Reklama

"Niewygodna prawda": ZDOBYWANIE ZAUFANIA GORE

Od samego początku, Davis Guggenheim wiedział, że kluczem do filmu NIEWYGODNA PRAWDA było zdobycie zaufania Ala Gore. Będąc pod wrażeniem głębi przekonań Gore'a i jego charyzmy, Guggenheim miał nadzieję poznać także najbardziej intymne motywy byłego wiceprezydenta powodujące, że zajął się on problemem globalnego ocieplenia.

Początki okazały się trudne, nawet bowiem po spędzeniu mnóstwa czasu na podróżowaniu z Gore, kilka tygodni zajęło Guggenheimowi przejście z formalnego "Panie Wiceprezydencie" na dużo mniej formalne "Al."

Kiedy, jednak Guggenheim zaczynał drążyć coraz głębiej okazało się, że zaczyna docierać do bardzo humanistycznej historii, która zresztą napędza cały jego film. "Zacząłem postrzegać Ala Gore jako niezwykłą postać, która w traumatycznym momencie decyduje się odłożyć wszystko na bok i poświęcić życie tematowi, o którym mało kto ma ochotę rozmawiać," mówi reżyser. "Jestem filmowcem, który uwielbia silne emocje i byłem pewien, że kiedy widzowie zobaczą Ala Gore podnoszącego się po porażce 2000 roku i usiłującego ratować świat, zrobi to na nich niezatarte wrażenie."

Reklama

W trakcie prac nad filmem, Gore otworzył się przed Guggenheimem, opowiadając mu o tym, jak jego życie osobiste zderzyło się z silną wiarą w piękno, świętość i emocjonalne wartości Ameryki. Guggenheim pokazuje trzy kluczowe wydarzenia w życiu Gore'a, które pomogły wzmocnić jego zaangażowanie w sprawy środowiska: wypadek samochodowy, w którym o mały włos nie zginął jego syn; śmierć siostry na raka płuc - szczególnie istotne, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że jego rodzina uprawiała tytoń; oraz jego historyczną porażkę w wyborach prezydenckich 2000 roku.

Globalne ocieplenie i jego efekty zostały po raz kolejny uświadomione całemu światu w samym środku zdjęć do filmu NIEWYGODNA PRAWDA. W czasie, kiedy ekipa realizacyjna planowała podróż do Nowego Orleanu, w wybrzeże uderzył z niewiarygodną siłą huragan Katrina powodując największą katastrofę w dziejach Stanów Zjednoczonych i bezprecedensowe zniszczenie na obszarze Nowego Orleanu.

Były to dni grozy dla całego kraju, a Davis Guggenheim otrzymał kolejne czerwone światło potwierdzające to, iż ostrzeżenia Gore'a muszą zostać potraktowane serio. "Kiedy Katrina uderzyła mieliśmy już bilety do Nowego Orleanu," wspomina Guggenheim. "Cała ironia polegała na tym, że jechaliśmy tam, aby rozmawiać z przedstawicielami firm ubezpieczeniowych na temat zwiększających się strat powodowanych globalnym ociepleniem, które zagrażają ich interesom. Okazało się wtedy, że temat naszego spotkania wcale nie jest abstrakcyjny - to coś, co zdarza się obok nas każdego dnia."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Niewygodna prawda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy