"Pacific Rim": KOSTIUMY
Projektant kostiumów Kate Hawley pracowała wraz z Shane'em Mahanem oraz zespołem ze studia Legacy nad wyglądem specjalnych kombinezonów noszonych przez pilotów. "Miałam zaszczyt wziąć udział w pracy koncepcyjnej" - wspomina Hawley. "To była świetna okazja, żeby znaleźć sposób, w jaki można by odzwierciedlić osobowości bohaterów, jak również ich pochodzenie".
"Pracowaliśmy z Kate nad koordynacją kolorów i razem udało nam się wymyślić kilka naprawdę ciekawych zestawień" - dodaje Mahan.
Studio Legacy było odpowiedzialne za skonstruowanie kombinezonów, począwszy od wykonanych cyfrowo skanów ciała aktorów. Mahan mówi: "Metody pracy znacznie się zmieniły od czasów gipsowych odlewów. Skanowanie cyfrowe pozwala nam uzyskać dokładne linie, które są bardziej wygładzone. Nadal trzeba modelować i tworzyć pojedyncze części, ale ten początkowy etap stanowi przykład o wiele lepszej techniki".
Mahan zdradza, że zewnętrzne części kombinezonu zostały wykonane z fragmentów zrobionych z lekkich plastików i tworzyw uretanowych, zauważając, że "to miała być zbroja, więc musiała wyglądać na ciężką, ale nie mogła być ciężka. To był prawdziwy dylemat: czy wykonać kombinezon tak, żeby był naprawdę lekki, ale wówczas się rozpadnie, czy raczej powinien być wystarczająco solidny, żeby przetrwać okres eksploatacji. W rezultacie ważył ponad 10 kilogramów, czyli nieco więcej, niż życzyliby sobie tego aktorzy, ale nie było tak źle".
Kombinezony zakładane pod spód zostały uszyte na miarę dla każdego z aktorów z nadrukowanego stretchu. Następnie naszyto aplikacje imitujące napierśniki, części zbroi nakładane na ręce i na nogi oraz imitujące metal połączenia. Mahan zdradza więcej szczegółów. "Dokładaliśmy wszelkich starań, żeby ukryć wszystkie połączenia i szwy tak, że po skompletowaniu całego stroju wygląda on jak jedna całość".
Kombinezonów nie można było czyścić w tradycyjny sposób. Zamiast tego były spryskiwane antybakteryjnym sprayem i suszone przez noc przy użyciu dmuchaw, ponieważ, zgodnie ze stwierdzeniem Mahana: "nie ma nic gorszego niż zakładanie na siebie mokrego kombinezonu pilota o 5 nad ranem".
Poza swoim sprzętem z Kokpitu każda z postaci miała swój własny styl. W odniesieniu do kostiumów Mako Mori Hawley wyjaśnia: "Ona dorastała w otoczeniu zdominowanym przez mężczyzn, więc postanowiłam skupić się na tym aspekcie. Logicznym posunięciem było ubieranie jej w kombinezony i ubrania podobne do tych noszonych przez chłopaków".
Natomiast Stackera Pentecosta zdecydowanie nie można nazwać jednym z chłopaków. "Guillermo miał jasne wyobrażenie co do wyglądu Pentecosta" - mówi Hawley. "Podjął decyzję o wystąpieniu z wojska, jednak obecnie jest dowódcą Ruchu Oporu, więc nadal stanowi uosobienie wszystkich przymiotów dowódcy, chociaż nie nosi już munduru. Bez względu na to, jak bardzo rozpada się jego świat, on zachowuje tę strukturę. Guillermo chciał, żeby nosił doskonale skrojone garnitury i krawaty bez najmniejszego zagniecenia: "Ubierasz Idrisa Elbę w garnitur i to nie może się nie udać. Wygląda niezwykle dystyngowanie".
Hawley miała największą swobodę przy doborze całego kostiumu dla Hannibala Chaua. "Zaczęliśmy od butów" - wspomina. "Początkowo miały być srebrne, ale Guillermo chciał, żeby wyglądały bogato, więc ostatecznie są złote". Kostiumy Hannibala są tak krzykliwe jak jego charakter i w jaskrawy sposób kontrastują z przygaszonymi kolorami świata targanego wojną. Dział odpowiedzialny za makijaż kierowany przez Jordana Samuelsa uzupełnił jego wizerunek złotymi zębami, paskudną blizną i okaleczonym okiem.
Hawley musiała pójść w zupełnie przeciwnym kierunku, jeśli chodzi o ograniczenia związane z Shatterdome, dawną kwaterą główną Panpacyficznego Korpusu Obrony, a obecnie bazą Ruchu Oporu.
Wyjaśnia: "W Shatterdome przeważają szarości i rdza przedzierająca się przez ściany, a Guillermo chciał, żeby ta patyna została odzwierciedlona w garderobie mieszkających i pracujących tam osób. Bardzo ściśle współpracowaliśmy z Andrew i jego zespołem, żeby stworzyć wrażenie, że te ubrania są dosłownie częścią otoczenia. Przez cały proces produkcji stosowaliśmy podejście malarskie, żeby mieć pewność, że kostiumy były za każdym razem inspirowane otoczeniem, a nie odwrotnie".