Reklama

"Niewidoczni": REŻYSER I OBSADA FILMU

"Zachwyciłem się Audrey Tautou jeszcze przed obejrzeniem Amelii"

Charakter scenariusza oznaczał, że chociaż akcja filmu rozgrywa się w Londynie, Stephen Frears musiał zatrudnić głównie nie-brytyjskich, kolorowych aktorów.

"Do roli głównej musiałem zatrudnić Afrykanina" - mówi Frears. "I pamiętam, jak powiedziałem producentom: Dobra, możecie wziąć Amerykanina, Denzela Washingtona albo jakiegoś innego świetnego aktora afroamerykańskiego, ale równie dobrze sprawdziłby się tu aktor europejski pochodzący z Afryki. Opowiadałem się właśnie za takim rozwiązaniem, a więc zatrudnieniem kogoś, kto nie będzie wielką gwiazdą hollywoodzką."

Reklama

Obsadzenie roli Okwe spędzało Frearsowi sen z powiek, czemu dziś się już dziwi. Uważał jednak, że to poważne zadanie, skoro postać występuje na pierwszej stronie scenariusza i niemal każdej następnej. Chijwetel Ejiofor zrobił na nim wrażenie w przedstawieniu "Blue/Orange", ale wydał mu się aktorem młodszym niż jest w rzeczywistości, i nie był przekonany, że się sprawdzi. Poprosił więc, by na próbę zarejestrował kilka kluczowych dla filmu scen na kasecie video.

Ejiofor: "Po przeczytaniu scenariusza i konsultacjach z reżyserem zorganizowałem prywatny pokaz. Zagrałem kilka scen, a Stephen mógł je ocenić. Problem polega na tym, że postać Okwe można interpretować na wiele sposobów, więc musiałem zdać się na swój instynkt."

Chociaż Frears kontynuował przesłuchania aktorów do roli Okwe, w subtelnej grze Ejiofora było coś, co przykuło jego uwagę.

Frears: "Ejiofor jest człowiekiem inteligentnym, wzbudzającym szacunek i zaufanie. Jako aktor jest absolutnie rewelacyjny i nie rozumiem, jak mogłem mieć co do niego jakieś wątpliwości."

Ejiofor, podobnie jak Frears, zdawał sobie sprawę, że film wymaga gry przemyślanej i powściągliwej, podbudowującej zarówno jego wyraz dramatyczny, jak i napięcie.

Przed reżyserem i aktorem stało trudne zadanie: film miał pokazać dramatyczne przeżycia bohatera, a jednocześnie stale trzymać w napięciu.

Ejiofor: "Przed aktorem wcielającym się w postać Okwe stoi trudne zadanie. Bohater stale toczy wewnętrzną walkę. Z drugiej strony jest człowiekiem silnym i ta właśnie siła pozwala mu przetrwać. Niewidoczni to przede wszystkim film o wyobcowaniu jednostki i sile instynktu samozachowawczego. Większość głównych bohaterów jest w jakiś sposób wyizolowana. Są samotni z wyboru - lub z konieczności. Okwe jest nielegalnym imigrantem i traktowany jest przez rdzenną ludność jak powietrze. Wyjątek stanowią …przedstawiciele władz. Osamotnienie Okwe wynika również z faktu, że musi udawać kogoś, kim nie jest. To kolejny temat filmu: udawanie, wcielanie się w różne role. Po to, by przetrwać."

W filmie występuje wielu aktorów spoza Wielkiej Brytanii. Frears: "W filmach pojawia się coraz więcej aktorów spoza tzw. głównego nurtu. Niektórzy odnoszą prawdziwy sukces, jak chociażby Benicio Del Toro, Javier Bardem czy Don Cheadle. Spodobał mi sie pomysł zatrudnienia ludzi z zewnątrz."

W ten sposób główną rolę żeńską otrzymała Audrey Tautou, francuska aktorka, gwiazda nominowanego do Oskara filmu "Amelia". Co ciekawe, Frears zaangażował ją zanim obejrzał "Amelię".

Reżyser wspomina: "Byłem do niej przekonany przed obejrzeniem Amelii, a film mnie tylko w tym utwierdził. Oglądałem go i myślałem: mój Boże, co za cudowna aktorka. Nie mogłem uwierzyć, że ona gra w moim filmie! Jest niezwykła."

Tautou pozostaje bardzo skromna: "Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, Stephen nie widział jeszcze Amelii. Pomyślałam wtedy, że to dobrze, bo ten film jest tak wyjątkowy, a główna bohaterka tak niezwykła, że może trudno mu będzie wyobrazić mnie sobie w roli Senay. Bałam się też, że być może usłyszał o mnie zbyt wiele dobrego i będzie miał zbyt wysokie wymagania."

Choć między bohaterkami są pewne podobieństwa - podobnie jak Amelia, Senay to romantyczka, która nie lubi wysuwać się na pierwszy plan - Tautou zdecydowanie podkreśla, że wiele je różni. Senay to przede wszystkim osoba bardzo silna: "Jest zdeterminowana. Dotrzeć do Nowego Jorku - to jej marzenie i zrobi wszystko, by się spełniło. Pragnie zmienić swoje życie. Zdecydowanie nie jest typem zagubionej dziewczynki wzbudzającej litość. To silna, młoda kobieta, która pragnie sama kształtować własne życie i w tym sensie jest autentyczną romantyczką.

Również w roli amoralnego Sneaky’ego Frears obsadził przewrotnie hiszpańskiego aktora Sergio Lopeza, który zwrócił na siebie uwagę grając u francuskiego reżysera Manuela Poiriera postaci dobroduszne. Lopez został do tego stopnia zaszufladkowany, że kiedy Domink Moll dał mu rolę czarnego charakteru w swoim hitchcockowskim thrillerze "Harry, twój prawdziwy przyjaciel", fani aktora byli zaszokowani.

"Większość z moich bohaterów to postaci pozytywne" - wyjaśnia Lopez. "W Harrym... po raz pierwszy zaproponowano mi zagranie kogoś, kto nie jest całkiem miły. I nagle ludzie zaczęli myśleć, że gram tylko złych gości. Tymczasem ja naprawdę nie widzę aż takiej różnicy. W gruncie rzeczy niełatwo powiedzieć, kto jest dobry, a kto zły. Cieszę się więc, że mogłem zagrać w Harrym..., bo rola ta otworzyła przede mną zupełnie nowe możliwości."

Lopez twierdzi, że podczas prób do roli był coraz bardziej zauroczony słabościami Sneaky’ego, mimo całego ich okropieństwa. "To bardzo zabawna postać" - śmieje się. "Pod każdym względem. Ktoś bardzo szczęśliwy, czarujący, tyle że bez skrupułów. Z nikim się nie przyjaźni. Kocha tylko szmal - no i, oczywiście, siebie."

Wokół tych trzech postaci toczy się akcja thrillera, z wzruszającą historią miłości, jaka rozkwita między Okwe i Senay.

"Okwe jest bez pamięci zakochany w Senay" - mówi Ejiofor. "Jest nią do tego stopnia zauroczony, że nieuchronnie skłania się ku niej. Nie sądzę, by miał jakiś wybór - już zawsze będzie ją ochraniał i bronił, ponieważ jest dla niego czymś absolutnie zjawiskowym. Jej wdzięk go zachwyca, zdecydowanie, z jakim zmierza do celu, budzi podziw. Dostrzega w niej też taką samą kruchość, jaką widzi w sobie."

Nie jest to zwykła historia miłosna i napięcie seksualne nabrzmiewa gdzieś pod powierzchnią. "Audrey i ja traktowaliśmy nasze wspólne sceny jako rodzaj pozorowanej walki" - mówi Ejiofor. "W której przez cały czas pozycje obronne ulegają umocnieniu. Myślę, że taka jest natura związku Owe i Senay: zmagają się ze sobą, by w końcu zdać sobie sprawę, że nie ma między nimi nic poza wzajemnym uczuciem."

Tautou dodaje: "Moja ulubiona scena to ta, w której Okwe i postać grana przeze mnie po raz pierwszy idą razem na obiad. Spodobała mi się już podczas lektury scenariusza. Urzekło mnie to, że Senay nie pokazuje w niej swoich uczuć. Na swój sposób jest bardzo naiwna, a jednocześnie dumna i silna. Praca nad tą sceną była dla mnie prawdziwa przyjemnością."

Stawiając czoło zagrożeniu ze strony urzędu imigracyjnego, który chciałby ich deportować, oraz Sneaky’ego, który wykorzystuje ich nielegalny status, Okwe i Senay znajdują pomoc z zupełnie nieoczekiwanej strony. Przede wszystkim u Juliette (Sophie Okonedo), pozornie bezdusznej prostytutki, która objawia zaskakująco łagodną naturę.

"Jest nieco przerażająca i hałaśliwa - nieźle sobie z wszystkich dworuje" - mówi Okonedo. Ale to wszystko tylko po to, by się trochę pośmiać, bo odnalezienie odrobiny humoru w najbardziej ponurych sytuacjach to najlepszy sposób, by wytrwać w tej okropnej robocie, jaką wykonuje. Z początku pojawia się i znika, ale pod koniec staje się coraz bardziej zaangażowana."

"Juliette przeszła przez piekło"- dodaje Okonedo. "Dostała niezłe baty od życia i nie chciałaby, aby Senay spotkał taki sam los. Chcę przez to powiedzieć, że ma w sobie bez wątpienia łagodniejsza stronę, jak to zwykle bywa z ludźmi hałaśliwymi, zuchwałymi i wzbudzającymi strach. To tylko fasada, ułatwiająca przetrwanie. A jeśli chodzi o Okwe, Juliette dostrzega w nim kogoś innego niż wszyscy. Naprawdę go lubi, ponieważ nie jest taki, jak wszyscy inni faceci, których zna. Wydaje się skupiony i szczery, co jest dla niej czymś nowym. I niczego od niej nie chce, w przeciwieństwie do wszystkich innych mężczyzn wokół. Byłby idealnym chłopakiem - gdyby chciała mieć chłopaka!"

I wreszcie odźwierny Ivan (Zlatko Buric), mruk, który strzeże wejścia z niemal mistyczną powagą.

"Ivan to odźwierny w hotelu, ale zarazem portier stojący u wejścia do innego świata" - mówi Buric. "Przenosi dusze ludzi z jednego świata do innego. I pobiera za to zapłatę. Dla niego pieniądze są wszystkim. Ma więc bardzo realistyczne podejście do życia. Ivan i Okwe to dwa przeciwieństwa. Wiem, że Ivan jest zły, ale polubiłem go. Może czasem nadużywa zaufania Okwe, ale moim zdaniem ma dla niego wiele ciepłych uczuć. Chociaż uważa go za naiwniaka i jego zdaniem nie ma on żadnych szans przetrwać na tym świecie" - dodaje. "Żadnych szans."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Niewidoczni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy