"Nieobliczalni": OMAR SY
Jedną z największych niespodzianek podczas uroczystej gali wręczenia Cezarów w 2011 roku była statuetka dla Omara Sy za pierwszoplanową rolę męską w komedii "Nietykalni". Bezsprzecznym faworytem w tej kategorii był Jean Dujardin za nagrodzony Oscarem występ w "Artyście", więc kiedy Francuska Akademia Filmowa wyróżniła Sy wielu przecierało oczy ze zdumienia. Ale zaraz zaczęto też mówić, że wygrała po prostu lepsza rola.
Odbierając Cezara Omar Sy przeszedł do historii francuskiego kina - to pierwszy czarnoskóry nagrodzony najbardziej prestiżowym wyróżnieniem dla aktorów we Francji. Ale jego droga na szczyt trwała ponad dekadę i zaczęła się w... radiu.
Po koniec lat 90. młodego komika senegalskiego pochodzenia i jego przyjaciela Freda Testot, którzy tworzyli artystyczny duet, odkrył Jean-Francois Bizot, autor satyrycznej audycji w Radio Nova. Ich radiowe skecze szybko przypadły do gustu nie tylko słuchaczom, ale również producentom z Canal+. Sy i Testot dostali szansę zaprezentowania swoich umiejętności w krótkich materiałach między regularnymi programami stacji. I błyskawicznie przyciągnęli uwagę popularnego już wtedy Jamela Debbouze, który dał im okienko w jego autorskim show "Le cinéma de Jamel". Co ciekawe Debbouze, jeden z najpopularniejszych komików Francji, pochodzi z tej samej miejscowości co Sy - Trappes, ubogiego miasteczka niedaleko Versaille (tu wychował się także słynny piłkarz Nicolas Anelka).
Dzięki Debbouze'owi duet Omar i Fred miał szansę zadebiutować również na dużym ekranie i to
w "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra". Jednak sceny z nimi zostały z ostatecznej wersji filmu usunięte. I choć Sy i Testot dostawali kolejne coraz dłuższe programy w Canal+ to ich wspólna kariera kinowa ograniczyła się do gościnnych występów bądź podkładania głosów w takich produkcjach jak "Mój brat niedźwiedź", "Logorama", czy gra komputerowa "Tomb Rider Legend".
Z kolei Omara Sy już w 2002 roku zaangażowali do swojego krótkiego filmu "Ces jours heureux" Olivier Nakache i Eric Toledano. Ten reżyserski duet od początku widział w aktorze wielki talent i obsadzał go również w kolejnych produkcjach - "Nos jours heureux" z 2006 roku i "Tellement proches" z 2009. Postawili na niego również w przypadku "Nietykalnych", oferując mu główną rolę w komedii, która stała się sensacją sezonu i najbardziej kasowym filmem w historii francuskiego kina. W dużej mierze dzięki brawurowej roli Sy.
Niedługo premierę będzie miał kolejny film z Omarem Sy w jednej z głównych ról - "L'ecume des jours" Michela Gondry'ego. Pojawi się w nim u boku Audrey Tautou. Ją na szczyt popularności wyniosła przełomowa rola w "Amelii", dla niego takim przełomem jest bez wątpienia występ w "Nietykalnych".