Reklama

"Niania": CHARAKTERYZACJA

Dla kostiumologa Nica Ede oraz charakteryzatora Petera Kinga praca przy realizacji „Niani” była niemałym wyzwaniem. Wciąż toczyły się dyskusje nad wyglądem Niani. „Musiała być przerażająca, ale nie za bardzo”, wspomina Peter King, który w trylogii „Władca Pierścieni” przygotował charakteryzację niezliczonych trolli i hobbitów. „Nie chcieliśmy też, aby Niania była zbyt zabawna, żeby nie odwracać uwagi od głębszych problemów filmu.”

„Zaczęliśmy od dwóch brodawek, nosa, zrastających się nad nim brwi oraz wielkiego zęba”, tłumaczy Doran. „Nick i Peter zdecydowali, że nie będziemy zmieniać jedynie tych czterech elementów, tylko stopniowo cały wizerunek Niani. Jej uszy i nos były coraz mniejsze, później zrezygnowaliśmy też z peruki.” King dodaje: „Na początku stworzyliśmy przerysowaną postać: sztuczny nos, wypchane policzki, peruka i zwalista sylwetka. Pod koniec filmu pozbyliśmy się tej charakteryzacji, dzięki czemu widzimy już tylko Emmę.” Całości wizerunku Niani dopełniały jej czarne stroje.

Reklama

Przygotowując garderobę dla Pana Browna, twórcy nie chcieli nawiązywać do żadnej konkretnej epoki. Chcieli jedynie, żeby prezentował się atrakcyjnie. Nic Ede zaprojektował dla Colina Firtha stroje w krzykliwych kolorach. Z kolei ubrania Ciotki Adelajdy są wytworne, królewskie, ale toną w szarościach, co ma podkreślać jej zgorzkniały nastrój.

Charakterystyczna cecha Ciotki Adelajdy – ogromny nos – to także dzieło Kinga. „Nos widać tylko z profilu. Twarz Ciotki Adelajdy z przodu nie robi wrażenia. Dopiero, gdy odwróci głowę, widzimy ten ‘nochal wielkości Szkocji’, jak określiła go Emma”, mówi charakteryzator.

Pani Quickly, w rolę której wcieliła się Celia Imrie, nosi ekstrawaganckie stroje w kolorach zieleni i różu, a do tego ma żółte jak słoma włosy. „Pani Quickly i jej ubrania to w filmie jedno”, mówi Ede. „Mamy szczęście, że Celia jest świetną aktorką i nosiła je z entuzjazmem.”

Kostiumy dziecięcych aktorów są dość współczesne. Ede zdecydował się na dżins, sztruks i dzianiny w stonowanych kolorach. „Ubrania dzieci można dopasować do każdej epoki”, mówi Ede. „Chciałem, żeby najmłodsi widzowie naszego filmu mogli utożsamiać się z bohaterami.”

Po raz pierwszy w swojej karierze kostiumologa Ede musiał przygotować stroje dla zwierząt – kapelusz i szal dla osła, sznur pereł i dziecięcą czapeczkę dla świni, czy słomkowy kapelusz dla psa. Z kolei King otrzymał zadanie ucharakteryzowania świni i ufarbowania owieczek na kolor wściekłej zieleni i fuksji, które komponowałyby się z suknią ślubną Pani Quickly. „Było to na pewno ciekawe doświadczenie”, wspomina Ede. „Jednak wolę pracować z ludźmi. Stoją spokojnie i nie jedzą kapeluszy.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Niania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy