"Obywatel Milk": SCENARIUSZ
Autor scenariusza "Obywatela Milka" Dustin Lance Black usłyszał po raz pierwszy o Harvey'u Milku, kiedy pracował na początku lat dziewięćdziesiątych w teatrze. Kilka lat później Black obejrzał nagrodzony Oscarem dokument "Czasy Harvey'a Milka".
Kilka lat później Dustin Black ustalił swoją pozycję w branży filmowej i telewizyjnej jako scenarzysta, producent i reżyser. Pomyślał, że mógłby opowiedzieć historię tego człowieka. Wspomina: "Nie miałem praw do żadnej książki [o Milku - a takich powstało kilka], dlatego zacząłem własne poszukiwania. Kilku ludzi z branży powiedziało mi, żebym sobie darował, bo to zbyt ryzykowne. Miałem jednak kartę kredytową i uparcie przy tym obstawałem."
Choć minęło już ćwierć wieku, scenarzysta z radością odkrył, że wielu z ludzi z bliskiego otoczenia Milka nadal żyje. Black opowiada: "Moją strategią od samego początku było zdobycie informacji i opowieści z pierwszej ręki. Wiedziałem, że będzie to się wiązało z ogromną ilością wywiadów i podróży, ale wolałem sam dotrzeć do szczegółów, a nie tylko o nich przeczytać. To coś, czego pisarz nie wydobędzie z książki czy artykułu. Kiedy odkryłem, że ludzie z otoczenia Harvey'a nadal żyją i zajmują się swoimi sprawami, byłem bardzo podekscytowany. Pomyślałem sobie - w porządku, napiszę to."
Pierwszą osobą, z którą spotkał się Dustin Black, był Cleve Jones, jeden z protegowanych Milka i jego najbardziej oddanych przyjaciół. Będąc wraz z Milkiem aktywistą idącym zawsze w pierwszej linii, Jones poprowadził wiele marszów, protestów i sprzeciwów. Jest fundatorem projektu Names i twórcą projektu AIDS Quilt, znanego na świecie symbolu pandemii AIDS.
"Lance'a [Blacka] przedstawił mi nasz wspólny znajomy" - opowiada Jones. "Byłem pod jego wrażeniem, bo jest otwarty, miły i mądry. A także dlatego, że wiedział, kim był Harvey Milk."
Kiedy Black powiedział Jonesowi, że chce przenieść tę historię na duży ekran, dawny towarzysz Milka zgodził się natychmiast. Ostatecznie uczestniczył w projekcie do samego końca jako konsultant historyczny i pojawiał się na planie każdego dnia zdjęć. Scenarzysta wspomina: "Cleve to dla pisarza prawdziwy dar. Prowadziłem z nim wywiad przez dwa dni i nagrałem na małych kasetkach osiem godzin jego opowieści - wszystkie je sam potem przepisałem, bo nie mogłem sobie pozwolić na zatrudnienie kogoś do tego zadania."
Black przyznaje: "Wiele wysiłku kosztowało mnie przekonanie niektórych towarzyszy Harvey'a, że jestem tym, który może sfinalizować sprawę i że nie będą tylko znów marnować czasu. Zapewniałem ich o tym, ale sam nie byłem pewien, czy uda mi się to pociągnąć. Niektórzy z nich stali się dla mnie niemal rodziną. Wyznawali mi swoje bolesne wspomnienia. Byłem przerażony myślą, że mógłbym ich zawieść. Michael Wong, jako główny doradca Harvey'a, prowadził bardzo szczegółowe zapiski kontaktów z nim. Wiedziałem, że byłyby dla mnie bardzo cenne i wciąż o nie wypytywałem. Pewnego wieczoru, po kolacji w restauracji niedaleko ratusza, wręczył mi gruby plik skserowanych kartek i powiedział; "Tak, to mój dziennik". To było wspaniałe."
Pamiętnik Wonga pomógł Blackowi w stworzeniu opowieści nie tylko o życiu politycznym, ale też prywatnym. Po wywiadach z osobami znającymi Milka, scenarzysta poszukał jeszcze innych materiałów. Materiałów było nawet zbyt wiele. Black wspomina: "Zawsze szukamy jakiejś osobistej historii. Odkryłem tyle wspaniałych, z którymi wiązała się osoba Harvey'a, ale wiedziałem, że mam miejsce jedynie na zaprezentowanie garstki z nich. Zadecydowałem, że opowieść będzie miała strukturę podróży Milka w kierunku ruchu, który pomógł stworzyć - od momentu, kiedy przyjechał do San Francisco, po jego zabójstwo w 1978 roku. Morderstwo stało się dramatyczną ramą, bo zależało mi na pokazaniu, że on był kimś niezwykle ważnym, któremu zdarzyło się coś tak koszmarnego. Jakby rozpoczynało się odliczanie zegara, tykającego też w głowie samego Harvey'a. W swoim nagranym na taśmę testamencie wspominał, że ma silne podejrzenia, że zostanie zamordowany. Powiedział też swoim przyjaciołom, że nie sądzi, żeby dożył pięćdziesiątki."
Scenarzysta postanowił skoncentrować się na relacjach, które były najważniejsze dla osobistego życia Milka i na tych, które związane były z jego uczestnictwem w odmieniającym ludzkie życia ruchu. Jak to często bywa, w przypadku Milka te dwa typy związków się zazębiały.
Black opowiada: "Życie osobiste spotykało się z politycznym - czasem w bardzo piękny sposób. Harvey Milk bywał przed Scottem Smithem w ważnych związkach uczuciowych, ale dopiero Smith pomógł mu w jego drodze do urzędu. Nie sądzę, że Harvey dokonałby tego bez Scotta. Harvey był osobiście oddany temu, co robił. Nie chodziło mu jedynie o jego prawa, czy wybór na polityczne stanowisko, chodziło o to, że był zakochany w Scotcie, a potem w Jacku Lirze i bardzo pragnął, żeby to było akceptowane. Nie chciał, by go za to źle oceniano. Chciał mieć prawo do bycia sobą. Kiedy był młodym mężczyzna, a nawet jeszcze w czasach, kiedy przyjechał do San Francisco, związki homoseksualne były niezgodne z prawem, podobnie jak taniec z drugim mężczyzną, czy wizyta w barze dla gejów. Jego historia jest więc bardzo osobista, nawet, kiedy dotyczy polityki. Jako dla scenarzysty niepowtarzalną okazją była dla mnie możliwość przekazania opowieści, w której te dwie płaszczyzny się łączą. Polityka w imię miłości."