Reklama

"Ostatni samuraj": KOSTIUMY

Zadanie wprowadzenie widza w świat japońskiego okresu Meiji przypadło, oprócz twórcom planów zdjęciowych, projektantce kostiumów Ngili Dickson.

Dickson kierowała jednocześnie trzema zespołami, pracującymi w Japonii, Los Angeles i w rodzinnej Nowej Zelandii. Nadzorowała tworzenie setek kostiumów, wykonywanych specjalnie dla potrzeb filmu, których wygląd oparto na zdjęciach z epoki, dokumentach i wiedzy ekspertów. Prowadzone przez nią badania doprowadziły do poznania wielu interesujących szczegółów, dotyczących choćby metod wytwarzania samurajskich zbroji, kulturowego znaczenia kolorów, jakości tkanin, nadruków na materiałach, czy też długości kimon.

Reklama

Dickson, której projekty przyniosły jej nagrody BAFTA i Saturn za film "Władca Pierścieni: Dwie Wieże" i nominację do Oskara za pierwszą część trylogii - "Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia", podeszła do tytanicznego zadania niczym generał armii. Nauczyła się tego podczas pracy nad filmową trylogią Pierścienia. "Każdy z kluczowych obszarów miał swojego koordynatora - scena w wiosce, zbroje samurajów, armia cesarska, itd." - wyjaśnia. "Oznacza to, że mogłam kontaktować się z osobami bezpośrednio zajmującymi się danym zagadnieniem, z kierownikami właściwych zespołów".

Dickson potraktowała zadanie stworzenia kostiumów do epickiej opowieści samurajskiej bardzo poważnie, wkrótce odkryła jednak, że wiele jej źródeł było co najmniej wątpliwych..

"Najpierw postaraliśmy się zgromadzić dokumentację fotograficzną tego okresu, zebraliśmy niesamowitą liczbę zdjęć" - wyjaśnia Dickson. "Wraz z upływem czasu zdaliśmy sobie sprawę, że mnóstwo zdjęć było ustawianych, a fotografowie podchodzili do ubrań i dekoracji z dużą dozą swobody. Odkryliśmy, że fotografowali miejscowe prostytutki, które sami przebierali. Z naszej wielkiej bazy historycznych, zdawałoby się materiałów, po dokładnym przejrzeniu zostało ich nie tak znowu wiele. Udało nam się jednak w końcu znaleźć doskonałych ekspertów, zarówno w USA, jak i w Japonii".

Kiedy Dickson uznała, że zgromadziła już wystarczającą liczbę prawdziwych źródeł fotograficznych, zaczęła pracować nad kostiumami. Firmy zajmujące się ich dostarczaniem nie mają zbyt wiele kimon z okresu Meiji lub samurajskich zbroi, dlatego pracownicy z jej zespołu kupili wszystkie gotowe ubrania tego rodzaju, a potem masowo je kopiowali.

"Kiedy znaleźliśmy już elementy właściwego kimona, zaczęliśmy szyć takie same" - mówi Dickson. "Mieliśmy ludzi, którzy wykonywali wzory na parawanach, farbowaliśmy materiały, by wiernie oddać kolory tego okresu, zmienialiśmy kołnierze. Mówiąc krótko, najpierw opracowaliśmy ogólny wygląd, a potem dostosowywaliśmy do niego to, czym dysponowaliśmy. Według mnie to dobry sposób na szybkie stworzenie dużej liczby kostiumów dobrej jakości".

"Do koloru przywiązuje olbrzymią wagę" - przyznaje Dickson. "Większość ludzi uważa, że japońskie ubrania są bardzo kolorowe. Ja natomiast użyłam głównie ciemnych, stonowanych barw, które są właściwe dla okresu Meiji. Jasne kolory wykorzystywałam bardzo rzadko, głównie w przypadku strojów gejsz widocznych na ulicy. Podobnie jak w przypadku wszystkich filmów, także i my staraliśmy się podkreślić charakter postaci jej strojem. Postać Katsumoto, grana przez Kena Watanabe, symbolizuje czystość i siłę, wartości Zen, dlatego pojawia się ubrany najczęściej w głębokie błękity i kolory ziemi. Taka początkowo występuje w bardzo ciemnych kolorach, a jej kostiumy są bardzo proste. Wraz z rozwojem fabuły w jej ubraniach pojawiają się jaśniejsze kolory, ponieważ rozkwita jej związek z Algrenem. Oczywiście, ubrania z tego okresu były niezwykle konserwatywne, więc samo przejście kolorystyczne jest raczej subtelne".

Dickson stwierdziła, że liczne źródła są dostępne jedynie w Japonii, spora część kostiumów powstała więc w tym kraju. "Stwierdziliśmy, że warto odwiedzać miejscowe, małe targowiska i sklepiki. Turyści rzadko tam zaglądają, dlatego nie ma tam towarów przeznaczonych na ich użytek. My za to znaleźliśmy wiele cennych dla nas rzeczy, a na dodatek sprzedający byli bardzo uprzejmi. Nie mogli uwierzyć, że to kupujemy. Znaleźliśmy tam wiele oryginalnych materiałów, wciąż nawiniętych na bele. Były, co prawda, bardzo kruche i stare, ale mogliśmy je skopiować. Co ciekawe, kimono z lat trzydziestych ubiegłego wieku wykazuje liczne podobieństwa do kimona z okresu Meiji, mogliśmy więc także częściowo posługiwać się tymi ubraniami. Wszystkie kostiumy, używane przez głównych bohaterów, zostały wykonane w Japonii. Zaprojektowałam je, a następnie wzory wysłano do Japonii, gdzie uszyto je - część ręcznie, część maszynowo. Właśnie w ten sposób wykonuje się tradycyjne kimona, haori (krótką kurtkę noszoną

na męskim kimonie) i hakama (luźne spodnie)".

Dzięki nadzwyczaj pomyślnemu zbiegowi okoliczności, Dickson spotkała w Japonii dwójkę ludzi, którzy stali się ważnym elementem jej zespołu. "Pracowaliśmy z dwójką ludzi, których wkład w naszą pracę był naprawdę olbrzymi. Pomogli nam w zachowaniu realiów okresu. Pierwszym z nich jest Akira Fukuda, bardzo znany kostiumolog japoński, który współpracował z Kurosawą, konsultowaliśmy się także z Sengoku Sensai, mistrzem kostiumów dworskich i zwyczajów rodziny Cesarstwa Japonii. Jeśli kostiumy cesarskie w filmie wydają się autentyczne, to zasługa pana Sengoku.

Senguko zaproponował nawet, że kierowana przez niego szkoła Takakura School, wchodząca w skład Instytutu Kultury Dworskiej, wykona dwa kostiumy do jednej z najważniejszych scen w filmie. Jednym z tych kostiumów był strój Cesarza Meiji, przy tworzeniu którego współpracował blisko z Dickson, ponieważ w stroju tego rodzaju cesarz nigdy nie pokazał się publicznie, drugim był kostium Katsumoto, wykonany według projektu Dickson. Postać Cesarza była w ówczesnych czasach skrępowana tak wieloma wskazówkami ceremoniału dworskiego, dotyczącymi jego stroju uroczystego, jak i codziennego, że doświadczonym osobom wystarczał rzut oka na jego ubranie, by wiedzieć jaki charakter miało spotkanie. W scenie w filmie Cesarz przyjmuje Katsumoto w białym, jedwabnym kimonie i czerwonym hakama, ubraniu nieoficjalnym, co sugeruje, że pomiędzy oboma mężczyznami istnieje pewien poziom zażyłości, którego nie zniszczyły ostatnie różnice poglądów.

Dickson wiedziała, że symbolem rodziny cesarskiej jest chryzantema. Wykorzystała to projektując wygląd mundurów cesarskiej straży.

Algren, jako weteran wojny secesyjnej, nosi początkowo niebieski mundur wojsk Unii. Dickson uszyła dla niego także długi, czekoladowobrązowy płaszcz z zamszu, który ma przypominać o jego walkach z Indianami. Płaszcz, choć jest dość ciężki, jest wystarczająco obszerny, by nie przeszkadzał w czasie walki.

"Tom to aktor, który nie stroni od gwałtownych scen" - mówi Dickson. "Ważne było, by w kostiumie czuł się możliwie swobodnie. Mundur z czasów wojny secesyjnej nie był problemem, w końcu zaprojektowano go tak, by można w nim było walczyć. Jeśli chodzi o ten zamszowy płaszcz, potrzebowaliśmy czegoś, co pokazałoby jego związek z kampanią indiańską, a co można byłoby przenieść do Japonii. Nie chciałam, żeby nosił jedną z tych kurtek, w jakich pokazywał się Custer. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na płaszcz z zamszu, wykonany z jeleniej skóry, w kolorze mahoniu - bardzo zniszczony i znoszony, taki, po którym widać, że jego właściciel wiele przeszedł. W chwili, w której Tom go założył, trudno było sobie wyobrazić, by grał bez niego. Dodatkowo, co okazało się już w trakcie prób, płaszcz był bardzo elastyczny".

Dickson wykonała także kostiumy samurajów. Zaczęła od podróży po japońskich zbrojowniach i muzeach. "Nie mogliśmy wypożyczyć oryginalnych pancerzy, ponieważ w trakcie kręcenia filmu uległyby zniszczeniu, oznaczało to, że musieliśmy je zrobić we własnym zakresie. Nauczyliśmy się trudnej sztuki wykonywania prawdziwych pancerzy samurajskich, tego, jak je wiązano i lakowano" - mówi projektantka. "Wszystkie części pancerzy powstały w Nowej Zelandii".

Proces wykonywania 250 zbroi rozpoczęto od wykonania wielu pojedynczych części. Zatrudniono jubilerów, by wykonali prototypy w miedzi, które odtworzono następnie w bardziej miękkim metalu. Następnie części zszyto na manekinach, by sprawdzić ich wygląd i wzajemne położenie. Ostatnim etapem produkcji było wykonanie poliuretanowych odlewów. W podobny sposób kowale wykonali modele hełmów.

Talenty jubilerów przydały się także podczas zdobienia pancerzy samurajskich, znanych z bogatej ornamentyki. Każda zbroja samurajska była w tym czasie dziełem sztuki - wykonywana była z materiałów najwyższej jakości, ozdabiano ją bardzo szczegółowymi ornamentami.

Kolejnym problemem było wykonanie kolczug dla głównych bohaterów. Kłopot ten rozwiązano zamawiając dużą liczbę sprężyn. Wynajęci do tego celu rzemieślnicy przez trzy miesiące wycinali ze sprężyn kółeczka o średnicy 4 lub 6 mm, które potem pracowicie ręcznie łączyli. Kolczugi postaci pojawiających się w tle zamówiono w Indiach, skąd przywieziono gotowe do przycinania płaty. Fragmenty kolczugi mocowano następnie ręcznie do tkaniny.

Równie pracochłonne okazało się wykonanie kołnierzy kostiumów, wykonanych z tkaniny, która przeplatana była z sześciokątnymi płytkami metalu. Całość ręcznie wiązano, a następnie przymocowywano do pancerza. Wykonanie każdego takiego kołnierza wymagało około 30 godzin pracy.

W końcu, gdy w poszczególnych częściach pancerza nawiercono otwory, łączono je razem i wielokrotnie lakowano, aż do osiągnięcia pożądanego koloru. Jeszcze później postarzano zbroje, rysując je i lekko uszkadzając, by na planie nie wydawały się całkowicie nowe.

Zbroja samurajska była zaprojektowana tak, by nie ograniczać swobody ruchów wojownika. Jej poszczególne elementy poruszały się wraz z ciałem. Repliki nie wymagały więc praktycznie żadnych zmian, Dickson musiała zadbać jedynie o to, by pancerze głównych bohaterów wyglądały równie dobrze na aktorach, jak i na zastępujących ich w niektórych scenach dublerach.

Choć z historycznego punktu widzenia pancerze mogły być bardziej kolorowe, Dickson celowo zmniejszyła ich nasycenie barwami, starając się utrzymać je w ogólnej kolorystyce filmu. "Tradycyjna zbroja samuraja była indywidualnym dziełem rzemieślniczym, nie było dwóch takich samych. My staraliśmy się, by poszczególni bohaterowie nosili zbroje, które pasują do ich postaci. Na przykład, zbroja Katsumoto jest czarna, natomiast noszone pod nią kimono ma wykończenia czarne, złote i szare, układające się we wzory przedstawiające kwiaty z doliny, w której się wychował. Na pierwszy rzut oka widać, że jest to pancerz dowódcy. Ważne jest, by wyraźnie widoczny był fakt, że jego zbroja nie jest nowa - to jego wybór. W rzeczywistości, w tym okresie ani on, ani jego ludzie, nie nosiliby już pancerzy. Mimo to, odrzucając nowoczesność, w symbolicznym geście Katsumoto nakłada starożytny pancerz. To rodzaj manifestu. Zdecydowaliśmy się zrezygnować z kolorowych pancerzy, uważając, że kierowana przez niego grupa samurajów ubiera pancerze swoich przodków".

Kierowany przez Dickson zespół 80 specjalistów pracował przez 14 miesięcy. "Ogólnie wykonaliśmy ponad 2000 kostiumów, wykorzystanych w scenach tak różnych, jak ujęcie w San Francisco, sceny z udziałem Cesarskiej Armii Japońskiej, czy też sceny walk w plenerze, życia w wiosce, wspomnienia z okresu walk z Indianami, czy też ujęcia na ulicach Tokio". Projektantka milczy przez chwilę, po czym dodaje: "Mieliśmy już serdecznie dość tych kostiumów".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Ostatni samuraj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy