"Papryka, sex i rock'n'roll": KILKA SŁÓW OD REŻYSERA
Gergely Fonyó: Najważniejszym elementem filmu jest to, że dotyka uniwersalnych prawd. To prosta i zachwycająca historia ze świetną muzyką w tle. Ludzie doświadczyli przytłaczającej, fascynującej siły muzyki, przyjęć i rock'n'rolla w różnych odsłonach - niektórzy z cichym uznaniem, niektórzy z obłąkaną pasją. To dlatego uważam, że to opowieść zarówno dla nastolatków, jak i pokolenia ich rodziców. Rock to sposób na życie, który jest zawsze byciem przeciwko czemuś, a Budapeszt lat sześćdziesiątych idealnie pokazuje bardzo skrajne i zróżnicowane tło historyczne. Miki i jego przyjaciele musieli zmierzyć się z fundamentalnymi zagadnieniami takimi jak: miłość, przyjaźń, walka i strach czy zdrada i solidarność, wspierani tylko przez rock'n'rolla, który stał po innej stronie barykady niż komunistyczna dyktatura.