"Niewygodna prawda": ZAANGAŻOWANIE DO FILMU ALA GORE
Przez wiele lat przedstawiano go jako "kolejnego Prezydenta Stanów Zjednoczonych" - ale w obliczu druzgocącej osobiście i kontrowersyjnej porażki w wyborach w 2000 roku, Al Gore zrobił coś zupełnie niespodziewanego. Zdecydował się wyruszyć w drogę. I to nie w poszukiwaniu miejsca odosobnienia, ale jako wędrujący showman.
Jego "show" to multimedialna prezentacja, która wyjawia, poprzez oryginalną mieszaninę humoru, rysunków i przekonujących dowodów naukowych, skutki, jakie globalne ocieplenie powoduje na naszej planecie. To także bardzo inspirujące "wezwanie do broni" pokazujące możliwości, jakie stoją przed Amerykanami w zwalczaniu kryzysu. Gore zaprezentował swój show ponad 1 000 razy w ciasnych salach wykładowych i salach konferencyjnych hoteli, zarówno w dużych jak i małych miastach, mając nadzieję, że słuchaczom zacznie zależeć na planecie, inaczej bowiem może dojść do największej katastrofy w historii ludzkości.
Ludzie, których zainteresował show Gore'a to m.in. czołowa aktywistka środowiskowa Laurie David i producent filmowy Lawrence Bender. David prowadziła dwie cieszące się olbrzymią popularnością prezentacje Gore'a w Nowym Jorku i w Los Angeles, i wywarło to na nią ogromny wpływ. "Poczułam, że Al Gore stał się swego rodzaju Paulem Revere naszych czasów," mówi David, "podróżującym po kraju i ostrzegającym nas przed sprawami, których nie wolno nam zignorować."
David zdała sobie także sprawę z tego, że Gore stawił czoła przytłaczającej i żmudnej walce o to, aby jego przekaz dotarł do naszej kultury. "Nikt nie rozumie tego tematu lepiej niż Al Gore, który badał go przez ostatnie 40 lat. Nikt też nie potrafiłby wyjaśnić tego zwykłemu laikowi w sposób tak bardzo klarowny," stwierdza David. "Ale musiałby być w trasie przez 365 dni w roku, aby dotrzeć chociaż do ułamka ludzi, do których należy dotrzeć, a na to po prostu nie ma czasu."
Zainspirowani działalnością Gore'a, David i Bender zwrócili się do swojego długoletniego przyjaciela, Scotta Z. Burnsa, scenarzysty i reżysera - zdobywcy nagrody Clio za reklamę kreatywną, oraz do Jeffa Skoll z Participant Productions - firmy, która w 2005 roku wyprodukowała takie prowokujące do myślenia filmy jak "Good Night and Good Luck" i "Syriana."
Podobnie jak sam Gore, wszyscy producenci byli świadomi zagrożeń związanych z globalnym ociepleniem. Tak komentuje to Scott Burns: "Byłem poruszony faktem, iż piastując pozycję, która pozwoliła mu na zmianę o 360 stopni poglądów na wszystkie problemy stojące przed współczesnym światem, Al Gore zdecydował na zaangażowanie się właśnie w ten problem. I to problem, który nie ma charakteru politycznego. Nauka jest bowiem z definicji wolna od stronniczych manipulacji. Stojąc na scenie, Al nie prosił o nasze głosy - prosił, abyśmy zwrócili uwagę, na to co możemy zmienić."
Producenci od początku rozumieli, że to czym mają zamiar się zająć nie będzie zwyczajną produkcją filmową. "Dokładnie wiedzieliśmy, jaka jest stawka," mówi Laurie David, "Była nią cała planeta. Musieliśmy jednak przekonać co do naszego projektu pana Gore"
Jak przyznaje Bender zwrócenie się do byłego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych z pomysłem na film było trochę stresującym wydarzeniem. "Nawykłem do różnego rodzaju spotkań dotyczących filmów, ale tym razem był to człowiek, który mógł zostać Prezydentem," stwierdza Bender. Na szczęście Gore szybko go uspokoił. "Był czarujący i zdał sobie sprawę z tego, że dzięki naszemu filmowi jego przesłanie może potencjalnie dotrzeć do milionów ludzi na świecie."
"Ten pogłębiający się globalny kryzys związany z naszym klimatem wymaga odważnego i mądrego działania," mówi Gore, który zobaczył w filmie NIEWYGODNA PRAWDA kolejną możliwość zwrócenia uwagi świata na tę niepokojącą sytuację.
Aby nadać filmowi szybkie tempo i wizualną atrakcyjność filmowcy zaangażowali reżysera Davisa Guggenheima, który wcześniej reżyserował głównie na potrzeby telewizji, a produkowana przez niego, świetnie przyjęta seria HBO "Deadwood" znana była ze świetnie nakreślonych, skomplikowanych bohaterów. Dzięki filmowi NIEWYGODNA PRAWDA Guggenheim zyskał szansę powrotu do swoich korzeni jako dokumentalisty, jednocześnie mogąc opowiedzieć pełną humanizmu historię.
Im więcej reżyser dowiadywał się na temat badań naukowych będących podstawą ostrzeżeń Gore'a przed globalnym ociepleniem, tym bardziej intrygował go temat filmu. "Rzeczą, o której marzy każdy filmowiec jest znalezienie tematu, który po prostu zmusi go do zrealizowania danego filmu," wyjaśnia, "a temat tego właśnie filmu okazał się dla mnie idealny. Miałem wrażenie, że gdybym już nigdy w życiu niczego nie zrobił, ten film by mi wystarczył."
Kiedy produkcja zaczynała biec swoim torem, filmowcy nie byli pewni, co do tego, jak widzowie i media podejdą do dwóch głównych tematów filmu - Gore'a i globalnego ocieplenia - które od dawna były dosyć kontrowersyjne. Wszystkie te obawy znikły jednak, kiedy film został pokazany na Festiwalu Filmowym Sundance i został entuzjastycznie przyjęty 3 owacjami na stojąco.