One zmagały się z depresją
Depresja to ciężka choroba, która może dotknąć każdego. Artyści, którzy zazwyczaj bywają bardzo wrażliwi, są na nią mocno narażeni.
Publiczne przyznanie się do depresji nie jest wcale łatwe. Tym bardziej musi być nie lada wyzwaniem dla gwiazd, które starają się zachować nieskazitelny wizerunek.
Patrząc na ich uśmiechnięte twarze na zdjęciach, nikt nie podejrzewa, że one mogą zmagać się z tą ciężką chorobą. Oto zaledwie kilka gwiazd, które nie wstydzą się o tym mówić.
Jolanta Fraszyńska wygląda na wieczną optymistkę. Jest piękna, urocza i wesoła. Kto by pomyślał, że przez wiele lat tłumiła w sobie złe emocje, które nie pozwalały jej normalnie żyć. Była ciągle przygnębiona i niezadowolona z siebie.
Kiedy zdała sobie sprawę z powagi sytuacji, zaczęła chodzić na terapię, która postawiła ją na nogi. Została nawet honorowym ambasadorem akcji "Forum przeciw depresji" i od tej pory pomaga innym cierpiącym na tę poważną chorobę duszy.
Kora wyznała kilka lat temu w jednym z wywiadów: - Depresja to choroba smutku. Można nad nią zapanować, ale trzeba się leczyć. Jest lekarz, są leki. Niektórzy mówią, że nie pomagają. Mnie pomogły.
Niestety, krótko po tych słowach artystka znów zniknęła w samotności. Za to ostatnio promienieje, więc pozostaje mieć nadzieję, że wszystko wróciło do normy.
Także wspaniała aktorka Danuta Stenka dobrze zna ten problem. Z trudem mówiła kiedyś o swojej chorobie: - Budziłam się rano i zanim otworzyłam oczy, chciało mi się płakać. Jakbym straciła sens życia. Smutek się nasilał, czułam, jak spadam na dno. Dziś na szczęście to tylko złe wspomnienia.
Również Sylwia Gliwa zaskoczyła ostatnio wypowiedzią na temat swojej przeszłości. - Przeszłam terapię, dzięki której zrozumiałam, że jestem kimś ważnym.
Aktorka długo tkwiła w przeświadczeniu, że nie zasługuje na szczęście. Niedawno została mamą i wchodzi w nowe, lepsze życie. Oby choroba więcej nie dotknęła naszych gwiazd.
Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!