Reklama

"Ostatni lot Ozyrysa": O PRODUKCJI

Przed ukazaniem się w zbiorze "Animatrix", "Ostatni lot Ozyrysa" będzie wyświetlany w kinach wraz z thrillerem "Oszukać przeznaczenie 2", rozpowszechnianym w Polsce przez Warner Bros. Premiera - 9 maja 2003 roku.

"Ostatni lot Ozyrysa" to jedenastominutowa animacja komputerowa, wykorzystująca wątki z nowatorskiej fabuły trylogii kinowej "Matrix". Jest to wstęp do filmu "Matrix Reaktywacja".

Reklama

To widowiskowe połączenie animacji komputerowej i filmu anime jest jednym z dziewięciu krótkich filmów, tworzących łącznie "Animatrix", zbiór wspaniałych opowieści, opowiadających o szczegółach i postaciach z dziwnego świata Matrixa. Koncepcja narodziła się w głowach braci Wachowski, twórców oryginalnej trylogii "Matrix", którzy są autorami czterech z dziewięciu epizodów, w tym "Ostatniego lotu Ozyrysa".

Zbiór ten, będący hołdem braci Wachowski dla japońskiej sztuki animacji, znanej pod nazwą „anime”, zrealizowany został przez największe sławy tego rodzaju kina.

Reżyserem "Ostatniego lotu…" jest Andy Jones, który to samo stanowisko zajmował podczas realizacji filmu fabularnego, zrealizowanego techniką animacji komputerowej, "Final Fantasy". – Ten film to rodzaj hybrydy łączącej elementy z "Matrix Reaktywacja", gry komputerowej "Enter the Matrix" i pozostałych filmów 2D, wchodzących w skład "Animatrix" – o "Ostatnim locie..." mówi Jones. Reżyserowany przez niego film to jedyna część zbioru, która nie jest realizowana techniką tradycyjnej animacji.

- Wizja Matrixa braci Wachowski dalece wykracza poza ramy kinowej trylogii, stworzony przez nich świat jest tak bogaty, iż zdecydowaliśmy się opowiedzieć część tych powiązanych ze sobą historii za pomocą różnego rodzaju mediów – mówi Joel Silver, producent trzech filmów "Matrix". - "Animatrix" pokazuje fanom to, czego nie widać w filmach, przenosi ich do olbrzymiego świata Matrixa, wprowadza nowych bohaterów i nowe wątki, poszerzające mitologię trylogii. Dzięki tym animacjom fani lepiej, głębiej zrozumieją to, co zobaczą na ekranie.

- Dotyczy to zwłaszcza – kontynuuje Silver – "Ostatniego lotu Ozyrysa", będącego rozdziałem 1.5 w trylogii filmowej. Fani zobaczą w nim wydarzenia, który miały miejsce po zakończeniu pierwszego filmu. Wydarzenia, które mają bezpośredni wpływ na opowieść, którą poznają ludzie grający w grę "Enter the Matrix". A wydarzenia opowiedziane w tej grze leżą u podstaw fabuły filmu "Matrix Reaktywacja". Obejrzenie "Ostatniego lotu...", czy zagranie w "Enter the Matrix" nie ma znaczenia dla zrozumienia fabuły "Matrix Reaktywacja", ale osoby, które to zrobią, będą wiedziały o wiele więcej zarówno o świecie filmu, jak i o postaciach w nim występujących i o kierujących nimi motywach.

Na opracowany przez reżysera Andy’ego Jonesa styl wizualny filmu największy wpływ wywarł wygląd trzech filmów kinowych. W trakcie pracy wykorzystał technologie opracowane podczas realizacji "Final Fantasy", pierwszego w całości animowanego komputerowo filmu, w którym występujące postaci ludzkie rzeczywiście wyglądają jak prawdziwi ludzie.

Niezwykle dopracowane tekstury bohaterów i środowiska, w którym toczy się akcja filmu, widoczne w "Ostatnim locie…" są tak realistyczne, że widzowie mają wrażenie, że spora część filmu została nakręcona z wykorzystaniem tych samych dekoracji, w których kręcono filmy kinowe. – Największe zmiany w stosunku do wykorzystywanych przez nas wcześniej technik pracy animacji komputerowej, widoczne są w twarzach i ciałach postaci. – mówi Jones. – W filmie "Final Fantasy" wszyscy bohaterowie mieli na sobie bez przerwy różne ubrania, w tym filmie konieczne było pokazanie ich skóry, poruszających się mięśni. Spróbowaliśmy opracować zaawansowane techniki animowania tego rodzaju powierzchni, wcześniej jeszcze nikomu nie udało się tego zrobić tak dokładnie jak nam.

Jones twierdzi, że całe uznanie za doskonale wykonaną pracę należy się Steve’owi Geislerowi, kierownikowi działu postaci podczas realizacji filmu. To on odpowiada za bardzo naturalny wygląd głównych postaci - Thadeusa i Jue. - Steve wymodelował ich twarze zaczynając od zera. W przeciwieństwie do tego, co robiliśmy podczas pracy nad "Final Fantasy", nie zaczynał od komputerowego skanu twarzy modeli – mówi Jones. – Innymi istotnymi elementami, jakie udało nam się znacznie poprawić, to pot i mimika twarzy, dzięki którym bohaterowie są bardziej naturalni.

Jones i kierowany przez niego zespół opracowali także nową technikę oświetlania, która na ekranie widoczna jest jako miękkie światło, przypominające światło naturalne. Wyjaśnia to Jones – Oświetlenie jest niezmiernie ważnym elementem, prawdopodobnie jednym z najważniejszych składników filmu. Światło generowane w dotychczasowych animacjach komputerowych wygląda inaczej niż naturalne, ponieważ obecne komputery nie dysponują mocą wystarczającą do obliczenia wszelkich cieni i niuansów jego zachowania. Tego, tak naprawdę, na razie nie można odwzorować tak, jak w rzeczywistości. Opracowując źródła światła dla naszego filmu, najpierw określaliśmy gdzie chcemy mieć światło, a następnie tworzyliśmy promienie świetlne padające z tego miejsca.

Kolejnym wyzwaniem, przed jakim stanęła ekipa, było stworzenie armii maszyn – Strażników, zabójczych robotów, widocznych w wielu scenach filmu. Do wygenerowania ich użyto specjalnego systemu komputerowego. Musiano się uciec do takiego sposobu, ponieważ tradycyjne renderowanie futurystycznych maszyn było niezmiernie czasochłonne, ze względu na ich kształty, liczebność i zachowanie na ekranie.

Kiedy w trakcie realizacji filmu pojawiały się pytania odnośnie fabuły bądź miejsca akcji, Jones konsultował się z braćmi Wachowski, twórcami "Matrixa" i autorami sporej części koncepcji zbioru "Animatrix". – Podczas moich spotkań z braćmi Wachowski zawsze czułem się nieco dziwnie – oni naprawdę mają opracowaną całą tę opowieść w najdrobniejszych szczegółach, historia wymyślonego przez nich świata zaczyna się setki lat przed tym, co pokazuje pierwszy film – mówi producent "Animatrix" Michael Arias. – Niektóre z ich rozmów z reżyserami anime wyglądały jak omawianie prac Stephena Hawkinga o naturze wszechświata. Mogę powiedzieć jedno – oni naprawdę zastanowili się nad każdym aspektem stworzonego przez siebie uniwersum.

Prace nad filmem "Ostatnim lotem…" miały miejsce w należącym do firmy Square USA studiu w Honolulu. Trwały nieco ponad rok. Nad filmem pracowała grupa 45 animatorów i artystów, w tym główny animator Matt Hackett, odpowiedzialny za animację postaci Jue i kierownik artystyczny Tani Kunataki, który rysował storyboardy dla filmu i najbliżej współpracował z braćmi Wachowski.

Światowa premiera zbioru "Animatrix" na płytach DVD i kasetach wideo, wydawanych przez firmy Warner Home Video i Village Roadshow Pictures, będzie miała miejsce 3 czerwca tego roku. Zbiór ukaże się pomiędzy premierami dwóch nowych filmów kinowych - "Matrix Reaktywacja", wchodzącym na polskie ekrany 23 maja - i "Matrix Rewolucje", który w kinach zadebiutuje w listopadzie.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Ostatni lot Ozyrysa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy