Reklama

"Narodzenie": O PRODUKCJI

Już od rozpoczęcia pracy nad scenariuszem projektowi towarzyszył wielki nacisk na autentyczność wizji i zgodność z prawdą historyczną. Ta dokładność w pokazywaniu szczegółów dotyczących legendarnego wydarzenia, jakim były narodziny Jezusa, towarzyszyła także kolejnym etapom pracy nad filmem. Reżyser Catherine Hardwicke pracowała przez wiele lat jako scenograf i te doświadczenia sprawiły, że dążyła teraz do znalezienia jak najbardziej autentycznych i przekonujących lokalizacji i scenografii.

„Chodziło nam o uzyskanie efektu epickiej intymności” – mówi Hardwicke. – „Opowiadamy epicką historię: część filmu dzieje się podczas długiej podróży przez kraj, którego piękno zapiera dech w piersiach. Jednak chcemy też pokazać, co czuła ta para młodych ludzi, jakie fizyczne i psychiczne przeszkody musieli pokonywać w swojej wędrówce – chcieliśmy, aby był to pod tym względem film osobisty, psychologiczny”.

Reklama

W poszukiwaniu lokalizacji Hardwicke i producent Wyck Godfrey pojechali do Nazaretu i Betlejem. Starali się znaleźć miejsca możliwie niezmienione przez historię. Szybko okazało się jednak, że Izrael jest na tyle nowoczesnym państwem, że możliwość znalezienia tam naturalnej scenografii została szybko wykluczona. Jednak Hardwicke i Godfrey znaleźli w Izraelu miejsce, które okazało się ważne dla przyszłej pracy nad filmem: była to dokładna historyczna rekonstrukcja „wioski Nazaret”.

Na szczycie wzgórza w centrum dzisiejszego Nazaretu stoi szpital. Na jego tyłach znajdują się najstarsze pozostałości po dawnym Nazarecie. Badania archeologiczne pozwoliły ustalić, że ruiny i pozostałości zabudowy pochodzą z czasów narodzin Chrystusa. Z pomocą historyków i teologów założyciele „Wioski Nazaret” zaczęli budować replikę wioski z tamtych czasów. Działali na zasadzie non-profit. Hardwicke i Godfrey podczas swojej wizyty w wiosce mogli zwiedzić domy, podziemne zbiorniki na wodę, prasę do tłoczenia oliwy napędzaną przez muły oraz rekonstrukcję synagogi z pierwszego wieku n.e., a także uczestniczyć w pokazach tkactwa i ciesielstwa.

Następnie Hardwicke i Godfrey udali się do południowych Włoch, aby obejrzeć lokalizacje w pobliżu miejscowości Matera. To małe miasteczko zagrało już w Ewangelii według świętego Mateusza Passoliniego oraz w niektórych scenach Pasji Mela Gibsona. Architektura Matery jest zdumiewająco zbliżona do tego, jak wyglądała dawna Jerozolima. Z kolei krajobraz przypomina okolice Nazaretu: na horyzoncie widać łagodne zielone wzgórza przecinane wapiennymi skałami i stare gaje oliwne.

„Dzisiaj Matera jest bardziej autentyczną lokalizacją niż Nazaret i Betlejem” – mówi Mike Rich. – „Współczesny Nazaret to nowoczesne miasto. Jerozolima to tętniąca życiem nowoczesna metropolia”. Dlatego w starym gaju oliwnym pół godziny drogi od Matery szef scenografii Stefano Maria Ortolani rozpoczął wraz z zespołem budowę Nazaretu. Ekipa zaprojektowała i wybudowała miasteczko od podstaw. Podczas budowy domów i uliczek łączono naturalny kamień z okolic Matery z odlewami gipsowymi wykonanymi w tym samym kolorze.

W tamtych czasach centrum wioski zawsze była studnia, dlatego ekipa scenografów stworzyła w środku repliki Nazaretu placyk ze studnią oraz innymi ważnymi dla mieszkańców urządzeniami i budynkami: prasą do tłoczenia oliwy, prasą do tłoczenia wina oraz synagogą. Domy zbudowano powyżej placyku, na zboczach wzgórza – było to zgodne z prawdą historyczną. W prawdziwym Nazarecie domy także stały na zboczach wzgórza, płaskie tereny poniżej były wykorzystywane jako pola do uprawy pszenicy i winorośli.

Trzech naukowców, którzy brali udział w budowie „Wioski Nazaret”, pracowało w charakterze konsultantów przy budowie scenografii. Zorganizowali oni także dla aktorów i reszty ekipy „obóz przetrwania” w replice Nazaretu wybudowanej we Włoszech. Aktorzy uczyli się tam piec chleb, doić kozy, obsługiwać prasę do tłoczenia oliwy, uprawiać rolę i używać narzędzi z epoki. Oscar Isaac pomagał też w budowie domu, który jego bohater Józef buduje w filmie dla Marii i dla siebie.

„Przygotowanie naukowe było dla nas tak ważne, bo chcieliśmy w filmie wiernie pokazać warunki życia w tym okresie” – mówi szef scenografii Stefano Maria Ortolani. – „Catherine była bardzo drobiazgowa w podejściu do naszej pracy. Konsultanci z Izraela także dzielili się z nami swoją wiedzą i przekazali nam wiele informacji, które wykorzystaliśmy w pracy nad filmem”.

Podczas kręcenia filmu wykorzystano także walory krajobrazu. Scenografię Betlejem zlokalizowano w pobliżu jaskiń, w których pierwsze ślady obecności człowieka pochodzą sprzed 8000 lat. W samym miasteczku Matera znajdują się jaskinie i groty zwane sassi, w których mieszczą się domy, restauracje i kościoły. Zabudowa Matery jest ściśle zespolona ze skałą, na której zbudowano miasteczko. Dzięki wytężonej pracy działu scenografii i specjalistów od efektów komputerowych wąskie uliczki Matery oraz sassi stały się w filmie starożytną Jerozolimą.

Po pięciu tygodniach zdjęć we Włoszech ekipa przeniosła się do Ourzazate w Maroku. W tej miejscowości druga ekipa scenografów wybudowała wioskę Elżbiety w oazie Fint, gdzie ocieniona palmami rzeka przepływa pośród bajkowych, wzgórz o kolorze ciemnego wrzosu. Miejscowa ekipa wybudowała tu domy w stylu „pierwszego wieku”, o grubych ścianach zrobionych z rzecznego mułu, z klepiskami zamiast podłóg i z piecami do pieczenia chleba, których wygląd nie zmienił się w tej okolicy od tysiąca lat.

Inne autentyczne lokalizacje po wprowadzeniu drobnych zmian zostały wykorzystane do kręcenia scen rozgrywających się w pałacu Heroda i Świątyni Jerozolimskiej. Jednak największym bogactwem Maroka były zróżnicowane, niezepsute przez człowieka krajobrazy, które stały się sceną podróży Marii i Józefa. „Mały Wielki Kanion” stał się w filmie zdradziecką rzeką, a marokańscy zaklinacze węży zaprezentowali w tej scenie talenty swoich podopiecznych. Opuszczone wioski z ziemnymi chatami stały się osadami targowymi w Mezopotamii, które napotykają mędrcy podczas swojej podróży. A sama Sahara, z prawie sześćdziesięciostopniowym upałem w południe, stała się sceną początku podróży mędrców, a także ucieczki Marii i Józefa do Egiptu.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Narodzenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy