Reklama

"Pan Tadeusz": OD POEMATU DO FILMU

Piszę teraz właśnie poema wiejskie, w którym staram się zachować pamiątkę dawnych naszych zwyczajów i skreślić jakkolwiek obraz naszego życia wiejskiego, łowów, bitew, zajazdów etc. Scena dzieje się na Litwie około 1812 r., kiedy jeszcze żyły dawne podania i widać jeszcze było ostatki dawnego wiejskiego życia.

Tak w liście do Juliana Ursyna Niemcewicza pisał Adam Mickiewicz o swoim poemacie "Pan Tadeusz", który okazał się arcydziełem polskiej literatury i wszedł do skarbnicy naszych utworów narodowych.

Zachwycony Zygmunt Krasiński donosił ojcu: To jedyne dzieło w swoim rodzaju (...), komiczne, pełne życia narodowego i polskiego, dzieło polskie całą gębą, narodowe, wiejskie, szlacheckie (...). Wszystko tam się znajdzie: wady i zalety polskie. Natura polska, uczucia nasze wzniosłe i śmieszności bez liku. Rewolucje nasze, sejmiki, szlachta stara i młode generacje (...) - wszystko, wszystko z taką prawdą oddane, z taką prostotą, że aż strach bierze.

Reklama

"Pan Tadeusz" opowiada o nadziejach na pokonanie rosyjskiego zaborcy i odzyskanie własnego państwa, jakie na krótko rozbudził w Polakach cesarz Francuzów, Napoleon Bonaparte. Bohaterem tytułowym jest "młody panek" z rodu Sopliców, zakochany w młodziutkiej Zosi, wnuczce Stolnika z rodu Horeszków, a uwodzony przez starszą od nich obojga Telimenę. Kluczową postacią filmu "Pan Tadeusz" w reżyserii Andrzeja Wajdy, nakręconego według Mickiewiczowskiego poematu jest jednak Jacek Soplica - zabójca Stolnika, a następnie pokutnik i tajny emisariusz, który ukrywając się nawet przed własnym synem i bratem, jako Ksiądz Robak przygotowuje w Soplicowie na Litwie zbrojne powstanie przeciw rosyjskiemu zaborcy (Litwa, złączona od 1569 r. unią realną z Polską i odtąd dzieląca jej losy, po rozbiorach Polski została włączona do Rosji). Przygotowania te zostają w dużej mierze pokrzyżowane przez Klucznika Gerwazego, dawnego sługę Stolnika i świadka jego śmierci, który chcąc tę śmierć pomścić kieruje energię wyzwoloną w miejscowej szlachcie przeciw Soplicom. Zainspirowany przezeń "ostatni zajazd na Litwie" przyspiesza wybuch antyrosyjskiej rebelii. Jej uczestnicy odnoszą wprawdzie chwilowe zwycięstwo nad wrogiem, ale schronienia przed zemstą cara muszą szukać za granicą, gdzie pozostaną zapewne do końca swoich dni.

Jakaż to ciekawa i niebanalna opowieść. Ile w niej akcji - zachwycał się Andrzej Wajda w artykule "Dlaczego filmuję Pana Tadeusza" ("Kino", nr _5 z 1998 r.).

W wywiadzie dla "Dziennika Poznańskiego" (nr z 12 czerwca 1998 r.) powiedział: Fabuła "Pana Tadeusza" jest sensacyjna i zamierzam ją wydobyć, zaś w rozmowie ze Stanisławem Janickim, z której wyjątek przytaczamy za książką Marka Millera "Zagrajcie mi to pięknie. Pan Tadeusz według Andrzeja Wajdy" (wydawnictwo "Prószyński i S-ka", Warszawa 1999), powiedział: Nikt by mi nie napisał takiego dobrego scenariusza. Już nie mówię o dialogach. Nikt by nie ułożył takiej historii, tak oryginalnej, niezwykłej. No i nikt nie narysowałby takich wyrazistych polskich charakterów. Jesteśmy przy źródle tego, co potem jako charaktery, jako sytuacje, jako rozmowy rodaków wraca jak odbta fala od "Pana Tadeusza" w całej polskiej literaturze. (Za przykład może służyć Jacek Soplica - pierwowzór Kmicica z Sienkiewiczowskiego "Potopu").

Pierwsze wydanie "Pana Tadeusza", które ukazało się w Paryżu w roku 1834 nie odniosło spodziewanego sukcesu. Po czterech latach sprzedano zaledwie połowę liczącego trzy tysiące egzemplarzy nakładu. Zdaniem Andrzeja Wajdy, przyczyna niepowodzenia tkwiła w owym odmalowaniu narodowego charakteru Polaków z taką prawdą (...), że aż strach bierze. Rzadko pamiętamy o tym, pisał Wajda w tym samym artykule, że "Pan Tadeusz" zawiera nie tylko ironiczny, ale i bardzo złośliwy obraz naszej narodowej natury. Obraz Polaków, którzy najpierw coś robią, a dopiero potem myślą.

Ten stan rzeczy doskonale oddaje, zarówno u Mickiewicza jak i u Wajdy, monolog Macieja w scenie, w której szlachta obraduje nad powstaniem przeciw Rosji, ale - podjudzana przez Gerwazego - kończy naradę słynnym: "Hajże na Soplice!". Maciej bezskutecznie próbuje powstrzymać pieniaczy słowami:


To póki o wskrzeszeniu Polski była rada,

O dobru pospolitym, głupi, u was zwada?

Nie można było, głupi, ani się rozmówić,

Głupi, ani porządku, ani postanowić

Wodza nad wami, głupi! a niech kto podda

Osobiste urazy, głupi, u was zgoda!


Na naszych oczach rozgrywa się w "Panu Tadeuszu" wielki dramat polskiej anarchii, powiedział Wajda w wywiadzie udzielonym Pawłowi Goźlińskiemu dla "Magazynu Gazety Wyborczej" z 2-3 kwietnia 1999 r. Nie ma w naszej literaturze sceny, która mogłaby pokazać to lepiej. Nie ma postaci (mowa o Gerwazym) tak doskonale wcielającej sarmacki charakter, dodał reżyser.

W książce pt. "Mickiewicz" (Wrocław 1996) Jacek Łukasiewicz podaje inny powód początkowego niepowodzenia poematu. Twierdzi, że "Pan Tadeusz" dlatego najpierw źle się sprzedawał, że w czasach rosnącej popularności realistycznych powieści Stendhala i Balzaka rymowana gawęda szlachecka, którą był w istocie, należała już do gatunków anachronicznych. Dopiero następne pokolenia, na których świadomość narodową patriotyczny utwór Mickiewicza wywarł przemożny wpływ, doceniły też jego piękno i... humor. Dostrzegły mistrzostwo nieżyjącego już autora widoczne w języku i jego niuansach, w konstrukcji wiersza, komponowaniu całych, jakże wspaniałych obrazów poetyckich (grzybobrania, polowania, bitwy, spowiedzi Jacka Soplicy etc.), w niezapomnianych fragmentach poświęconych litewskiej przyrodzie, w kreowaniu kapitalnych postaci: Tadeusza, Zosi, Robaka, Sędziego, Telimeny, Hrabiego, Podkomorzego, Gerwazego i tylu innych. Utarło się ponadto, że "Pan Tadeusz" nie jest zbyt chętnie czytany jako szkolna lektura. Natomiast po latach dorośli ludzie chętnie powracają do Mickiewiczowskiego poematu, by się w nim rozsmakować.

Teraz rozsmakujemy się w nim ponownie, a to za sprawą jednego z najbardziej oczekiwanych filmów 1999 roku: ekranizacji "Pana Tadeusza", której twórcą jest wspomniany już i cytowany Andrzej Wajda - wybitny polski reżyser, autor tak głośnych dzieł, jak "Popiół i diament", "Wesele", czy "Człowiek z marmuru". Jego "Ziemię obiecaną", "Panny z Wilka" i "Człowieka z żelaza" nominowano do Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego, "Człowieka z żelaza" nagrodzono Złotą Palmą na festiwalu filmowym w Cannes, a "Dantona" - francuskim Cezarem za reżyserię.

Mickiewiczowski "Pan Tadeusz" nie mógł trafić w lepsze ręce. Wajda słynie z mistrzowskich filmowych adaptacji polskiej literatury. Spuścizna naszego romantyzmu jest mu szczególnie bliska, a ponadto - będąc z wykształcenia nie tylko reżyserem, ale i artystą-malarzem - posiada nadzwyczajną umiejętność trafnego doboru plastycznych środków wyrazu dzieła filmowego.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Pan Tadeusz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy