Reklama

"Pamięć złotej rybki": REŻYSER O POWSTAWANIU FILMU

Od opowiadania do scenariusza.

„Kilka lat temu napisałam opowiadanie pod tytułem ‘Pamięć złotej rybki’. To historia, w której narratorem są kolejno wszyscy bohaterowie. Mimo sercowych rozczarowań wciąż angażują się w nowe związki. Tytuł opowiadania zaczerpnęłam z anegdoty na temat biologii ryb. Wdzięczne złote rybki pamiętają jedynie to, co wydarzyło się 3 sekundy wcześniej. Nie wiem, czy to prawda, ale skojarzyłam to z ludźmi, którzy wciąż się zakochują, ponieważ zapominają o bolesnych doświadczeniach z poprzednich związków. Jeden z moich przyjaciół, producent filmowy, po lekturze opowiadania zaproponował mi napisanie scenariusza.

Reklama

Po jego napisaniu wystąpiłam do Irlandzkiej Rady ds. Filmu (Irish Film Board – www.filmboard.ie) o dofinansowanie. Dzięki dotacji zorganizowałam czytanie scenariusza w teatrze Andrew’s Lane (31 marca 2000). Następnie pracowałam nad nową wersją scenariusza z wykorzystaniem pomysłów, które przyszły mi do głowy po rozmowach z aktorami. Brakowało mi jeszcze osoby najważniejszej – producenta. Została nim moja oddana partnerka, Breda Walsh.”

Walka o pieniądze.

„Zakładałyśmy, że budżet filmu będzie wynosił około siedmiuset tysięcy funtów irlandzkich. Miałam nadzieję, że 40% całej kwoty pozyskam od Irlandzkiej Rady ds. Filmu. Prócz tego chciałam znaleźć duńskiego współproducenta i inwestora, który pozwoliłby na ubieganie się o dofinansowanie z programu Eurimages. W grudniu 2000 otrzymałyśmy od Irlandzkiej Rady ds. Filmu zamiast pieniędzy jedynie list intencyjny. Środków finansowych na film trzeba było poszukać gdzie indziej. Z listem intencyjnym udałyśmy się na MFF w Berlinie (luty 2001). Mimo wielu rozmów z potencjalnymi producentami, nie udało nam się zdobyć ani grosza. Równocześnie wystąpiłyśmy o dofinansowanie z Film Council, Film Four Lab, BBC Films, Granada Films, BBC Northern Ireland, BBC Scotland, Arte/ZDF. Wszyscy odmówili. Przyszłość filmu malowała się w czarnych barwach.

Jesienią roku 2001 zaświeciło słońce. Zmienił się szef Rady, który upoważnił ją do finansowania 50% budżetu filmu, o ile nie przekracza on 1 miliona funtów irlandzkich.

Kosztorys „Pamięci złotej rybki” opiewał na 850 tys. funtów. Połowę sumy miałyśmy zapewnioną, o ile zdobędziemy resztę. Rada zgodziła się także na odroczenie spłaty naszego wkładu. Zbilansowanie budżetu nastąpiło dopiero w styczniu 2002, kiedy Irlandia przeszła z funta na euro. Nasz budżet wyniósł 979000 EUR. Mogłyśmy startować ze zdjęciami.”

Przed pierwszym klapsem

„Budżet był mały, więc chciałam by zdjęcia realizowane były kamerą cyfrową. Z ideowych założeń kina ‘Dogmy’ zaczerpnęłyśmy zasadę zdjęć w naturalnych plenerach, których nie trzeba specjalnie przystosowywać na potrzeby planu zdjęciowego filmu. Aktorzy mieli zagrać w swoich własnych ubraniach. Jeśli jakaś scena zaplanowana była w barze lub sklepie, ujęcia miały być realizowane w godzinach jego otwarcia. Założenia scenograficzne miały zbliżyć obraz filmu do formy kulistego akwarium. Dlatego w sfilmowanej architekturze dominują łuki, wśród kolorów przeważa kolor pomarańczowy, zieleń i błękit. Plan zdjęciowy obejmuje zwykle sceny bez głębokiego tła w tzw. ‘ciasnym kadrze’.”

Casting

„Wybór aktorów był najbardziej przyjemną częścią przygotowań do realizacji filmu. Od początku wiedziałyśmy, że rolę Toma powinien zagrać Sean Campion. Castingiem reszty obsady zajęli się Nual i Frank Moiselle, którzy świetnie spisali się przy moim pierwszym filmie oraz ‘Veronica Guerin’ Joela Schumachera. Po pozyskaniu Seana do roli Toma, zjednałyśmy sobie uznaną Florę Montgomery. Podjęła się ryzykownego zadania: miała zagrać kobietę o skłonnościach homoseksualnych w filmie kręconym kamerą cyfrową i wziąć za to symboliczne pieniądze. W końcu przekonałyśmy do współpracy wszystkich aktorów, których chciałam widzieć w swoim filmie.”

Przewaga kamery cyfrowej nad klasyczną maszyną na taśmę 35 mm

„Zdjęcia ruszyły w marcu 2002 i trwały 24 dni. Od standardowej ekipy filmowej odróżniał nas głównie brak elektryków. Zdecydowaliśmy się realizować ujęcia przy naturalnym oświetleniu, więc nie potrzebowaliśmy agregatorów, lamp, itd. Na przykład podczas nocnej jazdy taksówką, zdecydowaliśmy się użyć jedynie małych lampek podłączanych do gniazdka zapalniczki. Wszystko dzięki temu, że kamera cyfrowa, może pracować nawet przy słabym świetle. Ponadto technika zdjęć cyfrowych daje dużą swobodę aktorom. Nie oszczędzamy drogiej taśmy filmowej. Jeśli jest potrzebny dubel, po prostu wykasowujemy poprzednie nagranie i pracujemy dalej. Ponadto kamera cyfrowa nie rzuca się w oczy tak, jak tradycyjna duża maszyna na taśmę 35mm. Bardzo przydaje się to przy scenach kręconych w miejscach publicznych, w których ludzie nie skupiają swojej uwagi na małej cyfrówce.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Pamięć złotej rybki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy