Reklama

"Ocean's 13": ZEMSTA JEST SŁODKA

Reżyser Steven Soderbergh mówi, że jeszcze zanim skończył pracę nad filmem Ocean's Twelve: Dogrywka już zastanawiał się nad pomysłami do Ocean's 13. "Kończyliśmy właśnie drugą część tej serii, a ja pomyślałem, że byłoby miło wrócić do Las Vegas i nakręcić tu kolejną z nich. W dużej mierze motywacją dla powstania tego filmu było to, że wszyscy chcieli znowu ze sobą pracować. Od początku jednak wiadomo było, że albo wchodzą w to wszyscy, albo nie robimy tego filmu - wracają wszyscy albo nikt".

Producent Jerry Weintraub dodaje: "W ciągu sześciu lat, które upłynęły od pierwszego filmu, sytuacja życiowa aktorów uległa zmianie. Nie dość, że wszyscy są rozchwytywani, to oprócz tego mają rodziny, dzieci i nowe zainteresowania. Wszystko to trzeba było wziąć pod uwagę. Tak naprawdę, tak dużą produkcję można zrealizować jedynie wtedy, gdy wszyscy są gotowi włączyć się do gry. Dałem im też jasne ostrzeżenie. Zadzwoniłem do każdego z nich 18 miesięcy wcześniej i powiedziałem: "Zaczynamy zdjęcia latem 2006 roku. Przygotuj się, mamy na ciebie oko". Gdy tylko im o tym powiedziałem, zrozumieli, że to dojdzie do skutku".

Reklama

Weintraub dodaje, że słowo "wszyscy" odnosiło się nie tylko do obsady filmu, ale również do "głównego sternika". "Dla mnie, jako producenta, na pierwszym miejscu jest Steven Soderbergh, a dopiero potem wszyscy inni. Nasz współpraca zawsze układała się wyśmienicie. Ten facet zasługuje na każdy możliwy komplement. Jest po prostu wielki".

Dostosowanie do siebie harmonogramów pracy gwiazd takich, jak George Clooney, Brad Pitt, Matt Damon, Andy Garcia, Don Cheadle, Bernie Mac, Elliott Gould, Carl Reiner i inni wymagało kombinacji, których nie powstydziłby się sam Danny Ocean. Jednak aktor, który wcielił się w rolę Danny'ego Oceana wie, komu należy przypisać zasługi. "Chociaż to prawda, że Steven jest artystyczną siła napędową tych filmów, to Jerry Weintraub jest sercem i duszą tej serii - i kropka." - stwierdza Clooney. - "Trzeba pamiętać o tym, że zebranie wszystkich tych osób w jednym miejscu nie jest rzeczą prostą - nie dlatego, że nie mają na to ochoty, ale bardzo ciężko jest zgrać ze sobą wszystkie harmonogramy, ponieważ każdy ma inne zobowiązania. Znaleźć jeden okres, kiedy wszyscy są wolni, to trudne zadanie i tylko Jerry był w stanie tego dokonać. On wie, jak to zrobić - wykorzystuje poczucie winy" - droczy się aktor.

Dodatkowo podnosząc rangę gwiazdorskiej obsady, Soderbergh i Weintraub obsadzili Ala Pacino w roli Willy'ego Banka, niegodziwego i bezwzględnego właściciela kasyna, który wyprowadza w pole Reubena Tishkoffa, bohatera granego przez Elliotta Goulda, odbierając mu jego udział w nowym kasynie w Las Vegas, oraz Ellen Barkin w roli Abigail Sponder, prawej ręki Banka.

Członkowie gangu Danny'ego Oceana, podobnie jak aktorzy ich odgrywający, rozeszli się każdy w swoją stronę po swoim ostatnim skoku. Zawsze jednak gotowi są połączyć siły w jednym celu: aby wybawić z opresji kogoś ze swojego grona. "Od początku zależało mi na pokazaniu - stwierdza Soderbergh - że ci faceci są wprawdzie złodziejami i oszustami, ale pieniądze nie są dla nich jedyną motywacją. W tym przypadku to pewne, że motywuje ich przyjaźń i pragnienie zemsty. Zasada "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" mówi, że jeśli któryś z nich zostaje oszukany - zwłaszcza w taki sposób, w jaki oszukano Reubena - nadchodzi czas zemsty. I jest to bardzo mocne postanowienie".

Filmowcy zdawali sobie sprawę z tego, że oprócz kwestii przyjaźni i chęci ponownego podjęcia współpracy, kluczowym elementem w procesie zbierania obsady będzie scenariusz. Ostatecznie zadanie jego przygotowania powierzono Brianowi Koppelmanowi i Davidowi Levienowi, którzy już wcześniej poznali środowisko zatwardziałych pokerowych graczy, przygotowując scenariusz do dramatu Hazardziści.

"Brian i David napisali Hazardzistów, dramat o przyjaźni i pokerze, który niezwykle mi się spodobał" - mówi Weintraub. - "Opowiedziałem o nich Stevenowi, a kiedy spotkaliśmy się z nimi, obaj poczuliśmy, że to właśnie oni powinni napisać scenariusz do tego filmu".

"Wiedziałem, kim są Brian i David, ponieważ mieliśmy wielu wspólnych znajomych, a poza tym bardzo spodobał mi się film Hazardziści. - mówi Soderbergh. - Lista ludzi, którzy naszym zdaniem potrafili wejść w ten specyficzny świat i podchwycić ten język oraz to poczucie humoru, nie była długa. Brian i David odnaleźli się w tym momentalnie. Spotkałem się z nimi na lunchu i już po paru minutach pracowaliśmy razem nad scenariuszem. To naprawdę ich działka; lubią filmy i bohaterów tego typu".

"Można powiedzieć, że razem z Davidem przygotowywaliśmy się do napisania scenariusza do tego filmu przez większą część życia" - przyznaje Brian Koppelman. - "Długie lata poświęciliśmy na badanie kultury Las Vegas i stylu życia hazardzistów. Przeczytaliśmy wszystkie książki o mistrzach oszustwa i złodziejach, jakie tylko udało nam się zdobyć. Podczas spotkania ze Stevenem rozmawialiśmy o wielkich filmach poświęconych oszustwom, o specyfice skoków i o tym, jak ci bohaterowie zmienili się od czasu pierwszego filmu. Sprawiało nam to wielką przyjemność. Od razu znaleźliśmy wspólny język".

"Tym, co decyduje o powodzeniu filmu o oszustwie, jest między innymi to, na ile zależy ci na ludziach, którzy biorą w tym oszustwie udział i jak bardzo chcesz pogrążyć ofiarę"- mówi David Levien. - "W filmie Ocean's Eleven: Ryzykowna gra Danny chce odzyskać swoją żonę i zniszczyć właściciela kasyna, Terry'ego Benedicta, więc wszyscy pracują razem nad tym niesłychanie skomplikowanym skokiem. Ocean's Twelve: Dogrywka opowiada o tym, jak ci faceci robią użytek ze swoich umiejętności dosłownie po to, aby przetrwać - wydobyć się z kłopotów, w jakie zaplątali się w pierwszej części serii. Natomiast głównym tematem Ocean's 13 jest przyjaźń, co było świetnym punktem wyjścia dla tego filmu. Uwielbiamy tych bohaterów i wiemy, jak bardzo im zależy na sobie nawzajem, a więc gdy Reuben zostaje wykluczony z gry przez człowieka z zewnątrz, wszyscy łączą siły w jego obronie - i to właśnie nadaje rytm całej historii. To nie jest skok dla samego skoku".

"Można powiedzieć, że to skok dobroczynny" - przyznaje Andy Garcia, występujący w roli Terry'ego Benedicta, celu ataku w pierwszej części serii, który dokonuje zemsty w drugiej części i staje się niespodziewanie sprzymierzeńcem gangu w nowym filmie. - "Okazuje się, że mogą się ze sobą zaprzyjaźnić. Moim zdaniem, widzowie natychmiast to zaakceptują".

Don Cheadle, który gra mówiącego dialektem Cockney inżyniera, Bashera Tarra, zauważa: "Robią to wyłącznie z uczciwych powodów, a to oznacza, że nie będą z tego mieli zysków. Ale osobiście uważam, że altruizmem mogą odznaczać się nawet złodzieje".

Koppelman wyjaśnia: "Pomysł polegał na tym, aby "postawić kasyno na głowie" w taki sposób, żeby goście zawsze wygrywali, co byłoby katastrofą dla Banka. To także prawdziwe spełnienie marzeń dla każdego, kto kiedykolwiek odwiedził kasyno" - dodaje ze śmiechem.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Ocean's 13
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy