"Oczy Julii": DEL TORO O FILMIE
"Oczy Julii" to dużo więcej, niż tylko "rodzinne spotkanie" grupy ludzi, którzy pracowali razem przy "Sierocińcu". Ten film to coś cudownego. To bardzo klasyczne,
a jednocześnie niezwykle nowoczesne, przewrotne i pomysłowe połączenie klimatów Borgesa, Hitchcocka i giallo. Naładowany emocjami, wrażliwy i perfekcyjny film "należy" do reżysera, scenarzystów i odtwórczyni głównej roli, ale tak naprawdę jest w nim cząstka każdego członka ekipy.
Parafrazując Szekspira "Widzieć czy nie widzieć: oto jest pytanie" - Julia doświadcza mrocznego przejścia, co zmusza ją do konfrontacji z własnymi pragnieniami
i ograniczeniami. Rozumie, że to czego poszukuje, to nie tylko wzrok, ale także sposób postrzegania. Fizyczny akt "widzenia" nie stanowi cudu. Jest nim wiedza o tym, jak patrzeć. Jako reżyser Guillem Morales posiada instynktowną wiedzę na temat sytuacji bohaterki. Jestem bardzo dumny z faktu uczestniczenia w tej pięknej opowieści.
Sposób prowadzenia narracji i nieoczekiwane zwroty akcji uczyniły ten film kolejną cudowną przygodą po "Sierocińcu", w której wziąłem udział współpracując z firmą producencką Rodar y Rodar. Moja praca z Rodar y Rodar zawsze przynosiła wspaniałe rezultaty, bowiem skupiamy się na tym, by wydobyć jak najwięcej energii z takich osób jak Belén Rueda czy pełen pomysłów i sił Guillem Morales. "Oczy Julii" to prawdziwe objawienie bogactwa jego talentu" - mówi o filmie pełniący rolę producenta Guillermo Del Toro.