Reklama

"Nocny pociąg z mięsem": REŻYSER O FILMIE

Realizacją "Nocnego pociągu z mięsem" zajął się ceniony na całym świecie pochodzący z Osaki reżyser Ryuhei Kitamura, znany z takich obrazów jak "Versus", "Azumi", "Sky High", "Godzilla: Ostatnia wojna". To jego pierwszy film zrealizowany w USA.

Kitamura poświęcił wiele czasu na znalezienie odpowiedniego scenariusza na swój amerykański debiut, przez ostanie pięć lat przeczytał niemal 50 scenariuszy.

"Większość scenariuszy, jakie mi przedstawiano to były po prostu horrory klasy B i filmy akcji klasy B, które nie wydały mi się szczególnie nęcące" - tłumaczy Kitamura.

Reklama

"Przez ostatnie pięć czy sześć lat zrealizowałem już osiem filmów i sądzę, że przetrwałem na rynku ponieważ na każdym filmie staram się odcisnąć swoje piętno. Nawet jeśli robię jakiś szalony film akcji, jak "Versus", film samurajski, jak "Azumi", czy też film o Godzilli, zawsze staram się stworzyć swój świat. Nie chciałem psuć sobie kariery podejmując się realizacji filmu tylko dlatego, że ma wysoki budżet albo dlatego że jest to film hollywoodzki. Dlatego bardzo starannie szukałem odpowiedniego projektu" - tłumaczył.

Kiedy w 2006 roku doszło do spotkania Kitamury z producentami Tomem Rosenbergiem i Garym Lucchesim, zapytany o to, czy słyszał o "Nocnym pociągu z mięsem" reżyser od razu wiedział, o jakie opowiadanie chodzi.

"Oczywiście, że je znałem" - mówi Kitamura. "To przecież Clive Barker! Przeczytałem jego opowiadanie dokładnie 20 lat temu. Pierwszą książkę Barkera opublikowano w Japonii w 1987 roku. Kupiłem ją pierwszego dnia, kiedy się ukazała, przeczytałem i byłem nią zachwycony".

Kitamura do dziś zachował zresztą pierwsze japońskie wydanie Barkera sprzed ponad 20 lat.

"Kiedy przeczytałem scenariusz, pomyślałem, że jest dobry, nawet bardzo dobry, dodaje reżyser. Jestem wielkim fanem Clive'a Barkera więc nie mogłem się oprzeć. Clive to człowiek o przeogromnej, nieograniczonej, wyobraźni. Czułem, że to dla mnie wielka szansa. Sądzę, że to jeden z najkrwawszych i najbrutalniejszych filmów, jakie do tej pory stworzono. Straszy, ale nie chodzi w nim tylko o śmierć. To również film o wspaniałym związku pomiędzy Leonem a Mayą i to także jest powód, dla którego podjąłem się jego realizacji. Nie interesuje mnie samo ukazywanie krwi, przemocy i jatki, zbyt wiele robi się obecnie takich filmów. Mi potrzebna jest historia, bohaterowie i relacje między nimi, a ten scenariusz miał to wszystko. Starałem się wraz z ekipą, aktorami i producentami zbudować pewną unikalną wizję" - mówił reżyser.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Nocny pociąg z mięsem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy