibson. Musieli jakoś zrekompensować brak przejrzystości, jaką zapewnia ojczysty język. Wyzwoliło to inną grę. W pewnym sensie wróciliśmy do dobrego, tradycyjnego sposobu filmowania, ponieważ dążyliśmy do opowiedzenia historii w sposób symboliczny i wyrazisty.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Pasja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy