"Nasze wielkie rodzinne wesele": O KOSTIUMACH
Hope Hanafian miała przed sobą trudne zadanie, bo bohaterowie filmu bardzo się od siebie różnią i należało to podkreślić ich strojami. Brad Boyd to playboy, dla którego Hope przygotowała dwa style. "Uważa się ze dżentelmena i stawia na elegancję i szyk. Z drugiej strony lubi wygodę i łączy sportowe akcenty z garniturami." - mówi Hope.
Jedyną bohaterką, która została ubrana w dobrze skrojone kostiumy była Angela grana przez Reginę King. Inni noszą luźne stroje wyrażające ich pochodzenie.
Inspiracją dla kolorystki wesela były barwne kryształki leżące na czarnym aksamicie. Reżyser szybko podchwycił tęczowy motyw.
Kostiumolog wspomina, że ubierając wielu gości wesela najważniejsze jest pamiętanie o wytworzeniu odpowiedniego nastroju. Wybierano spośród tkanin, wzorów, stylów i barw. "Rick dał mi wolną rękę. Chciał, żeby barwy pasowały to karnacji bohaterów. Mnie zależało, żeby widzowie patrzyli na gości wesela jak na piękny ogród. Postawiłam na pomarańcze, fiolety, złoto i turkus" - mówi Hope.
Bohaterowie mają dwa tygodnie, by zaplanować ślub. Wydawałoby się, że to zbyt mało, by uroczystość nie okazała się katastrofą, a wesele ponoć zwiastuje jakie będzie małżeństwo. Hanafian wspomina, że była na wielu wspaniałych ślubach, do których długo się przygotowywano, a do rozwodów dochodziło stosunkowo szybko. Ona sama pobrała się w pośpiechu, a jest z mężem od dwudziestu dwóch lat.
Kostiumolog miło wspomina współpracę z Monique Lhuillier, uznaną projektantką mody. Jest fanką jej strojów, podobnie jak America Ferrera. "Jej suknie są oszałamiająco piękne. Występowałam w tych kreacjach na wielu galach." - mówi aktorka.
Filipińska projektantka szyje dla takich gwiazd jak Britney Spears, Hillary Duff i Giuliana Rancic. Razem z Hope i Americą wybrały prostą kremową suknię podkreślającą kobiecą figurę aktorki. "America wyglądała przepięknie. Jak idealna panna młoda."