Reklama

"Okrucieństwo nie do przyjęcia": GŁÓWNE POSTACIE

Wprowadzenie bogactwa i stylu świata Hollywood na ekran nie jest dla Joela i Ethana jedynym odstępstwem przy tym projekcie od dotychczasowej praktyki. Znani z obsadzania w swoich filmach aktorów mało znanych, powracających w ich obrazach na ekran, bracia Coen tym razem kierowani wymogami scenariusza odeszli od tej zasady i casting odbył się w mniej charakterystyczny dla nich sposób.

"Przy prawie każdym naszym poprzednim filmie, kiedy pisaliśmy określone role mieliśmy w głowie obraz konkretnych aktorów," tłumaczy Joel. "Ponieważ nie pisaliśmy tego tekstu z założeniem, że sami go wyreżyserujemy, nie byliśmy również zaangażowani w kwestie castingowe."

Reklama

Z wyjątkiem George’a Clooney’a, Richarda Jenkinsa i Billy’ego Boba Thorntona, pozostali aktorzy nie pracowali wcześniej na planie z braterskim tandemem Coen. Jak przyznaje Joel: "Był to jeden z atutów tego projektu - możliwość prowadzenia współpracy z nowymi twarzami."

Jedną z takich nowych twarzy w otoczeniu Coenów jest również weteran amerykańskich produkcji filmowych Brian Grazer, który na ich temat wypowiada się tak: "Joel i Ethan świetnie znają się na wielu rzeczach jeśli chodzi o produkcję filmową, szczególnie na znakomitym doborze obsady aktorskiej. Jednym z moich życiowych marzeń było zaangażowanie przy mojej produkcji George’a Clooney’a, co tym razem się udało. Jeśli z jego osobą zestawimy jeszcze Catherinę Zeta Jones, to nie ma wątpliwości, że lepszego duetu nie moglibyśmy sobie wyobrazić. Coenowie przyciągnęli swoją sławą i niekonwencjonalnością również i takie nazwiska oskarowych artystów jak Geoffrey Rush i Billy Bob Thornton."

Chociaż postać Milesa Massey’a nie była stworzona z myślą o George’u Clooney’u to jednak właśnie ten aktor wydawał się być idealnym kandydatem do tej roli. W tradycyjnym stylu komedii romantycznej Clooney znakomicie balansuje między wątkiem romantycznym i komediowym.

"George zdecydował, że grana przez niego postać będzie swego rodzaju kontynuatorem Everetta McGilla, którego zagrał w "Bracie, gdzie jesteś?", mówi Ethan. "Był on tam typem wygadanego faceta i tak też rzecz się przedstawia i tym razem."

"Everett bardzo dbał o swoje zęby," zauważa Clooney, dokonując porównania obu granych przez siebie postaci. "Miles z kolei ma obsesję na punkcie swoich zębów. Zawsze starannie je czyści i sprawdza jak wyglądają - miałem z tego sam niezłą zabawę."

Catherine Zeta Jones została wybrana jako odtwórczyni głównej roli kobiecej, partnerki Clooney’a, kobiety o wielu twarzach - Marylin. O swojej ekranowej partnerce mówi Clooney: "Określenie odtwórczyni głównej roli znakomicie pasuje do Marylin. Ona zawsze chce grać pierwsze skrzypce. Jest zjawiskowo piękna i kiedy pojawia się na ekranie to wszystko dookoła błyszczy jej blaskiem."

Aktorka nie pozostaje dłużna w komplementach George’owi Clooney’owi. "Na ekran wnosi on niewiarygodną wręcz energię, a jego urok jest nie do odparcia. Co istotne chemia, jak wytwarza się pomiędzy graną przeze mnie postacią i Georgem znakomicie się sprawdza od samego początku."

Jeśli chodzi o postaci Milesa i Marylin to Clooney zauważa: "Jest w ich relacji coś romantycznego. Ciągnie ich do siebie w zadziwiający sposób przez wzajemny brak zaufania."

"Od momentu, kiedy ta dwójka poznaje się, stają instynktownie po przeciwnej stronie barykady. Daje się jednak stale wyczuć wyczekiwanie, kiedy w końcu tych dwoje zbliży się do siebie," stwierdza Zeta Jones i dodaje: "Każde z nich na swój sposób chce pokazać, że jest górą. Daje to możliwość uchwycenia fantastycznie wypadającego ciągłego przekomarzania się, którego wyrazem są niezwykle komiczne, szybkie wymiany zdań pomiędzy dwójką bohaterów. Myślę, że widzom spodoba się ta swoistego rodzaju zabawa w kotka i myszkę, w której biorą udział Miles i Marylin."

Jeśli chodzi o graną przez siebie postać Marylin, pięknej kobiety, która jednak nie może znaleźć prawdziwego szczęścia w miłości, to aktorka postrzega ją jako kobietę raczej nieświadomą efektu, jaki wywiera ona na innych ludzi, w szczególności zaś na mężczyzn. Również ten element daje szeroką możliwość rozegrania scen panującego w relacjach Marylin komicznego chaosu.

Jak twierdzi Jones: "Ta kobieta po prostu nie zdaje sobie sprawy ile zamieszania i zamętu stwarza dookoła siebie. Marylin w swoim mniemaniu po prostu robi swoje nie zdając sobie sprawy z tornada, którego jest przyczyną."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Okrucieństwo nie do przyjęcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy