Reklama

"Niezniszczalni": KOMPLETOWANIE OBSADY

Kiedy Sylvester Stallone rozpoczął pisanie scenariusza (zawsze pisze ręcznie, nie korzysta z maszyny do pisania ani z komputera), planował, że "Niezniszczalni" będą zapierającym dech w piersi filmem akcji.

Kiedy Sylvester Stallone rozpoczął pisanie scenariusza (zawsze pisze ręcznie, nie korzysta z maszyny do pisania ani z komputera), planował, że "Niezniszczalni" będą zapierającym dech w piersi filmem akcji.

Przejmującym, bogatym w treść, o fabule, która nie pozostawi widza obojętnym. Planował stworzyć obraz o ludziach, który choć stracili kontakt z rzeczywistością, żyją zgodnie z pewnym, określonym kodeksem postępowania. Nie mają rodzin, ich życie osobiste to pasmo klęsk, mogą polegać jedynie na sobie. Stallone chciał, by widz miał możliwość zajrzenia w głąb serc tych ludzi. Przy tworzeniu fabuły inspirowały go takie klasyki jak "Parszywa dwunastka" i "Psy wojny" - filmy o wiarygodnej fabule, w których występowali prawdziwi mężczyźni, prowadzący bezpośrednią walkę z wrogiem.

Reklama

Dla producenta Aviego Lernera "Niezniszczalni" stanowili kolejne, wspaniałe wyzwanie. "Sly to ryzykant - mówi Lerner - "Rocky" był dla niego ryzykownym przedsięwzięciem. Podobnie pierwszy film o Rambo. Przy tym projekcie musiał wykreować nowego bohatera, odzyskać sprawność fizyczną. Stanął za kamerą by poprowadzić grupę fantastycznych aktorów w trudnych plenerach. To ryzykowne zadanie, ale jego kariera to ciągłe ryzyko, dlatego jest taką wyrazistą ikoną współczesnego kina".

Aby stworzyć zadowalający scenariusz, Stallone napisał ponad sto jego wersji. W porównaniu z pierwotnym zamysłem, całkowicie przerobił charakter filmu i wyciął lub diametralnie przerobił sylwetki głównych bohaterów. W trakcie pisania wprowadził do akcji Jeta Li i Jasona Stathama, którzy odgrywają postaci Yanga i Christmasa.

Sly nie zastanawiał się długo nad wprowadzeniem do filmu mistrza sztuk walki Jeta Li. Z kolei Li nie musiał spotkać się osobiście ze Stallone'em, że podpisać kontrakt. Aktor wcielił się w postać Yina Yanga, Amerykanina wietnamskiego pochodzenia, który próbuje realizować wypaczoną wersję "amerykańskiego snu". Jego bohater jest mistrzem starcia bezpośredniego.

W Jasonie Stathamie, międzynarodowym gwiazdorze kina akcji, Stallone wyczuł niezaprzeczalny potencjał. "Zaangażowanie Jasona było posunięciem hazardowym - przyznaje Stallone - Nigdy nie wiadomo, czy w takich wypadkach uzyska się harmonijną całość, jak będzie przebiegać współpraca. Statham pochodzi z całkowicie innego kręgu kulturowego niż ja i jest ode mnie dużo młodszy".

Terry Crews, najbardziej znany ze swoich komediowych ról w filmie i telewizji, doskonale pamięta dzień, kiedy Sylvester Stallone zadzwonił do niego z propozycją udziału w projekcie. "Byłem zaskoczony i podekscytowany - wspomina Crews - Praca ze Stallone'em była dla mnie spełnieniem dziecięcych fantazji. To dla mnie wielki zaszczyt".

Dla Dolpha Lundgrena perspektywa wcielenia się w Gunnara Jensena była w pewnym sensie powrotem do źródeł. 25 lat wcześniej, w filmie "Rocky IV", grał rosyjskiego pięściarza Ivana Drago. Teraz znowu miał pojawić się na ekranie u boku Stallone'a. "Stallone umożliwił mi rozpoczęcie kariery - wyznaje Lundgren - Teraz jestem trochę starszy i Sly znowu stworzył dla mnie heroicznego, niezwykłego bohatera o złożonej osobowości. Mam nadzieję, że dzięki temu widzowie ujrzą mnie w nieco innym świetle". Gunnar jest najlepszym przyjacielem Barneya. Jest nieprzewidywalny, nie panuje nad odruchami, określany jako "szalony sukinsyn". Stres, styl życia i używki powodują, że stacza się po równi pochyłej.

Do roli Tolla Roada, inteligentnego kulturysty i speca od technik walki, który wręcz epatuje brutalnością, Stallone wybrał mistrza mieszanych sztuk walki Randy'ego Couture'a. "Wygląd Randy'ego świadczy o bogatym doświadczeniu, jeśli chodzi o konfrontację, walkę, dyscyplinę i ból - mówi Stallone - To stuprocentowy mężczyzna, w którego oczach można jednak dostrzec cień wrażliwości".

Małą, ale znaczącą rolę Toola, Stallone powierzył swojemu staremu przyjacielowi Mickey'owi Rourke. Były członek grupy Barney'a Rossa zajmuje się obecnie zlecaniem tajnych misji. Przykrywką dla tej działalności jest prowadzenie salonu tatuażu. To miejsce szczególne dla grupy - baza, w której czują się bezpiecznie, gdzie mogą być szczerzy, serdeczni i czuć się jak w domu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Tool panuje nad swoim życiem, ale w rzeczywistości jest człowiekiem niezwykle rozgoryczonym.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Niezniszczalni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy