"Ostrożnie, pożądanie": WYWIAD Z TANG WEI
Jak wyglądała współpraca z Angiem Lee?
Ang Lee powiedział, że jak mnie pierwszy raz zobaczył, pomyślał: "To jest Wong Chia Chi". Podczas przesłuchania byłam bardzo zdenerwowana i miałam gorączkę, ale Ang i Wang Hui Ling (współautor scenariusza) byli bardzo życzliwi. Ang nalał mi herbaty i nie zachowywał się jak "wielki pan reżyser". Pod koniec rozmawialiśmy zupełnie "od serca".
Uważam, że jest świetnym reżyserem, ponieważ przekazuje aktorom wiele informacji o postaci, zadaje pracę domową i pilnuje ćwiczeń. Szlifowaliśmy angielski i dialekty szanghajski i kantoński. Mieliśmy też lekcje etykiety, emisji głosu, gry w mahjong. Z powodu zadawania prac domowych, nazywaliśmy Anga dyrektorem szkoły.
Grasz postać, która też odgrywa rolę. Czy to było trudne?
To było bardzo skomplikowane, żebym nie myślała o Wong Chia Chi, tylko o Mak Tai Tai. Nie mogłam myśleć "Jestem Wong Chia Chi grająca Mak Tai Tai". Musiałam myśleć: "Jestem Mak Tai Tai". A kiedy kończyliśmy dzień zdjęciowy wracałam do bycia Wang Chia Chi, nie Tang Wei. "Tang Wei? Kto to jest Tang Wei?".
Czy Ang Lee zachęcał do popróbowania różnych rozwiązań?
Wielokrotnie zmieniał zdanie po obejrzeniu próbki sceny. Często mówił: "Myślę, że możemy to zrobić inaczej. Zapominamy, co robiliśmy wczoraj. Pomyślmy o innym sposobie i spróbujmy go zagrać". Większość filmu skupia się na mnie i Tony Leungu, ale w czasie montażu Ang to zmienił, żeby rozbudować rolę Wanga. To zwiększyło dynamikę historii.
Czy zdjęcia były fizycznie wyczerpujące?
Charakteryzacja, czesanie i ubieranie trwało 3-4 godziny. Mieliśmy 118 dni zdjęciowych od Malezji po Szanghaj, z których ja pracowałam 114 dni. Zwykle miałam 3-4 godziny snu. W tygodniu mieliśmy tylko jeden dzień wolny. Ale nie czułam się bardzo zmęczona. Praca na planie była bardzo ekscytująca. Ponieważ grałam prawie w każdej scenie, więc wydawało mi się, że mogę sobie wyobrazić, jaki będzie film. Ale kiedy go pierwszy raz zobaczyłam, wszystko było zupełnie inne.
W filmie zobaczycie dziewczynę, która podąża za głosem serca i podejmuje bardzo trudne decyzje, które ją zmieniają. Od zupełnej niewinności, poprzez ciężkie doświadczenia życiowe, odkrywa kim jest. Zazdroszczę Wong Chia Chi. Jest odważna i niczego nie żałuje.
Chciałabym być taka jak ona.