Reklama

"Pani Henderson": CHARAKTERYZACJA

"Czerwona szminka na ustach starszej kobiety była grubym nietaktem. Ale pani Henderson ciągle ma czerwone usta; była znana z próżności i tego że nigdy nie pokazywała się bez pełnego makijażu."

Jenny Shircore, szefowa charakteryzatorów

Laureatka Oscara za charakteryzację w filmie Elżbieta (Elizabeth) Jenny Shircore chciała by fryzury pani Henderson podlegały w czasie filmu interesującej ewolucji. We wczesnym stadium historii bohaterka ma długie włosy związane z tyłu w kok - tak czesała się prawdziwa pani Henderson. Fryzura robi się jednak krótsza i postrzępiona kiedy zaczyna się wojna, tak jak powiedziała sam odtwórczyni tytułowej roli: "Kiedy zobaczyła fryzury młodych dziewczyn też zapragnęła taka mieć "

Reklama

Jenny Shircore po raz pierwszy zetknęła się z Bobem Hoskinsem 25 lat wcześniej, podczas produkcji brytyjskiego serialu telewizyjnego Pennies from Heaven. "Kiedy patrzyłam jak tańczy na dachu do muzyki z lat 40- stych wszystkie wspomnienia wróciły" - mówi charakteryzatorka - "Dla Boba skopiowaliśmy znaną nam ze zdjęć prawdziwą fryzurę van Damma, okazało się że pasuje idealnie."

Dla Bertiego, w którego wcielił się Will Young wymyślono po prostu fryzurę z krótkim tyłem i bokami oraz wąsy, a włosy z przodu zaczesano do tyłu brylantyną.

Dla tańczących dziewczyn powstały fryzury które udokumentowano w latach 30-stych: pół - krótkie z falami, które wiły się dookoła głowy. W latach 40stych były modne dłuższe włosy, podwinięte na końcach."

Kelly Reilly, która gra Maureen, została poddana radykalnej przemianie: "Kelly miała swoje własne długie rude włosy a my zmieniliśmy ją w platynową blondynkę. Ponieważ przechodzimy od lat 30-stych do 40-stych nie stosowaliśmy płynnego przejścia, lecz zmienialiśmy fryzury gwałtownie by w ten sposób zaakcentować, ze jesteśmy już w innym czasie. Taki sposób współdziałania z narracją bardziej się sprawdził w tym filmie."

Shircore o tworzeniu koncepcji makijażu: "Trudno było wypośrodkować między teatralnością a makijażem codziennym. Jednak kiedy zobaczyliśmy jak Stephen ustawia z dziewcząt obrazy i kiedy przekonaliśmy się jak są piękne i eleganckie postanowiliśmy uniknąć efektu przerysowania jaki daje makijaż teatralny, choć istnieje kilka scen w których dziewczyny występują jako syreny- tu z założenia musieliśmy przebrać je w białe peruki i nałożyć im "syreni makijaż".

Przemieszczając się w czasie o lat 30-stych do 40-stych robiliśmy małe zmiany, na przykład w kształcie i makijażu brwi. "Kolory których używano do makijażu wtedy były o wiele żywsze i jaśniejsze. Nie istniały wtedy jeszcze wszystkie subtelności kolorystyczne współczesnego makijażu. Używaliśmy po prostu błękitnych cieni do powiek i czerwonej szminki"

W filmie w którym tak bardzo eksponuje się ciało, trzeba było rozważyć kolor i tonację skóry: "Używaliśmy podkładu, którym spryskiwaliśmy ciała i rozprowadzaliśmy go tak, by wygładził wszystko i zamaskował drobne przebarwienia. W dokumentacji znalazłam przepis: jeden z ówczesnych makijażystów używał skruszonego bardzo drobno szkła zmieszanego ze złotym pudrem jako produktu do makijażu ciała. Ale wtedy nie zwracano uwagi na zdrowie i bezpieczeństwo."

Dziewczyny z "obrazków" miały mieć gładką, błyszczącą, wydepilowaną skórę: "Były bardzo dzielne: poddawały się wszystkim nawet najbardziej bolesnym i długotrwałym metodom usuwania włosów z ciała. Ale efekt był wspaniały"- mówi Norma Heyman.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Pani Henderson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy