"Nieznajomi": DOBÓR OBSADY
Twórcy chcieli, by w filmie zagrała aktorka nie utożsamiana z horrorami. Bertino zaproponował Liv Tyler, która jest "piękna, lecz równocześnie przystępna". "Ujrzałam w scenariuszu zarówno dramat, jak i historię miłosną i horror, a wszystkie w niekonwencjonalnym ujęciu - tłumaczy Tyler. Szczególnie podobało mi się, że Bryan mówi dużo, ale nie wszystko. Często w filmach dialogi wszystko objaśniają, natarczywie tłumaczą rzeczywistość. A Brian pisze tak, jak komunikują się normalni ludzie, gdzie sprawy nie są jasne".
Partnerem Tyler jest podziwiany ostatnio w "Underworld" i "Underworld 2. Ewolucja" Scott Speedman, który tak tłumaczy historię opisaną przez film: "Kristen i James nie zostali 'wybrani' z powodu grzechów z przeszłości, albo jakichś błędów. Nie ma tu żadnego elementu nadprzyrodzonego. Podobnie jak 'rodzina' Mansona, nieznajomi po prostu chcą kogoś skrzywdzić".
Po wybraniu ofiar przyszła pora na dobranie bezlitosnych intruzów - tytułowych "Nieznajomych". Rolę Dollface - Laleczki powierzono smukłej modelce Gemmie Ward, która do złudzenia przypominała Dollface opisaną w scenariuszu. Z pozoru słodka i niewinna, okazuje się przerażająco bezwzględna. Mężczyznę w Masce gra Kip Weeks, a w postać Pin-up Girl wciela się Laura Margolis. Projekt masek noszonych przez napastników był bardzo ważny dla filmu. Bertino tłumaczy: "Chciałem, żeby maski reprezentowały wizerunki, które rozpoznajemy, które jasno nam się kojarzą. Wchodząc do pokoju patrzymy ludziom w oczy i oceniamy, czy ktoś jest nam przyjazny, co czuje. Maski uniemożliwiają spojrzenie intruzom w oczy, co czyni bohaterów jeszcze bardziej bezbronnymi".